Więcej

    Sąd: Publikacja referatu polskiego profesora była nieetyczna

    Czytaj również...

    „Litewska Komisja Etyki Dziennikarzy i Wydawców (LKED) miała prawo oskarżyć „Kurier Wileński” o rozniecanie waśni narodowych, ponieważ w listopadzie 2006 roku wydrukował referat profesora Krzysztofa Buchowskiego „Jak Polak widział Litwina w okresie międzywojennym” — orzekł wczoraj Wileński Administracyjny Sąd Okręgowy. „Kurier Wileński” zamierza zaskarżyć orzeczenie okręgowego sądu w Najwyższym Sądzie Administracyjnym Litwy. Maraton sądowy trwa już od 2007 roku.

    Jak już można było wywnioskować z zachowania się sędziów podczas ubiegłotygodniowej rozprawy, Wileński Administracyjny Sąd Okręgowy murem stanął po stronie LKED. Sąd całkowicie odrzucił zarówno formalno-prawne zarzuty dotyczące złamania przez Komisję własnego regulaminu, jak i dotyczące meritum sprawy — czy dziennik miał prawo publikować pracę polskiego naukowca. Kolegium sędziowskie przyznało rację adwokatowi naszego dziennika dr Jonasowi Leikauskasowi, że podczas podejmowania decyzji w sprawie „Kuriera Wileńskiego” Komisja dopuściła się pewnych naruszeń własnego regulaminu. Jednak jak pisze się w orzeczeniu sądu — „to procesualne naruszenie nie czyni decyzji Komisji nieprawną”.

    Z kolei w kwestii prawa dziennika do podobną publikacji sąd między innymi uznał, że — „takie przedstawienie publikacji może nasuwać wniosek, że artykuł przedstawia pogląd autora na Litwinów jako naród”. W orzeczeniu sądu ani pół słowa nie mówi się o tym, dlaczego Komisja Etyki Dziennikarskiej rozpatrywała tylko drugą część zamieszczonego na naszych łamach referatu profesora Buchowskiego, w której mówi się o negatywnych stereotypach, z kolei zupełnie zignorowano pierwszą część publikacji, gdzie mówiło się o pozytywnych stereotypach.

    W swych pozwach do sądu prosiliśmy o uznanie za nieważną decyzję LKED z 2007-03-19, iż rzekomo publikacja na łamach naszego dziennika referatu naukowego „Jak Polak widział Litwina w okresie międzywojennym” naukowca Instytutu Historii w Białymstoku dr hab Krzysztofa Buchowskiego roznieca waśnie narodowe. Redakcja uważa, że Komisja Etyki nie miała podstaw do traktowania naukowego referatu opublikowanego na naszych łamach jako wzniecającego waśnie narodowe.

    Gdyby w działaniach redakcji „Kuriera Wileńskiego” rzeczywiście można byłoby dopatrzyć się oznak wzniecania waśni narodowych, to takie działania musiałyby być zaskarżone do prokuratury. Zgodnie z litewskim Kodeksem Karnym wzniecanie waśni na tle narodowym jest przestępstwem przeciw państwu. Jednak dotychczas po upływie już prawie czterech lat od zamieszczenia na naszych łamach referatu profesora Krzysztofa Buchowskiego nikt nie zaskarżył naszą redakcję do prokuratury. Świadczy to o tym, że opublikowanie referatu nie miało nic wspólnego z rozniecaniem waśni narodowych.

    „Kurier Wileński” jest zdecydowany zaskarżyć orzeczenie Wileńskiego Administracyjnego Sądu Okręgowego w Najwyższym Administracyjnym Sądzie Litwy. Gdyby jednak i tam nie udało się obronić dobre imię gazety, zamierzamy wytoczyć proces przed Europejskim Sądem Praw Człowieka.


    Referat dr hab Krzysztofa Buchowskiego, o który się toczy spór, można przeczytać w dwóch częściach w archiwalnych numerach „Kuriera”:

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Zmarł papież Franciszek. Mówił o potencjale Litwy jako „światła nadziei w walce z niesprawiedliwością”

    Papież pozostawił wyraźne wytyczne dotyczące swojego pochówku. Grób w bazylice Matki Bożej Większej, za figurą Królowej Pokoju, miał przygotowany już od ponad roku. To miejsce często odwiedzał — zarówno przed...

    Dziedzictwo Litwy, Polski, Ukrainy i Białorusi. Barcie wracają na te tereny

    W czasie Festiwalu Miodosytnictwa w Wilnie Piotr Piłasiewicz opowiadał o powrocie do bartnictwa – nie tylko jako metody pozyskiwania miodu, lecz także jako nośnika wartości wspólnych dla dawnych ziem...

    „Albo amputacja, albo pogrzeb” — poruszająca opowieść Anny Adamowicz o opiece nad matką

    — Z jakiegoś powodu nie ufała lekarzom, powtarzała, że i tak jej nie pomogą. Żadne argumenty nie przemawiały. Lekarzy bała się bardziej niż bólu. W końcu, przerażona, sięgnęłam po...