W środę redakcja „Kuriera Wileńskiego” otrzymała oficjalny list z Departamentu Bezpieczeństwa Państwa (DBP), w którym żąda się, aby zostały udostępnione adresy IP pięciu komentatorów piszących na naszej stronie internetowej. List został wystosowany 29 marca br. i podpisany przez zastępcę dyrektora generalnego DBP Alvydasa Kunigelisa, więc nie był to żart primaaprilisowy.
Kierując się „Ustawą o środkach masowego przekazu” art. 8 oraz orzeczeniem Sądu Konstytucyjnego Litwy od 23 października 2002 roku komentującym „Ustawę o środkach masowego przekazu” redakcja „Kuriera Wileńskiego” nie zamierza przekazywać IP naszych komentatorów Departamentowi Bezpieczeństwa Państwa.
Wiceszef litewskiej bezpieki powołując się na 19 artykuł punkt 6 „Ustawy o DBP” domaga się, aby redakcja przekazała mu adresy IP, z których na portal https://kurierwilenski.lt było wysłanych sześć komentarzy. Jak wiadomo, adres IP służy do identyfikacji urządzeń w sieci komputerowej, w tym w internecie.
DBP interesują autorzy trzech komentarzy do artykułu „Prokuratorzy analizują skargę przeciwko Songaile” (https://kurierwilenski.lt/2010/03/03/prokuratorzy-analizuja-skarge-przeciwko-songaile/#comments)
Pierwsze dwa z nich były napisane przez komentatora posługującego się nickiem Kmicic.
Komentarze zostały wysłane: pierwszy — 3 marca 2010 roku o godzinie 18:03, drugi — 4 marca 2010 roku o godzinie 15:48. Trzeci komentarz do tego artykułu interesujący DBP napisał internauta pod nickiem pruss 3 marca 2010 roku o godzinie 22:12.
Kolejne trzy komentarze, które trafiły w krąg zainteresowania Departamentu, ukazały się pod artykułem „Wileńska „Syrokomlówka” broni swego statusu szkoły średniej” (https://kurierwilenski.lt/2010/03/17/wilenska-%E2%80%9Esyrokomlowka%E2%80%9D-broni-swego-statusu-szkoly-sredniej/#comments).
W tym wypadku DBP domaga się ujawnienia IP następujących komentatorów: room — komentarz wysłał 17 marca 2010 roku o godzinie 22:18, Jedność — 18 marca 2010 roku o godzinie 15:10 i zaratustra — 19 marca 2010 roku o godzinie 08:49.
Treść komentarzy ciekawiących DBP można umownie podzielić na dwie grupy. W pierwszej nasi komentatorzy nawołują do nagłaśniania sprawy dyskryminacji polskiej mniejszości narodowej, do interweniowania w tych sprawach przed polskimi politykami, posłami, senatorami, europarlamentarzystami oraz środkami masowego przekazu.
Druga grupa komentarzy dotyczy polskiego szkolnictwa na Litwie oraz planu reorganizacji szkół polskich w Wilnie.
Zadziwia i niepokoi to, że instytucja powołana do zapewnienia bezpieczeństwa państwa chce zidentyfikować osoby niepokojące się o zachowanie polskiej tożsamości narodowej na Litwie, szkół z polskim językiem wykładowym. W żadnym z sześciu wskazanych komentarzy nie ma nawet cienia nawoływania do łamania obowiązującego na Litwie prawa.
Niepokoi też fakt, że list DBP został nadesłany do redakcji w czasie trwającej w litewskich mediach antypolskiej nagonki popieranej przez niektórych polityków.
Aby wyjaśnić intencje DBP, zatelefonowaliśmy pod wskazany w liście telefon. Jednak urzędniczka, która odebrała telefon oświadczyła, że jest pracownikiem technicznym i nie potrafi wytłumaczyć sedna sprawy. Obiecała jednak wyjaśnić sprawę u kierownictwa i telefonicznie poinformować redakcję. Jednak w środę do chwili zamknięcia numeru nie doczekaliśmy się telefonu z DBP.
Wskazany w liście punkt 6 artykułu 19 „Ustawy o DBP” rzeczywiście wymaga od kierownika instytucji działających na Litwie ujawnienia informacji interesujących Departament.
Jednak ponieważ wyżej wymieniony artykuł jest sprzeczny z „Ustawą o środkach masowego przekazu”, redakcja „Kuriera Wileńskiego” nie zamierza przekazywać IP naszych komentatorów dla DBP.
Komentarze, o które poszło:
„Prokuratorzy analizują skargę przeciwko Songaile”:
2. Kmicic:, Marzec 3, 2010 at 18:03
Cały problem jest w tym , że po prostu chcemy zachować polską tożsamość na pokolenia.
Do Internautów:
Teraz jeszcze jest czas na aktywną ,madrą i konkretną pomoc. Prosimy o wpływanie na polskich polityków, organizowanie pikiet, pisanie listów do europarlamentarzystów, nagłaśnianie tego co tu wyczyniają władze litewskie, we wszystkich dostępnych środowiskach i mediach, na wszelkie sposoby. Dopóki jeszcze jest czas..
3. pruss, Marzec 3, 2010 at 22:12
niech sobie ich prokurator poczyta nasze komentarze to moze cos z tego zrozumie i niech nie bredzi,ze zakompleksieni litewscy pseudopolitycy nie wywoluja antagonizmow narodowych.
Do Kimicic:akcje pisania listow do polskich parlamentarzystow popieram i od dawna to robie.Przyznam,ze kancelaria Prezydenta,Wspolnota Polska, odpowiadaja najczesciej na zapytania.Kancelaria Premiera ostatnio sie bardzo opuscila lub nie zdaza z odpowiedziami
5. Kmicic:, Marzec 4, 2010 at 15:48
do pruss:
wspaniale pruss, tak właśnie trzeba działać. A w pismach do
(pomijającego milczeniem ten bolesny temat) premiera zawsze warto zawrzeć akcent wyborczy np.”polscy wyborcy czekają na Pana Panie Premierze bardzo zdecydowane i przede wszystkim skuteczne( w wymiernym czasie) działania w sprawie zaprzestnia dyskryminacji itd. Szczególnie istotne jest uznanie języka ojczystego jako pomocniczego(od 10% ludności), przyznanie polskim szkołom i przedszkolom statusu placówek mniejszości narodowych i należytej ich OCHRONY , i pełny zwrot ziemi,a tam, gdzie to już niemożliwe,pełnego zwrotu jej wartości rynkowej. Wyborcy czekają na Pana odpowiedż” itd. itd.
Pozdrawiam
„Wileńska »Syrokomlówka« broni swego statusu szkoły średniej”:
A po drugie czas najwyzszy zebrac wszystkie szkoly w Wilnie i na Wilenszczyznie (polskie oczywiscie) do kupy i uzgodnic Quo Vadis, bo nie mozemy trwac w stagnacji i nie zauwazac, ze te same szkoly polskie bija sie o kazdego ucznia, a dyrektorzy tych szkl dalej swego etatu (zreszta wielce uposazonego) niczego nie chca widziec. Jesli tak dalej pojdzie to za 10 lat bedziemy mieli szczatki szkolnictwa polskiego i niech nawet prezes Kwiatkowski chwali sie, ze absolwenci szkol polskich lepiej zdaja egzaminy na uczelnie wyzsze, niech wreszczie przedstawi wyniki ilu z tych absolwentow konczy te uczelnie wyzsze? Ale to tylko czesc problemu, bo jeszcze sa inne. Glownie postawa dyrektorow i ich zastepcow, ktorzy maja niemalze ministerialne wynagrodzenia i nawet nie mysla o caloksztalcie szkolnictwa polskiego. Na reke graja um nasi dzialacze, ktorym glownie chodzi o zapewnienie elektoreatu. Dlatego dzis, jeszcze na rok przed wyborami, Narkiewicz w znad wilii glosil znowu, ze musimy wygrac wybory a bedzie wsio ok. Ile juz tych wyborow bylo wygranych, ale czy wsio jest OK? Jerozolimka, Syrokomlowka, Lelewela, Wiwulskiego, Lipowka – to dopiero poczatek nieodpowiedzialnej polityki AWPL, ZPL, Macierzy Szkolnej i im posluznym dyrektorow placowek. Taka jest prawda, a teraz mozecie rzucac kamieniami…
Zgadzam się z Szanownym (-ą) ,,Room”,polskie szkoły,a i sami polacy nie są zjednoczeni.Wszystkie polskie placówki powinny się zjednoczyć,a nie tylko walczyć o uczni,rankingi itd.
A sz.p. Kwiatkowski cóż…to już osobna historia.Przykład człowieka który dużo gada i mało robi.
13. zaratustra, Marzec 19, 2010 at 08:49
Oby wiecej takich jak room! Kwiatkowscy i Mackiewicze swoje juz odgadali,probujac kazdemu sie przypodobac, zwlaszca przed wyborami – skutek: w zasadzie nieprzygotowanie polskich szkol (przede wszystkim wilenskich)na reforme rzadu litewskiego. O szkole mniejszosci narodowej tylko sie mowi i nie ma opracowanego, a najwazniejsze wspolnie uzgodnionego,planu utrzymania polskiego szkolnictwa.Czas Panie Juzefie (P. S. pozdrowienia imieninowe)na niemile dla niektorch dyrektorow i nauczycieli omowienie przyszlosci. Czesc szkol sie zdegraduje, owszem, oby nie bylo gorzej, kiedy Litwini uporzadkuje swoje szkoly i po prostu narzuca nam decyzje z braku naszych konkretnych propozycji.