„Litwini zaskakują świat” — napisał ilustrowany miesięcznik „Ieva” i sam postanowił zaskoczyć świat katolicki, umieszczając na okładce ostatniego numeru… wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej z twarzą modelki Smiltė.
Wydawany od połowy roku przez spółkę należącą pośrednio do koncernu BMG magazyn dla kobiet poszedł jednak dalej i „zaskoczy” swoich czytelników, a przede wszystkim wiernych, serwując im foto sesję „Malda” (Modlitwa), w której tłem dla modelek reklamujących firmowe ciuchy, akcesoria i stylowe fryzury posłużyły miejsca kultu, jak Ostra Brama, Katedra Wileńska, Góra Krzyży, ale też konfesjonał, czy procesja kościelna.
Opublikowane zdjęcia przedstawiają modelki w wytwornych sukniach, czy też kusych strojach spacerujące wśród krzyży na Górze Krzyży, klęczące przy konfesjonale do spowiedzi lub „zdobiące” frontowy portyk Katedry Wileńskiej na miejsce posągów świętych Stanisława i Kazimierza (posąg św. Heleny autorzy foto sesji pozostawili na miejscu, uznając widocznie, że pasuje on do ogólnej koncepcji pokazu mody).
Jednoznacznie jako „bluźnierstwo” i „profanację” miejsc świętych i symboli religijnych oceniają księża katoliccy publikację w miesięczniku mody. Uważają, że powinna ona doczekać się reakcji społecznej podobnej do tej, gdy przed trzema laty zareagowano na reklamę miejscowego browaru, który w reklamie swego piwa użył wizerunku Chrystusa Frasobliwego. Do kupowania piwa i wygrania płyty kompaktowej z nagraniami hitów muzyki litewskiej miał „zachęcać” Chrystus Frasobliwy w słuchawkach walkmana.
Wtedy też ostro zareagował Kościół. W rozpowszechnionym oświadczeniu, przyjętym przez Konferencję Biskupów Litwy, zażądano wówczas wycofania reklamy z obiegu, co też browar niebawem uczynił.
„Dla katolików — to wizerunek Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Większość wierzących poczuła się dotknięta i oburzona tym, że wizerunek Zbawiciela ze znakami męki — wieńcem cierniowym na głowie — został wykorzystany do reklamy piwa” — napisano w oświadczeniu episkopatu.
Na razie nie wiadomo, jaka będzie reakcja biskupów na wizerunek Matki Bożej z twarzą modelki Smiltė, czy „świętych” w postaci koleżanek modelki Patrycji i Gintarė. Jak zapowiedziano nam, poznamy ją później, po głębszym zbadaniu materiału.
Tymczasem autorka foto sesji „Malda”, fotograf Vaiva Abromaitytė z wileńskiego studio „ProDi” uważa, że w swojej pracy nie wykroczyła poza ramy sztuki gatunku.
„Wkładam w pojemność swego serca wszystko, co najdroższe — Wiarę, Miłość i Nadzieję… i Ciebie. Ustami powtarzam Modlitwę i wychodzę na spacer po Ziemi Maryjnej…” — napisała autorka we wstępie do swojej pracy i każe też tak ją odbierać — „Jako delikatne dotknięcie historii i symboli religijnych”.
— Robiłam to z szacunkiem dla wartości religijnych i ogólnoludzkich, dlatego nie należy tej pracy traktować podmiotowo, lecz spojrzeć z perspektywy naszej historii i twórczości. Również ludowej, w której jest pełno symboli religijnych — powiedziała nam autorka projektu. Zauważyła też, że z niepokojem raczej należy traktować profanację wartości zarówno religijnych, jak i ogólnoludzkich, której jest pełno w codziennych wydaniach „poważnych” gazet. Fotograf powiedziała nam, że studiowała historię religii, zna się na jej wartościach, wobec czego zapewniła, że jej zamiarem nie była obraza tych wartości.