Więcej

    Kryzys kryzysem, a wesele musi być!

    Czytaj również...

    Młode pary nie rezygnują z weselnych wydatków, w tym zakupu kłódki zawieszanej na moście i wyrzuceniem kluczy do rzeki: „Żeby nikt już nie mógł rozłączyć naszej miłości” Fot. Marian Paluszkiewicz
    Młode pary nie rezygnują z weselnych wydatków, w tym zakupu kłódki zawieszanej na moście i wyrzuceniem kluczy do rzeki: „Żeby nikt już nie mógł rozłączyć naszej miłości” Fot. Marian Paluszkiewicz

    Śnieżnobiała sukienka, kościół pełen gości, huczna zabawa do białego rana, a potem może miesiąc miodowy na bezludnej wyspie… Czy w czasie kryzysu młodzi decydują się na realizację takich marzeń?

    — Będzie to dzień szczególny. Przed ołtarzem przysięgniemy wierność, miłość i uczciwość małżeńską… Tego dnia zamienię się w księżniczkę, a on w księcia, chociaż i bez białego konia! — marząc o dniu ślubu żartuje Janina Keżun z Niemenczyna.

    Tak jak wiele innych, jeszcze będąc dziewczynką marzyła o tym dniu i dziś razem z narzeczonym Alfredem Stachowiczem są gotowi nawet zaciągnąć pożyczkę w banku, byle tylko zrealizować swoje marzenia. Oboje są po studiach, pracują. Janina w spadku po rodzicach otrzymała mieszkanie, a więc dach nad głową mają i ze spłatą pożyczki poradzą sobie.

    Przed tym, jak planować uroczystość, trzeba zasięgnąć trochę informacji na temat spraw formalnych. Ważne jest nie zapomnieć o dokumentach, które będą potrzebne. Samorząd m. Wilna zadbał o to, aby młodzi ludzie, którzy postanowili zawrzeć związek małżeński, wszelką niezbędną informację mieli na wyciągnięcie ręki. Cała informacja wraz z kosztami procedur została zamieszczona na stronie www.vilnius.lt. Można tam naleźć też przegląd rejestracji ślubów, gdzie wskazane są wolne i zajęte godziny. Rejestry ślubów są zamieszczone również na stronach innych samorządów.

    Notabene, przedstawiciele Urzędu Stanu Cywilnego w samorządzie m. Wilna twierdzą, że liczba rejestracji małżeństw nie uległa zmianie. Ich zdaniem, kryzys nic nie ma wspólnego z zawarciem ślubu.

    Informują więc, że kandydaci na małżonków razem z podaniem muszą przedstawić akty urodzenia oraz dokumenty tożsamości. Obowiązkowy jest też kwit potwierdzający opłatę za rejestrację. Cena usługi wynosi 70 litów. Przedstawiciele USC m. Wilna informowali, że obecnie nie można wybierać rejestracji zwykłej, która jeszcze niedawno kosztowała 20 litów, czy z ceremonią. Wszyscy żenią się tylko „z ceremonią”.

    Prawdopodobnie już tej jesieni ślub cywilny będzie można zawrzeć też w „miejscach atrakcyjnych”. Minister sprawiedliwości Remigijus Šimašius nie widzi żadnych przeszkód, by młode pary same wybierały miejsce zawarcia aktu małżeństwa.

    — Ludzie pragną, aby ich śluby były niezapomniane i sami chcą decydować, gdzie je urządzać. Zezwalając na rejestrację ślubu cywilnego na przykład na Placu Katedralnym, dajemy im możliwość wyboru. Oczywiście w opłatę skarbową zostaną wniesione koszty podróży pracowników Urzędu Stanu Cywilnego. A więc wysokość opłaty skarbowej będzie zależeć od miejsca udzielenia ślubu. Były mer Wilna Juozas Imbrasas proponował listę reprezentacyjnych miejsc Wilna, jednak naszym zdaniem, trzeba też wziąć pod uwagę tereny całego kraju — w rozmowie z „Kurierem” powiedział minister.

    Przepisy Kodeksu Cywilnego nie zakazują rejestracji ślubu w innym miejscu niż Urząd Stanu Cywilnego — do takiego wniosku doszedł sformułowany przez ministra komitet. Zgodnie z tym, zostanie skorygowana procedura zawarcia małżeństwa. Samorządy zostaną zobowiązane do sporządzenia listy miejsc atrakcyjnych.

    Janina z Alfredem pobiorą się 22 sierpnia, jednak nie zamartwiają się tym, że nie będą mieli możliwości wyboru miejsca udzielenia im ślubu cywilnego.

    — W dniu ślubu nie będziemy zawierali aktu małżeństwa w urzędzie. Dla nas najważniejszy jest ślub kościelny i błogosławieństwo. A rejestracja ślubu cywilnego to tylko zwykła formalność, taka jak wybieranie paszportu czy wizy — wyjaśnił Alfred.

    Młodzi mają na to prawo, ponieważ obecnie ślub w USC nie jest obowiązkowy. Możliwy jest ślub konkordatowy, czyli kościelny ze skutkiem cywilnym. Młodzi w ciągu 10 dni od daty zawarcia małżeństwa w kościele powinni z dokumentami zgłosić się do urzędu, który sporządza akt ślubu. Koszt takiej usługi wynosi 21 Lt.

    Jak się należy, przygotowania do wesela przyszłe małżeństwo zaczęło od ustalenia ram finansowych. Młodzi zdają sobie sprawę z tego, że wesele pochłonie prawie połowę ustalonego budżetu, a około jednej czwartej tej sumy wydadzą na stroje. Nie mniej ważne są muzyka, zdjęcia i film z uroczystości. A więc ustalili, że wydadzą w granicy 20 tys., z tego połowę sumy pożyczyli. Rodziny są liczne, więc wesele zostało zaplanowane na 80 osób.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    — Owszem, z głową planujemy ten dzień. Przyznam, że wiele zawdzięczamy znajomym i krewnym. Za usługi kamerzysty czy też za wykonanie obrączek płaciliśmy taniej, bo to znajomi. Pojedziemy nie mercedesami, a tylko mikrobusem, bo tak nie tylko taniej, ale i wszystkim razem weselej — tłumaczył Alfred.

    — Nasze wesele będzie tradycyjne, podobne do tego z lat naszych rodziców. Owszem, nie będziemy bawili się przez 4 dni, jak wcześniej, ponieważ kieszeń nam na to nie pozwala. Ale orszak weselny będzie duży: młodzi, świadkowie oraz 6 par asysty — uśmiechając się marzy Janina.

    Prawdopodobnie młodzi zaoszczędzą kosztem transportu, ponieważ spółki oferujące wynajem mikrobusów i autobusów za jednodniowe wożenie orszaku weselnego biorą w granicach 500–600 litów. Natomiast wynajmując ekskluzywne samochody — za jeden trzeba tyle zapłacić.

    Postanowili nie skorzystać z usług, coraz popularniejszych na Litwie, „wedding plannera”, czyli konsultanta weselnego. Jak powiedzieli, organizacja własnego przyjęcia sprawia im wiele satysfakcji. Lista gości już sporządzona, zaproszenia kupione i rozesłane. Jak powiedziała przyszła mężatka, na Litwie nie ma problemu z nabyciem polskich zaproszeń. Wybór jest wielki, a i ceny dostępne.

    Planując przyjęcie dla młodych najtrudniejszym pytaniem było „Gdzie?!”. Wymarzony przez nich lokal miał być z wielką salą weselną, oczywiście w dostępnej cenie i… w rejonie wileńskim.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    — W Niemenczynie też jest bogata oferta sal na przyjęcia, jednak już tyle razy tam bawiliśmy się na uroczystościach znajomych, że chcieliśmy coś nowego. I — znaleźliśmy. Nasze wesele odbędzie się w kawiarni ,,Galgių malūnas” w Gałgach. Przyjęcie potrwa jeden dzień, a więc za jedną osobę — z dwoma daniami głównymi — będziemy musieli zapłacić 100 litów. Koszty te obejmują też wynajęcie sali. Oprócz tego, po północy za każdą godzinę zapłacimy jeszcze po 50 litów. Jednak to nie jest tak dużo w porównaniu z tym, że niektórzy gospodarze restauracji dodatkowo za wynajem sali proszą 1000–1500 litów — wyjaśniła przyszła panna młoda.

    Janina i Alfred postanowili, że na stroje panny młodej wydadzą około 1500, zaś na młodego w granicach 1000 litów. Rozmówczyni przyznała, że jeszcze nie zdecydowała — suknię ślubną będzie kupować czy wypożyczać.

    Wypożyczenie sukni ślubnej w Wilnie kosztuje 500–10 tys. litów. Wileński salon „Elsena” w swojej ofercie ma nie tylko suknie z najnowszych kolekcji roku 2009. Przedstawicielka salonu informowała, że u nich można znaleźć kolekcje najsłynniejszych projektantów z Włoch, Hiszpanii, Holandii, które można nie tylko wynająć, ale też i kupić:

    — Ceny używanych sukien, które są u nas do wypożyczenia, oscylują w granicach 800–2000 litów. Natomiast nowe sukienki wypożyczane są w cenach 2–6,5 tys Lt. Sukienki można też kupić, ich ceny są dwukrotnie wyższe — powiedziała przedstawicielka salonu.

    Na stronie internetowej www.skelbiu.lt można znaleźć i zamówić nowe, ale o wiele tańsze sukienki. Weźmy na przykład ofertę salonu „Dovilux”, którą znaleźliśmy w ogłoszeniach. Celem salonu — jak się reklamuje — jest spełnić marzenia nawet najbardziej kapryśnych pań. Obecnie salon ten oferuje suknie z 30 proc. zniżką. Wszystkie są nowe. Ceny wypożyczenia — od 250 do 600 litów.

    Dobra, suknia jest, teraz czas na upamiętnienie tej niebiańskiej chwili. Bo jakież wesele bez zdjęć i filmu? Zdaniem zawodowego fotografa Jana Krupiczowicza, teraz młode pary starają się oszczędzać organizując jednodniowe, bardziej kameralne niż huczne wesela, ale zawodowych fotografów prawie zawsze zapraszają.

    — Chociaż trzeba przyznać, że jest mniej zamówień. Ale nie dlatego, że mniej się ludzi żeni. Po prostu zwiększyła się konkurencja, więcej jest fotografów — tłumaczył Krupiczowicz.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Jego zdaniem, ceny usług są umowne. Na przykład on sam, niezależnie od liczby dni, za swoje usługi — 60 zdjęć większego formatu i 200 mniejszego — bierze 1500 litów. Dodatkowe zdjęcia są w cenie po 4 i 7 litów. A jeżeli goście zamówią zdjęć na sumę 200 litów i więcej, młodzi otrzymają całą płytę CD.

    Nie mniej ważną pozycją są muzykanci, którzy towarzyszą orszakowi przez całe wesele. Od nich też zależy, jaka będzie atmosfera na biesiadzie, dlatego bardzo ważne jest dobrać odpowiednie osoby. Obecnie na Wileńszczyźnie ceny usług muzykantów są w granicach 1,5 –5 tys. litów.

    — Żadne kryzysy nie powstrzymują młodych od zorganizowania wesela. Być może są teraz częściej organizowane mniejsze i bardziej kameralne, ale i hucznych wesel nie brakuje. Można zaoszczędzić kosztem skromniejszego przyjęcia, limuzyny czy miesiąca miodowego, ale ludzie muszą się mieć swoje wesele. W końcu taki dzień jest jeden jedyny w życiu. Przynajmniej tak powinno być! — zgodnie twierdzą wileńscy muzykanci, życząc dobrej zabawy wszystkim młodym parom i ich gościom, którzy dzisiaj, w sobotę, swój bal na sto fajerek mają.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Podróż galopem przez Europę gimnazjalistów „Parczewskiego”

    Odpocząć w cieniu magicznego Drezna, zakochać się w pachnącym wiosną (...)

    Nielegalne papierosy nadal kuszą ludzi

    Chociaż na Litwie papierosów z przemytu pali się coraz mniej, jednak funkcjonariusze (...)

    Gimnazjaliści „Parczewskiego” podbili Strasburg!

    Na sali Parlamentu Europejskiego w Strasburgu Waldemar Tomaszewski siedzi (...)

    Do sklepu socjalnego z… czterema litami

    „Za symboliczne 4 lity nasi klienci mogą u nas kupić koszyczek artykułów spożywczych (...)