Konserwatorzy zabytków alarmują, że wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO Wileńska Starówka niszczeje i traci swoją zabytkowość głównie w wyniku działań urzędników i budowlańców. Tymczasem instytucje odpowiedzialne za ochronę zabytków starówki nie robią prawie nic, a nawet sami przyczyniają się do nieodwracalnych zmian.
— Bezcenne zabytki na Wileńskiej Starówce szybko niszczeją, a tymczasem ani samorząd Wilna, ani Ministerstwo Kultury, ani rząd w ciągu sześciu lat nie spełniły rekomendacji ekspertów UNESCO — powiedziała posłanka Aurelija Stancikienė. Wczoraj zorganizowała ona w Sejmie konferencję prasową, na którą zaprosiła kierowników instytucji z dziedziny ochrony zabytków. Po konferencji odbyła się nieformalna narada konserwatorów z przedstawicielką Sejmu, która zresztą z zawodu jest również konserwatorem. Po naradzie posłanka Aurelija Stancikienė powiedziała „Kurierowi”, że uzgodniono propozycję powołania komisji sejmowej, która ma zbadać sytuację w zakresie ochrony Wileńskiej Starówki i ustalić problemy, ewentualnie winnych zmian prowadzących do dewastacji zabytkowego charakteru starego miasta.
— Jeśli komisji uda się ustalić winnych, to niewątpliwie sprawą powinna będzie zająć się prokuratura — powiedziała nam posłanka Stancikienė.
Z kolei Naglis Puteikis, kierownik kłajpedzkiego wydziału terytorialnego Departamentu Zabytków Kultury zauważył, że niszczenie zabytków poprzez ich przebudowę na potrzeby obecnych właścicieli często odbywa się za zgodą samych konserwatorów.
— Z doświadczenia swojej pracy w wielu komisjach ws. naruszeń ustawy o zabytkach kultury chcę zauważyć, że osoby, które w swoim czasie zdobyły wykształcenie w zakresie ochrony zabytków, dziś często wykorzystują swoją wiedzę przeciwko zabytkom — powiedział Naglis Puteikis. Jako przykład podał głośną sprawę przebudowy poddasza w mieszkaniu na starówce posła Arminasa Lydeki. Żeby przyśpieszyć proces uzgodnienia planów z gwarancją zatwierdzenia tych planów w instytucjach nadzoru, wykonawcy prac zatrudnili do sporządzenia planów eksperta z Departamentu Zabytków Kultury, prywatnie żonę przewodniczącego Komisji Nadzoru Budowlanego, która zatwierdza plany przebudowy. Po ujawnieniu tego faktu ekspertka została pozbawiona atestacji, zaś poseł był zmuszony do spełnienia wszystkich norm i wymogów rekonstrukcji zabytkowego obiektu.
Puteikis zauważa, że chociaż w tym przypadku udało się uniknąć zniszczenia zabytku, jest to raczej wyjątek z szeregu naruszeń z zaangażowaniem konserwatorów.
— Niestety, takich przypadków, gdy wykorzystuje się prywatne znajomości i rodzinne powiązania konserwatorów, jest wiele. Świadczy o tym chociażby fakt, że ostatnio pozbawiono atestacji kilkunastu konserwatorów, którzy dopuścili się naruszeń — wyjaśnia Puteikis.
Posłanka Stancikienė zaznaczyła również, że problem w dużej mierze wynika również z niedoskonałej bazy prawnej w zakresie ochrony zabytków. Zauważa ona, że przed wpisaniem Wileńskiej Starówki na listę UNESCO, od strony prawnej była ona bardziej chroniona, niż po późniejszych nowelizacjach ustaw.