Na początku listopada mer Samorządu Rejonu Wileńskiego Maria Rekść oraz wicemer Gabriel Jan Mincewicz na zaproszenie premiera Andriusa Kubiliusa wzięli udział w naradzie z kanclerzem premiera Deividasem Matulionisem.
W spotkaniu udział również wzięli przedstawiciele Samorządu Rejonu Solecznickiego: wicemer Andrzej Andruszkiewicz, dyrektor administracji Bolesław Daszkiewicz, oraz resortów: oświaty i nauki, gospodarki oraz rolnictwa.
W trakcie narady omówiono aktualne dla obu rejonów kwestie oświatowe, społeczne, ekonomiczne i in. Mer Maria Rekść raz jeszcze podniosła kłopoty, z jakimi boryka się samorząd podstołeczny, i jakie to kłopoty były zakomunikowane premierowi Andriusowi Kubiliusowi podczas jego wrześniowej wizyty w rejonie wileńskim. Chodzi przede wszystkim o problemy dotyczące oświaty mniejszości narodowych oraz zwrotu ziemi. Mer Maria Rekść stwierdziła, że Samorząd Rejonu Wileńskiego jest krzywdzony w procesie przydzielania funduszy na realizację funkcji samodzielnych samorządu. W roku bieżącym Samorządowi Rejonu Wileńskiego przydzielono z tego tytułu na jednego mieszkańca 717 Lt – podczas gdy średnia krajowa wynosi ponad 1 tys. Lt (dla porównania: w Samorządzie Rejonu Solecznickiego – 788 Lt).
Mer po raz kolejny prosiła również o zmianę metodyki przydzielania funduszy na remont dróg. Samorząd Rejonu Wileńskiego okala stolicę, posiada aż 266 działek ogrodowych, w których na stałe zamieszkują mieszkańcy stolicy korzystający z dróg rejonu wileńskiego. Jednakże z tytułu tych nieoficjalnych mieszkańców dodatkowych pieniędzy samorząd nie otrzymuje.
Sporo uwagi na posiedzeniu poświęcono dyskryminacyjnym wobec mniejszości narodowych poprawkom do Ustawy o oświacie oraz kwestii kompletowania klas w rejonach wileńskim i solecznickim. Przedstawiciele Samorządu Rejonu Wileńskiego po raz en-ty wyrazili prośbę zmiany rozporządzenia rządu reglamentującego kompletowanie klas w szkołach, które to rozporządzenie przyprawia o ból głowy 59 z 60 litewskich samorządów. Rozporządzenie to nie może mieć zastosowania w rejonach wileńskim i solecznickim, w których uczniowie dzielą się na kilka grup językowych.
Kanclerz Deividas Matulionis zapewnił, że proces zwrotu ziemi w rejonie wileńskim będzie kontrolowany szczególnie uważnie, że w przyszłym roku ziemia będzie zwrócona tym pretendentom, którzy posiadali własność w rejonie wileńskim, a jeszcze w następnym – tym, którzy chcą ziemię przenieść w obrębie rejonu wileńskiego bądź do rejonu z innych zakątków Litwy. D. Matulionis stwierdził, że w celu rozwiązania problemu zwrotu ziemi w rejonie wileńskim rząd przeznaczy wymagane dofinansowanie oraz zapewni inne konieczne warunki (m.in. dostateczną liczbę pracowników, wyposażenie).
Mer Maria Rekść wyraziła ubolewanie z tego powodu, że na konieczność zwrócenia ziemi przede wszystkim właścicielom, którzy posiadali własność w rejonie wileńskim, zwrócono uwagę dopiero pod koniec reformy rolnej: „Niezliczoną ilość razy Samorząd Rejonu Wileńskiego ubiegał się, prosił o restytucję praw własności do ziemi w pierwszej kolejności osobom, które posiadały własność w rejonie wileńskim, i tylko wówczas – pozostałym właścicielom. W ciągu dziesięciu lat reformy rolnej nikt nie podjął się żadnych kroków w celu zmiany ustawy własnościowej. Jednakże nadal wierzymy, że proces ruszy przynajmniej na mecie reformy”.
Kanclerz zapewnił, że w sprawie kompletowania klas będzie poszukiwany kompromis, że pracuje już nad tym grupa robocza i że wymagania dotyczące kompletowania klas będą przejrzane.