Minister energetyki Litwy oświadczył, że do rozstrzygania problemów logistycznych spółki „Orlen Lietuva”, zarządzanej przez PKN Orlen, rząd zobowiązuje się tylko w takim wypadku, jeśli Orlen pozostanie akcjonariuszem litewskiego kompleksu naftowego. Ponadto, w jego przekonaniu, warunki działalności przedsiębiorstwa nie mogą być ulepszane kosztem bezpieczeństwa energetycznego Litwy.
Arvydas Sekmokas wczoraj przekazał list takiej treści dyrektorowi generalnemu spółki Krystianowi Paterowi, z którego zastępcą ds. logistyki — Danielą Krelowską spotkał się minister.
„W liście zaakcentowano, że warunki działalności spółki nie mogą być ulepszane kosztem bezpieczeństwa energetycznego Litwy. Litewskie urzędy władzy wyraziły wspólną opinię, aby nie kojarzyć poprawy komercyjnych warunków działalności „Orlen Lietuva” z przedsiębiorstwem „Klaipėdos nafta”, posiadającym znaczenie strategiczne dla bezpieczeństwa narodowego — powiedziane jest w komunikacie Ministerstwa Energetyki.
Minister energetyki stwierdził, że interesy „Orlen Lietuva” w rozstrzyganiu spraw logistyki powinny być zgodne ze słusznymi oczekiwaniami Litwy. Dlatego też gotowość rządu do rozstrzygania problemów logistycznych przedsiębiorstwa jest możliwa razem z jego długofalowymi zobowiązaniami do udziału w Rafinerii Możejskiej na prawach własności.
Sekmokas przypomniał o propozycjach pomocy rządu w finansowaniu budowy oczyszczalni dymu w elektrowni możejskiej, należącej do rafinerii.
„Orlen Lietuva” spóźnia się z rozpoczęciem modernizacji elektrowni możejskiej, co kosztowałoby około 200 milionów euro, gdyż nie otrzymuje unijnego wsparcia i nie potrafi się obejść bez pomocy rządu.
Innym problemem jest dostarczanie produkcji do portów Litwy i Łotwy, gdzie brak bezpośrednich połączeń kolejowych i dlatego przedsiębiorstwo jest zmuszone do transportowania jej drogami okrężnymi, co podnosi koszta przewozu. Zarządzane przez państwo koleje litewskie „Lietuvos geležinkeliai” niedawno zobowiązały się do odbudowania ważnego dla koncernu wcześniej zdemontowanego odcinka kolei do granicy z Łotwą.
Przedsiębiorstwo możejskie znaczną część przeznaczonej na eksport produkcji ponad 100 kilometrów z Możejek do Kłajpedy przewozi koleją, a chcąc przez cały rok importować ropę drogą morską, należałoby ropociągiem połączyć rafinerię z „Klaipėdos nafta”.
Jednakże bez kontroli „Klaipėdos nafta” inwestorzy polscy nie chcą inwestować w ropociąg między Kłajpedą a Możejkami. Ostatnio „Orlen” wywiera wielki nacisk na rząd Litwy, aby ten udostępnił zarządzanie przedsiębiorstwem kłajpedzkim.
BNS