Więcej

    Ukazała się nowa książka dla miłośników historii Wilna

    „Dom Serca Jezusowego” to kolejna książka Dariusza Lewickiego, znanego społecznika, członka Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą.

    Czytaj również...

    Justyna Giedrojć: O czym jest nowa książka?

    Dariusz Lewicki: Dwujęzyczna polsko-litewska publikacja ma na celu zarówno popularyzację wiedzy o działalności charytatywnej i edukacyjnej, jaką prowadziło polskie Towarzystwo Dobroczynne pod nazwą „Dom Serca Jezusowego” (dalej — DSJ) w Wilnie w latach 1907-1924, jak też zwrócenie uwagi na osoby, które poświęciły życie służbie innym. Szczególne miejsce należy się postaci ks. Karola Lubiańca (1866-1942), mego idola, którego niezwykłe zaangażowanie w pomoc potrzebującym dzieciom pozostaje godne wyjątkowego upamiętnienia. Gdy zbierałem materiały do tej publikacji, uznałem, że warto przedstawić oryginalne artykuły z tamtego okresu w porządku chronologicznym, zachowując niezmodernizowaną pisownię, bez tłumaczenia na inne języki. Warto podkreślić, że książka zawiera artykuły unikatowe i rzadko publikowane fotografie oraz dokumenty, które przedstawiają historię DSJ oraz kościoła pw. Opatrzności Bożej. Historia nie zakończyła się w 1924 r. z przybyciem salezjanów do Wilna — przeciwnie, późniejsze losy tego miejsca i osób z nim związanych okazały się równie fascynujące. Mam nadzieję, że zostaną one przedstawione w drugiej części publikacji.

    Dariusz Lewicki.
    „Determinacja, pasja i przekonanie, że historia Domu Serca Jezusowego zasługuje na opowiedzenie pozwoliły mi pokonać przeszkody” — mówi Dariusz Lewicki | Fot. Dariusz Lewicki

    Jak powstał pomysł na publikację książkową?

    Pomysł wydania książki o DSJ dojrzewał przez lata. Inspiracje zaczerpnąłem z opowieści dziadka od strony mamy, Józefa Stefanowicza (1935-2021), który snuł krótkie historie o ks. Karolu Lubiańcu. Dorastałem w tej części miasta, a moje dzieciństwo upływało w pobliżu budynków DSJ. Apogeum realizacji pomysłu przypadło na okres studiów magisterskich i czas po ich zakończeniu, gdy dodatkowo gromadziłem materiały. Przyznam, że były momenty, kiedy chciałem z różnych powodów zrezygnować — brak czasu, trudności w zbieraniu materiałów, wątpliwości czy publikacja znajdzie odbiorców. Mimo to nie poddałem się. Determinacja, pasja i przekonanie, że historia DSJ zasługuje na opowiedzenie pozwoliły mi pokonać przeszkody. Każdy krok, każda zebrana informacja i każda kolejna strona były dowodem na to, że warto było wytrwać. Ostatecznie dopiąłem swego, a książka stała się świadectwem mojego wieloletniego zaangażowania.

    Dedykuje Pan książkę swemu dziadkowi Janowi Aleksandrowi Lewickiemu. Jaką rolę odegrał on w Pana życiu?

    Dziadek, który w dzieciństwie z rodziną był zesłany na północ Kazachstanu, przez całe życie nie robił wielkich gestów ani nie wygłaszał wzniosłych przemówień — jego mądrość przejawiała się w codziennych sytuacjach, w cierpliwości, w radach, które zawsze trafiały w sedno. Jego sposób patrzenia na życie nauczył mnie, że nawet w trudnych chwilach warto trzymać się zasad, nadziei i wartości. To dzięki niemu zrozumiałem, że niezależnie od okoliczności, człowiek może żyć godnie i z podniesioną głową.

    Skąd czerpał Pan materiał?

    Spędziłem niezliczone godziny w Litewskim Państwowym Archiwum Historycznym oraz Bibliotece Litewskiej Akademii Nauk im. Wróblewskich w Wilnie. Skanowałem cenne źródła, ręcznie przepisywałem niektóre materiały oraz zagłębiałem się w stare czasopisma. Poświęcałem swój wolny czas na wertowanie setek, a nawet tysięcy numerów gazet, takich jak: „Kurier Litewski”, „Kurier Wileński”, „Słowo”, „Goniec Wileński”, „Tygodnik Ilustrowany” i wiele innych. Praca ta wymagała ogromnej cierpliwości i zaangażowania, lecz każda znaleziona wzmianka miała dla mnie wartość bezcenną—niczym odnaleziony skarb wśród zakurzonych stron historii.

    W publikacji wspomina Pan o wielu zasłużonych mieszkańcach Wilna. Co w ich życiorysach fascynuje najbardziej?

    W kontekście książki o DSJ, fascynujące są ich różnorodne życiorysy — od działalności społecznej po wkład w rozwój duchowy nastolatków. Co najbardziej przyciąga uwagę? Ich niezłomność i oddanie wartościom, które kształtowały Wilno przez wieki. Wśród zasłużonych mieszkańców wspominanych w publikacji można znaleźć osoby, które poświęciły się edukacji, sztuce, a także pracy charytatywnej. Ich historie pokazują, jak wielką rolę odgrywały w budowaniu wspólnoty chrześcijańskiej, pielęgnowaniu tradycji, a przede wszystkim zachowaniu polskości w trudnych czasach.

    W proces wydawniczy angażuje się wielu ludzi. Kto pomagał podczas pracy nad książką?

    O tak! Tworzenie książki to prawdziwa zespołowa praca. Chociaż jestem sercem i duszą publikacji, ale bez pomocy fachowców publikacja nie ujrzałaby światła dziennego. Doc. dr Kinga Geben i doc. dr Irena Fedorowicz z Centrum Polonistycznego Uniwersytetu Wileńskiego oraz redaktorka Giedrė Petreikienė odegrały kluczową rolę w dopracowaniu językowym tekstu, nadając mu klarowność i precyzję. Z kolei zawodowa malarka Jurga Povilaitienė, według mojej wizji, stworzyła okładkę, która wzbogaca wizualną stronę publikacji. Za opracowanie układu książki odpowiadała Paulė Tamašauskaitė — jej praca przyczyniła się do estetycznego i czytelnego wyglądu.

    Po napisaniu książki trzeba ją jeszcze wydać…

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Podobnie jak w przypadku mojej pierwszej książki, „Mroczne historie z Cmentarza Na Rossie”, ponownie postawiłem na drukarnię „Printėja” w Koszedarach. Oferują wysoką jakość i profesjonalizm, co dla mnie jako autora ma ogromne znaczenie. Jednak równie ważny był dla mnie sposób finansowania. Postanowiłem nie szukać sponsorów, wydałem ją za własne środki. Powód jest prosty: cztery lata temu miałem nieprzyjemne doświadczenie ze sponsorami, którzy po wydaniu książki nagle zasugerowali, że nie może ona być sprzedawana, a jedynie rozdawana. Było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem, ponieważ w projekcie jasno określiłem możliwość sprzedaży i przekazania dochodów na renowację zabytkowych pomników Na Rossie.

    To doświadczenie nauczyło mnie, że jeśli chcę działać na własnych zasadach, muszę być niezależny. Dlatego teraz sam decyduję o wszystkim — od procesu wydawniczego po dystrybucję. Jestem panem swojego projektu i nie muszę dostosowywać się do żadnych warunków zewnętrznych. Dzięki temu mam pewność, że moja twórczość pozostaje zgodna z moją wizją, a jej losy nie zależą od decyzji osób trzecich.

    Takie podejście daje mi swobodę i pozwala realizować moje cele bez kompromisów. To nie tylko kwestia wydania książki, ale też konsekwencji, odpowiedzialności i wolności twórczej, którą tak cenię.

    Czy będzie prezentacja nowej publikacji?

    Niektórzy twierdzą, że każda książka potrzebuje błysków fleszy, entuzjastycznych recenzji na żywo i braw po każdym zdaniu autora. Ale szczerze? Moja książka to nie celebrytka. Nie czuję potrzeby prezentacji publikacji, bo nie lubię przemawiać do tłumu bardziej niż książki lubią leżeć na półce. Uważam, że najlepsza prezentacja to ta, którą każdy czytelnik przeżywa sam, otwierając pierwszą stronę i odkrywając świat, który tam na niego czeka. Bez fanfar, ale z prawdziwą literacką magią.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Gdzie można będzie kupić czy wypożyczyć książkę?

    Publikacja jest dostępna w limitowanym nakładzie wynoszącym 300 egzemplarzy. Książki trafią do najbardziej prestiżowych bibliotek w Wilnie, takich jak Biblioteka Narodowa im. Martynasa Mažvydasa, Biblioteka im. Wróblewskich czy Uniwersytetu Wileńskiego. Ponadto część egzemplarzy zasili zbiory najważniejszych polskich bibliotek, w tym Biblioteki Narodowej w Warszawie oraz Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie. Planuję także przekazanie kilku egzemplarzy do Biblioteki Watykańskiej.

    Publikację można nabyć w księgarni „Elephas”, mieszczącej się przy ulicy Naugarduko 76 w Wilnie. Dodam, że 20 proc. dochodu ze sprzedaży książki przeznaczę na odnowienie pomnika nagrobnego Malwiny Morawskiej (zm. 1922) na Starej Rossie w Wilnie, która poświęciła się pracy w ochronce „Dom Serca Jezusowego”.

    20 proc. dochodu ze sprzedaży książki autor przeznaczy na odnowienie pomnika nagrobnego Malwiny Morawskiej (zm. 1922) na Starej Rossie w Wilnie
    | Fot. Dariusz Lewicki

    Informacji o książce „Dom Serca Jezusowego” można zasięgnąć pisząc na adres e-mailowy: vilnius.oldcemetery@gmail.com

    O autorze:

    Dariusz Lewicki urodził się 6 sierpnia 1989 r. w Wilnie, w rodzinie Roberta Lewickiego i Ireny z domu Stefanowicz. Uczęszczał do Szkoły Średniej (obecnie Gimnazjum) im. Szymona Konarskiego, którą ukończył z wyróżnieniem. W 2008 r. rozpoczął studia licencjackie na kierunku archeologia na Uniwersytecie Wileńskim. Studia magisterskie ukończył na kierunku Zarządzanie dziedzictwem kulturowym i ochrona zabytków.

    Od 2013 r. jest członkiem Społecznego Komitetu Opieki nad Starą Rossą (SKOnSR). Pełni funkcję administratora i moderatora strony www.rossa.lt, założył też fanpage SKOnSR na Facebooku w języku polskim (facebook.com/rossa.wilno) i litewskim (facebook.com/vrkd.lt). Zaprojektował jubileuszowy medal „Wileńska Rossa”, kalendarz z okazji 30-lecia SKOnSR, znaczek pocztowy z okazji 35-lecia SKOnSR. Jest autorem dwujęzycznej książki pt. „Mroczne historie z Cmentarza Na Rossie” — „Šiurpios istorijos iš Rasų kapinių”, a także realizatorem licznych konkursów, m.in. Nowe logo SKOnSR „O skrzydła Anioła”, „Zatrzymane w kadrze, utrwalone w pamięci”, „Stwórz legendę o wileńskiej Rossie”. W 2024 r. uhonorowany medalem „Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej” nadanym przez Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP Hannę Wróblewską.

    Czytaj więcej: Dariusz Lewicki o pracach SKOnSR i nowych wyzwaniach


     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Uroczyste obchody Dnia Wspólnot Narodowych – uhonorowano zasłużonych Polaków

    Uroczystość odbyła się 21 maja w kościele św. Katarzyny. Najwyższym wyróżnieniem – Wielką Odznaką Honorową został uhonorowany Czesław Okińczyc, prawnik, sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy, prezes polskiej rozgłośni radiowej Radio...

    Akcja odkrzaczania cmentarza Bernardyńskiego. „Każde miejsce pamięci zasługuje na troskę”

    „To społeczny głos, przypomnienie, że te miejsca nie mogą pozostawać w zapomnieniu. Każda podniesiona gałąź, każdy oczyszczony nagrobek to symbol szacunku nie tylko dla tych, którzy odeszli, ale też...

    Przywracamy pamięć o zasłużonym dla Wilna architekcie

    Wybitny architekt, konserwator zabytków, wykładowca akademicki mieszkał w Wilnie z przerwami w latach 1899–1945. W okresie międzywojennym zajmował stanowisko głównego architekta w magistracie Wilna.– Dorobek architektoniczny i artystyczny prof....