Wiosną 1940 r. sytuacja Litwy międzynarodowa nie wyglądała fatalnie. Nie podzieliła losu Polski czy Finlandii. Polska we wrześniu 1939 r. została podzielona między Niemcy a Rosję. Finlandia, chociaż zachowała niepodległość, musiała zrzec się licznych terytoriów.
Sytuacja Litwy
Także na tle pozostałych krajów bałtyckich położenie Litwy również wyglądało lepiej. Na Litwie, podobnie jak na Łotwie i w Estonii, stacjonowały wojska sowieckie. W zamian za bazy na swoim terytorium Łotwa i Estonia nie otrzymały nic w zamian, natomiast Litwa odzyskała Wilno i Wileńszczyznę.
Sytuacja zaczęła się pogarszać pod koniec maja 1940 r. 25 maja Moskwa oskarżyła Litwę, że szykuje prowokacje względem stacjonujących na ich terytorium wojsk sowieckich. 7 czerwca przy granicy z Litwą Sowieci zaczęli gromadzić wojska.
Wieczorem 14 czerwca Wiaczesław Mołotow, szef sowieckiej dyplomacji, wręczył ultimatum ministrowi spraw zagranicznych Juozasowi Urbšysowi, w którym m.in. zażądano wpuszczenia nieograniczonej liczby sowieckich żołnierzy. Punkt drugi ultimatum brzmiał: „Niezwłocznie ma być powołany rząd, który będzie mógł zabezpieczyć realizację litewsko-sowieckiej umowy o wzajemnej pomocy”.
Smetona widział dalej
Litwa ultimatum przyjęła. – Warto podkreślić, że w dniach 14–15 czerwca 1940 r. tylko prezydent Antanas Smetona rozumiał, że rozpoczyna się sowiecka okupacja. Powtórzył dwukrotnie, że powtórne wprowadzenie wojsk sowieckich na terytorium Litwy, teraz jako nieograniczony kontyngent, świadczy o utracie niepodległości. Ministrowie – narodowcy, chrześcijańscy demokraci oraz ludowcy – mieli odmienne zdanie niż Smetona. Cała ówczesna elita polityczna, oprócz prezydenta, sądziła, że z Sowietami uda się porozumieć – przypomina w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” historyk Algimantas Kasparavičius.
Po powołaniu zdominowanego przez komunistów tzw. rządu ludowego Litwa praktycznie przestała być krajem niepodległym. W świetle prawa międzynarodowego pozostawała jeszcze krajem suwerennym do sierpnia, kiedy litewska delegacja pojechała do Moskwy z „prośbą” o włączenie Litwy w skład ZSRS.
Z dzisiejszego punktu widzenia jasno widać, że wystosowując ultimatum, sowiecka Rosja nie chciała już iść na żadne ustępstwa. Dla ówczesnej litewskiej elity nie wyglądało to tak jednoznacznie. – Sądzono, że być może trzeba będzie zrezygnować z części uprawnień w zakresie polityki zagranicznej i generalnie polityka będzie musiała być zorientowana w 100 proc. na Moskwę, ale zakładano, że uda się utrzymać status, jaki wówczas miała choćby Mongolia. Właśnie ta nadzieja spowodowała, że nie sprzeciwiono się Sowietom. Nie przyjęto pomysłu Smetony, który mówił, że rząd najpierw musi odrzucić ultimatum, a później w całości udać się na emigrację – komentuje Kasparavičius.
Relacje geopolityczne
Sytuacja w 1940 r. w Europie była napięta. Wszyscy patrzyli na zwycięski marsz Adolfa Hitlera. W kwietniu wojska niemieckie okupowały Danię oraz południową Norwegię. Norwegia została zajęta przez Niemców kilka tygodni później, po opuszczeniu jej terytorium przez wojska alianckie. 14 maja skapitulowała armia holenderska, 27 maja – belgijska. 14 czerwca, w dniu ultimatum ZSRS wobec Litwy, kapituluje Paryż. Pokój w Compiègne zostanie podpisany 22 czerwca.
Teoretycznie, po podziale Polski w 1939 r., ZSRS i hitlerowskie Niemcy pozostały sojusznikami. Obie strony były świadome, że ten sojusz jest tymczasowy. Konflikt był raczej nieunikniony. Nasuwa się pytanie, po co Stalin zdecydował się na aneksję krajów bałtyckich, zwłaszcza Litwy, skoro jej przyłączenie wydłużyło granicę z III Rzeszą.
Kasparavičius twierdzi, że niejednokrotnie tę kwestię poruszał w dyskusjach z rosyjskimi historykami. Zdaniem historyka Stalin pomylił się, gdy spojrzeć na sprawę z punktu widzenia interesów Moskwy.
– Gdy weźmiemy pod uwagę nastroje w litewskim wojsku, to widać, że wiosną i na początku lata 1940 r. sympatie są nie po stronie III Rzeszy, tylko po stronie Moskwy. Absolutna większość oficerów, czyli generałów oraz pułkowników, stanęła po stronie ZSRS. Była nieduża grupa oficerów o orientacji proniemieckiej. Nie przekraczała ona jednak 10–15 proc. kadry i byli to oficerowie niższej rangi. Tok ich myślenia był następujący: Niemcy walczą z Wielką Brytanią oraz Francją, a oni nie chcą być po stronie wrogów tych państw. Inna sprawa – wówczas Sowieci jeszcze nic złego Litwie nie zrobili. Odwrotnie, przekazali Litwie Wilno. Litewscy żołnierze nie widzieli sensu faktycznego ani moralnego podejmowania walki z Sowietami. Dlatego sądzę, że decyzja Stalina okupowania i aneksowania Litwy okazała się błędna. Bo kiedy w czerwcu 1941 r. rozpoczęła się wojna pomiędzy bolszewicką Rosją a Niemcami, to ZSRS na tym przegrał. Litwa powstała przeciwko Sowietom. Gdyby do tego nie doszło, to historia mogłaby potoczyć się inaczej. Wówczas Litwa faktycznie znalazłaby się po stronie aliantów – podkreśla historyk.
Historia alternatywna
Tworzenie historii alternatywnej jest dyskusyjne. Jednak spróbujmy przeanalizować, jak potoczyłyby się losy Litwy, gdyby do czerwca 1941 r. pozostała państwem niezależnym i sojusznikiem ZSRS, a później częścią koalicji antyhitlerowskiej.
– Z pewnością Litwa byłaby okupowana. Po wojnie mogłaby znaleźć się po stronie zwycięzców, czyli ZSRS, USA oraz Wielkiej Brytanii – podkreśla Kasparavičius.
Przy takim wyniku można założyć, że Litwa z pewnością znalazłaby się w strefie wpływów Moskwy, ale jej status mógłby być inny. Mogłaby zostać nie republiką związkową, tylko socjalistycznym państwem, jakimi były Polska lub Czechosłowacja.
Wpływ na decyzję Stalina w sprawie aneksji krajów bałtyckich miał jeszcze jeden ważny czynnik.
– W odróżnieniu od elity politycznej i wojskowej Litwy elity Łotwy i Estonii wykazywały orientację proniemiecką. O tym wydano wiele książek i monografii. Stalin nie patrzył oddzielnie na Litwę, Łotwę oraz Estonię, on te państwa traktował jako jeden region. Sądzę, że właśnie mocne antyrosyjskie nastawienie Łotwy i Estonii wpłynęło na decyzję Stalina o okupacji. Sowieci od razu zaczęli budować tu linię obrony. Już jesienią 1940 r. w krajach bałtyckich powstają nowe lotniska wojskowe. Zabrakło jednak czasu. Co się ostatecznie stało? Sowieci chcieli tę linię przenieść bardziej na Zachód. Starą linię zniszczyli, a nowej nie zakończyli. W efekcie jesienią 1941 r. Niemcy znaleźli się pod Moskwą. Dlatego kiedy ktoś mówi, że Stalin był genialnym strategiem, to zawsze podkreślam, że się mylą – konkluduje historyk.
Czytaj więcej: W Ukrainie powtarza się scenariusz aneksji Litwy
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 24 (67) 14-20/06/2025