Wraz z 1 września podatek od towarów i usług VAT wzrósł do 21 procent. Jak na razie w pierwsze dni obowiązywania nowego podatku konsumenci nie odczuli większego wzrostu cen.
„Jeszcze zbyt wcześnie coś mówić o konsekwencjach podniesienia podatku VAT, ponieważ wprowadzono go dopiero przed kilkoma dniami. W swoim sklepie mamy w sprzedaży produkty kupione wcześniej z 19-procentowym opodatkowaniem. Dopiero po ich wyczerpaniu będziemy mogli wyciągnąć pewne wnioski” — powiedziała „Kurierowi” Naira Gužauskienė, współwłaścicielka i księgowa niedużego sklepu w Kabiszkach w rejonie wileńskim.
Przedsiębiorcy krytycznie oceniają decyzję rządu. Profesor Rimvydas Jasinavičius, prezes Konfederacji Przedsiębiorców Pracodawców miasta Wilna oraz powiatu, nie popiera decyzji rządu odnośnie zwiększenia podatku z 19 do 21 procent. Jest przekonany, że w ten sposób Litwa zrobiła krok do tyłu, jeszcze bardziej utrudniając sytuację i możliwość wybrnięcia z recesji gospodarczej w kraju. Inni analitycy nie są aż tak sceptycznie nastawieni, chociaż nie negują, że konsumpcja w kraju znacznie się zmniejszy.
Z dniem 1 września wzrosły ceny na niektóre z najbardziej niezbędnych produktów konsumpcyjnych a także na usługi sieci komórkowych. Ulgową taryfę podatkową przyjęto jednak czasowo na dostarczanie energii cieplnej oraz gorącej wody (9 procent VAT). Nie zdrożeją także usługi stacjonarnych sieci telefonicznych oraz energii elektrycznej. Nieoblężone wyższym podatkiem są również książki, podręczniki (9 procent VAT) a także refundowane przez państwo leki (5 procent VAT).
Właściciele rodzinnego sklepu w Kabiszkach nie odczuwają narazie negatywnego wpływu podniesienia podatku VAT. Nie sądzą również, że – „wzrost VAT’u będzie szczególnie odczuwalny, ponieważ obecna sytuacja i tak zmniejsza liczbę klientów, więc klient się przyzwyczaja. Proces następuje stopniowo. Ich zdaniem klient ma wybór w całej palecie proponowanych artykułów i po prostu sięgnie po tańszy produkt niż ten, który dotychczas kupował.”
Oprócz sklepu Naira Gužauskienė zajmuje się wraz z rodzicami produkcją lemoniady, którą w 85 proc. eksportuje do Niemiec. Na eksport podatek pozostaje bez zmian, czyli 0 procent. Jedynie na niekorzyść właścicieli firmy w tym interesie są te dwa dodatkowe procenty na zakup składników do produkcji lemoniady. Według Gužauskienė nie zwiększanie podatku VAT, tylko zmniejszanie świadczonych pomocy socjalnych jest znacznie bardziej odczuwalne dla ich klienta.
Właściciele dużych przedsiębiorstw takich, jak na przykład UAB MAXIMA LT, obiecują nie podnosić cen na niektóre produkty oferowane w swojej sieci. Artykuły ze znaczkiem „Favorit” oraz „Optima linija” nie zdrożeją. Przedsiębiorcy sieci różnicę kompensują za swój koszt z dochodów, tym samym starając się utrzymać stałych klientów, sięgających po tańszy produkt.
Litewscy analitycy są jednak zdania, że wszelkie starania przedsiębiorców tych mniejszych i większych nie uratują przed kolejną falą wyjazdów na zakupy do Polski oraz na niekontrolowane bazary w kraju, na których dostępne będą produkty sprowadzone z krajów sąsiednich, gdzie podatek VAT jest znacznie niższy od obecnego na Litwie.