
Zalegające na dachach ciężkie zwały śniegu oraz zwisające z budynków sople lodu stają się coraz bardziej niebezpieczne dla mieszkańców oraz przechodniów. W miniony weekend zostały zarejestrowane pierwsze ofiary białego niebezpieczeństwa.
Przedstawiciele stołecznego samorządu uprzedzają właścicieli budynków, że za zaśnieżone dachy grozi mandat do 2 tys. litów.
— Najważniejsze, aby osoby odpowiedzialne za usunięcie śniegu i sopli lodu z dachów reagowały błyskawicznie. W piątek, w pierwszy dzień odwilży, odchodząc od „Maximy” zauważyłam, że za mną coś spadło. Odwróciłam się i zobaczyłam bryłę śniegu. Na szczęście nie trafiła we mnie. Dobrze, że pracownicy „Maximy” postanowili zapobiec tragediom, chociaż może trochę z opóźnieniem, bo dopiero dzisiaj rano oznakowali taśmą niebezpieczne miejsca — opowiadała wczoraj Ewelina, mieszkanka podwileńskiego Niemenczyna.
Naszej rozmówczyni udało się uniknąć nieszczęścia. Pecha natomiast miał 23-letni student z Białorusi, któremu w ubiegły piątek na Starówce wileńskiej sopel lodu spadł prosto na głowę. Z powodu urazu głowy został odwieziony do szpitala. Poza tym, w ten wieczór na ulicy Wiwulskiego bryły śniegu zniszczyły zaparkowany na podwórku samochód.
— Ze strachem parkuję samochód. Na dachach zalegają ciężkie bryły śniegu. Nie chciałbym, aby i mnie spotkał ten sam los, co mieszkańców Szawel. Dlatego sam się pilnuję i swoje dzieci uprzedzam, aby idąc ulicą uważały i patrzyły nie tylko pod nogi — mówił Grzegorz, mieszkaniec Wołokumpi, jednej z dzielnic Wilna.
W sobotę, w Szawlach, około południa lawina śniegu zasypała samochody klientów supermarketu „Senukai”. Według danych Głównego Komisariatu Powiatu Szawelskiego, uszkodzone zostały 8 samochodów, wiele z nich nie nadaje się do naprawy. Całe szczęście, że ofiarami śniegu nie padli ludzie. Obecnie liczone są poniesione straty. Komisariat zdecyduje, czy zostanie wszczęte postępowania dowodowe w sprawie zniszczenia mienia.
Zdaniem Rimy Jankienė, zastępcy kierownika działu odpowiedzialnego za dozór budowlany w samorządzie miasta Szawle, właścicielom budynku supermarketu grozi grzywna do tysiąca litów.
Tymczasem, jak informuje Gintaras Tamošiūnas, kierownik działu organizacyjno-administracyjnego w stołecznym samorządzie, obowiązkiem właściciela jest nie tylko odśnieżanie terenu wokół budynku, ale też zapewnienie bezpieczeństwa wokół obiektu.
— Właściciel powinien usunąć wszystko, co stwarza zagrożenie dla pieszych. Jego obowiązkiem jest odśnieżanie dachów, na których leżą grube warstwy śniegu, usunięcie sopli lodów, a miejsca tworzące niebezpieczeństwo powinien ogrodzić. Za naruszenie zasad porządku i czystości grozi mandat do 2 tys. litów— wyjaśnił Tamošiūnas.
W okresie odwilży nawet najmniejsza warstwa śniegu robi się ciężka i często zamienia się w lód. Przedstawiciele stołecznego samorządu ostrzegają, że pod ciężarem zalegającego na dachu śniegu i lodu dachy mogą się załamać. Dlatego niezbędna jest kontrola budynków, a zwłaszcza przegląd lekkich konstrukcji oraz starych obiektów.
Według ostatnich prognoz metereologicznych, pogoda na kolejne dni sprzyja powstawaniu niebezpiecznych mas śniegu i lodu, które są zagrożeniem dla życia i zdrowia ludzi, dlatego trzeba uważać, a zwłaszcza na głowy.