
W piątek, 1 maja, Litewska Konfederacja Związków Zawodowych zaprasza na obchody Międzynarodowego Święta Pracy. Organizatorzy zapowiadają, że zamierzają stworzyć w tym dniu prawdziwe święto, nie planują natomiast żadnych strajków.
– Na całym świecie 1 maja jest obchodzony jako dzień solidarności, traktuje się jako święto. Chcemy, by również mieszkańcy Litwy to odczuli. Nie zamierzamy organizować żadnych akcji protestacyjnych. O prawa ludzi pracujących walczymy w inny sposób, głównie – drogą pertraktacji z władzami – powiedział Artūras Černiauskas, przewodniczący Konfederacji Litewskich Związków Zawodowych.
Zapytany o możliwe prowokacyjne wystąpienia, Černiauskas podkreślił, że o zachowanie porządku zadbają funkcjonariusze policji.
Uczestnicy pochodu będą maszerować w kolumnach. Każdą z nich będzie zamykać po kilku funkcjonariuszy policji. W tym roku wszyscy maszerujący otrzymają balony.
Do organizacji tegorocznych obchodów włączyła się również Litewska Partia Socjaldemokratyczna. Romas Adomavičius, przewodniczący oddziału wileńskiego socjaldemokratów, podał kilka powodów udziału: „Solidaryzujemy się z dążeniami wszystkich pracujących mieszkańców Litwy, poza tym święto to obchodzi ponad 80 państw świata, na Litwie natomiast niezasłużenie próbowano je wyeliminować. Nie zapomnijmy również, że 1 maja – to także data wstąpienia do UE”.
Organizatorzy zapowiedzieli, że w obchodach udział weźmie również Nowy Związek oraz kandydaci na prezydenta Litwy, których jednak nie wymienili.
Planuje się, że w obchodach 1 maja udział weźmie ok. 4 tys. osób.
Mamy wszystkie potrzebne zezwolenia. Mieliśmy jedynie kłopoty z otrzymaniem oficjalnej zgody od dyrekcji Parku Górnego. Proponowano nam przenieść imprezę do miejsc, które w tym dniu będą oblegane przez pielgrzymów. Odniosłem wrażenie, że próbowano nam w ten sposób utrudnić przeprowadzenie święta – oburzał się Černiauskas.
Vidutis Pranciškus Kamaitis, dyrektor Centrum Kultury Taurakalnio, powiedział, że obchody pierwszomajowe – to okazja, by pokazać beznadziejną sytuację, w jakiej się okazała kierowana przez niego placówka.
– Naród bez spuścizny kulturowej wymiera. Zwłaszcza musimy upowszechniać kulturę w dobie globalizacji. Należy to czynić poczynając od najniższego szczebla, tzn. zespołów artystycznych. Nasza placówka, która zrzesza takie zespoły, obecnie nie ma siedziby, wkrótce może zostać obcięte również finansowanie. Władze nas nie chcą słyszeć, mimo że ciągle kierujemy petycje do różnych urzędów – powiedział Kamaitis.
Na Litwie 1 maja po raz pierwszy obchodzono w 1892 r. W czasach sowieckich obchodzony był jako Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy. Po odzyskaniu niepodległości tę datę wykreślono z kalendarza świąt państwowych, potem wprowadzono na nowo.
Zapytany o możliwe prowokacyjne wystąpienia, Černiauskas podkreślił, że o zachowanie porządku zadbają funkcjonariusze policji.
Uczestnicy pochodu będą maszerować w kolumnach. Każdą z nich będzie zamykać po kilku funkcjonariuszy policji. W tym roku wszyscy maszerujący otrzymają balony.
Do organizacji tegorocznych obchodów włączyła się również Litewska Partia Socjaldemokratyczna. Romas Adomavičius, przewodniczący oddziału wileńskiego socjaldemokratów, podał kilka powodów udziału: „Solidaryzujemy się z dążeniami wszystkich pracujących mieszkańców Litwy, poza tym święto to obchodzi ponad 80 państw świata, na Litwie natomiast niezasłużenie próbowano je wyeliminować. Nie zapomnijmy również, że 1 maja – to także data wstąpienia do UE”.
Organizatorzy zapowiedzieli, że w obchodach udział weźmie również Nowy Związek oraz kandydaci na prezydenta Litwy, których jednak nie wymienili.
Planuje się, że w obchodach 1 maja udział weźmie ok. 4 tys. osób.
Mamy wszystkie potrzebne zezwolenia. Mieliśmy jedynie kłopoty z otrzymaniem oficjalnej zgody od dyrekcji Parku Górnego. Proponowano nam przenieść imprezę do miejsc, które w tym dniu będą oblegane przez pielgrzymów. Odniosłem wrażenie, że próbowano nam w ten sposób utrudnić przeprowadzenie święta – oburzał się Černiauskas.
Vidutis Pranciškus Kamaitis, dyrektor Centrum Kultury Taurakalnio, powiedział, że obchody pierwszomajowe – to okazja, by pokazać beznadziejną sytuację, w jakiej się okazała kierowana przez niego placówka.
– Naród bez spuścizny kulturowej wymiera. Zwłaszcza musimy upowszechniać kulturę w dobie globalizacji. Należy to czynić poczynając od najniższego szczebla, tzn. zespołów artystycznych. Nasza placówka, która zrzesza takie zespoły, obecnie nie ma siedziby, wkrótce może zostać obcięte również finansowanie. Władze nas nie chcą słyszeć, mimo że ciągle kierujemy petycje do różnych urzędów – powiedział Kamaitis.
Na Litwie 1 maja po raz pierwszy obchodzono w 1892 r. W czasach sowieckich obchodzony był jako Międzynarodowy Dzień Solidarności Ludzi Pracy. Po odzyskaniu niepodległości tę datę wykreślono z kalendarza świąt państwowych, potem wprowadzono na nowo.
Trasa pochodu
Początek święta rozpocznie się o godz. 12 na Zwierzyńcu, przy moście dla pieszych przy ul. Birutės. Następnie pochód uczestników wyruszy aleją Giedymina w kierunku Parku Górnego.
Tam się odbędzie koncert zespołów artystycznych należących do Centrum Kultury Taurakalnio.
Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo