Więcej

    Linia LITPOL LINK budzi sprzeciw mieszkańców rejonu łoździejskiego

    Czytaj również...

    Mieszkańcy łoździejskiego rejonu, przez który ma biec linia połączenia  energetycznego LITPOL LINK, zamierzają oprotestować w Komisji Europejskiej plany budowy. Uważają bowiem, że ani władze centralne, ani lokalne, ani też przedsiębiorstwo realizujące budowę nie wiele zrobiły, żeby usłyszeć opinię mieszkańców, a na pewno nic, żeby jej usłuchać. Realizatorzy projektu odrzucają te zarzuty i przekonują, że mają one głównie podtekst interesów partykularnych.

    — Sądzę, że władze samorządowe nie podejmowały nagłaśniania problemu w nadziei, że odpowiedzialne instytucje państwowe działają w interesie całego państwa, w tym też mieszkańców naszego rejonu i plany budowy mostu energetycznego będą uwzględniały zarówno interes państwowy, jak też społeczności lokalnych. Spodziewaliśmy się, że planując przebieg linii mostu energetycznego zostanie uwzględniony istniejący już korytarz energetyczny oraz cała jego infrastruktura, jak też jej potencjał przemysłowy. Tymczasem tego nie uwzględniono, a nową linię zaprojektowano w linii prostej, kreśląc ją, wydaje się, zwyczajnie, przykładając linijkę do mapy. Toteż nie zgadzamy się z tymi planami — tłumaczy nam przewodnicząca wspólnoty lokalnej starostwa w Rudaminie rejonu łoździejskiego Rūta Cimakauskienė, zapytana przez „Kurier”, dlaczego akurat, teraz gdy sprawa przebiegu mostu, wydaje się, jest już przesądzona, mieszkańcy rejonu wszczęli przeciwdziałania. Właśnie za sprawą protestów rudamińskiej wspólnoty mówi się dziś o możliwym opóźnieniu budowy łączy energetycznych między Polską i Litwą.

    — Chcę podkreślić, że nie protestujemy przeciwko budowie łączy i nie negujemy znaczenia, jak też potrzeby dla kraju tego projektu. Chcemy jednak wiedzieć, dlaczego nie została wybrana alternatywna trasa oraz dlaczego nasze uwagi były i są ignorowane — mówi w rozmowie z nami Rūta Cimakauskienė.

    Tymczasem przedsiębiorstwo LITPOL LINK realizujące projekt budowy łączy energetycznych odrzuca zarzuty wspólnoty rejonu łoździejskiego.

    — Przebieg trasy połączenia energetycznego został przygotowany w ramach Raportu Środowiskowego, przy którego opracowywaniu  uwzględniano również alternatywne warianty. Warto też zaznaczyć, że Raport ten opracowano na podstawie dokumentów Planu Ogólnego oraz warunków, które planowanie  zatwierdził i wydał ten sam samorząd rejonu łoździejskiego, zresztą rejon ostatecznie zatwierdził wprowadzone zmiany do Raportu. Zawiera on opracowany na podstawie analiz i opinii optymalny dla projektu przebieg korytarza połączenia elektroenergetycznego z Olity w kierunku Simnasa i dalej przez rejon łoździejski do granicy polsko-litewskiej — wyjaśnia w rozmowie z „Kurierem” Jarosław Niewierowicz, prezes Zarządu spółki LITPOL LINK.

    Przygotowywanie Raportu Środowiskowego przewiduje również omawianie z mieszkańcami zainteresowanych miejscowości i uwzględnianie ich opinii na temat wpływu realizacji projektu na środowisko lokalne. Tymczasem, jak dowiadujemy się, omawianie projektu nie wzbudzało większego zainteresowania mieszkańców rejonu łoździejskiego, którzy pojedynczo przychodzili na organizowane spotkania.

    Zdaniem Rūty Cimakauskienė, nie jest to bynajmniej wina samych mieszkańców, którzy, jej zdaniem, mogli być niedoinformowani albo źle poinformowani o znaczeniu realizacji projektu dla ich egzystencji i środowiska lokalnego.

    — Jeśli na omawianie tak ważnego projektu nie przychodzą osoby zainteresowane, to powinno wzbudzać niepokój przede wszystkim organizatorów spotkań i realizatorów projektu — uważa przewodnicząca wspólnoty lokalnej w starostwie rudamińskim. Dodaje, że jeśli tym razem opinia lokalnej społeczności nie będzie usłyszana, to będą oni szukali obrony swoich interesów w Komisji Europejskiej. Rūta Cimakauskienė zauważa przy tym, że omawianie projektu z lokalnymi społecznościami po stronie polskiej przebiega zgoła odmiennie, niż przebiegało na Litwie.

    — Działamy w ramach litewskiego prawa, które, niestety, nie przewiduje mechanizmów rekompensaty społecznościom lokalnym, samorządom czy też poszczególnym osobom, na których interesy realizacja projektu nie ma bezpośredniego wpływu. Na rekompensaty w ramach realizowanego projektu na Litwie mogą liczyć wyłącznie właściciele nieruchomości, przez które jest planowany przebieg trasy budowy połączenia energetycznego — wyjaśnia prezes Jarosław Niewierowicz. Ubolewa też, że niektórzy mieszkańcy rejonu łoździejskiego wybrali działania  polegające na kwestionowaniu raportu środowiskowego w sytuacji, gdy chodzi głównie o rekompensaty, które nie są tematem tego etapu projektu.

    — Jeśli prawo wyraźnie określa mechanizm rekompensat, to nie możemy działać poza prawem. Sądzę jednak, że zainteresowani tym problemem mieszkańcy mogliby skorzystać z istniejących możliwości inicjatywy prawnej, w tym zakresie nie podważając planów strategicznej dla kraju budowy łączy energetycznych — zauważa Jarosław Niewierowicz.

    Realizatorzy projektu LITPOL LINK spodziewają się, że Raport Środowiskowy zostanie zatwierdzony przez lokalny Departament Ochrony Środowiska w Olicie jeszcze w tym miesiącu. Na podstawie Raportu Środowiskowego, który jest dopiero pierwszym krokiem w praktycznej realizacji projektu, zostanie przygotowany plan specjalny, który w ramach wytyczonego w Raporcie korytarza ma wyznaczyć dokładny przebieg trasy łączy energetycznych.

    Zdaniem przedstawiciela spółki LITPOL LINK, jeśli nie będzie zakłóceń w terminarzu projektu, to już pod koniec przyszłego roku zostanie wytypowane przedsiębiorstwo do realizacji budowy mostu po stronie litewskiej.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...