Więcej

    Biuro antykorupcyjne chciało „prześwietlić” włodarzy rejonów

    Czytaj również...

    Biuro antykorupcyjne — Służba do Badań Specjalnych (SBS), chce „prześwietlić” przyszłych wicemerów oraz dyrektorów i ich zastępców rejonowych administracji samorządowych. Merowie samorządów mają to zrobić, bo tak stanowi przyjęta przed kilkoma laty Ustawa o Prewencji Korupcji. SBS przypomniała merom o tym zaraz po wyborach samorządowych.

    Włodarze samorządów zastanawiają się natomiast, jak mają ustosunkować się do tej uwagi biura antykorupcyjnego, a tym bardziej, w jaki sposób mają „prześwietlać” kandydatów na wicemerów oraz kierowników administracji, bo wspomniana ustawa nie precyzuje ściślej samej procedury kontroli.

    Obligatoryjne sprawdzanie biografii przyszłych merów i kierowników administracji dotyczące prewencji antykorupcyjnej zrobiło też zamieszanie wśród lokalnych polityków obecnie układających koalicje rządzące w samorządach. Z ustawy wynika bowiem, że wniosek do biura antykorupcyjnego musi skierować kierownik instytucji, czyli w tym przypadku mer. Co więcej, wniosek ten może dotyczyć wyłącznie osoby podwładnej kierownikowi, ale nie kandydata na stanowisko podwładne kierownikowi.

    — Doszło do kuriozalnej sytuacji, bo niektórzy merowie pospieszyli wysyłać wnioski z zapytaniami dotyczącym kandydatów na wicemisterów i kierowników administracji samorządowej. SBS odrzuciła jednak takie wnioski, gdyż dotyczyły one osób niezatwierdzonych jeszcze na stanowisko. Wreszcie biuro przyznało, że źle zinterpretowało założenia ustawy — powiedziała w rozmowie z „Kurierem” dyrektorka Zrzeszenia Samorządów Litwy (ZSL), Roma Žakaitienė. W jej opinii, urzędnicy biura na wszelkie sposoby starają się zwiększyć walkę z korupcją, ale w tym przypadku po prostu przesadzili w swoich staraniach.

    W „przesadzie biura” dyrektorka ZDL nie dostrzega natomiast motywów politycznych służby, o czym zastanawiają się politycy w samorządach. Ich zdaniem bowiem, kierując się wytycznymi SBS, merowie mogliby sparaliżować pracę samorządów albo też korygować układy polityczne, gdyż biuro potrzebuje czasu, a czasem tygodni, żeby „prześwietlić” kandydata, na przykład, na wicemera, tymczasem nie każdy z samorządów może sobie pozwolić na pracę bez pełnego składu kierownictwa politycznego Rady, tym bardziej że kierownictwo to jest na ogół wynikiem uzgodnień politycznych ugrupowań formujących koalicje rządzące.

    Roma Žakaitienė nie ukrywa, że inicjatywa biura antykorupcyjnego wywołała zamieszanie w samorządach.

    — Było wiele telefonów w tej sprawie z samorządów, Sejmu również. Uważnie przyjrzeliśmy się tej ustawie i wyjaśniliśmy, że nie ma ona obligatoryjnego charakteru i dotyczy tylko osób już zatrudnionych na stanowisku. Zwróciliśmy się też do Służby. Wreszcie i tam przyznano, że niewłaściwie zinterpretowano założenia ustawy, która mówi o „możliwości” zwrócenia się do Służby z wnioskiem, ale też w przypadku istniejących i uzasadnionych wątpliwości czy też podejrzeń wobec podwładnego urzędnika — wyjaśnia dyrektorka Žakaitienė.

    Sami politycy samorządowi wskazują również na niepotrzebne napięcie w relacjach politycznych wywołane właśnie listem SBS do kierowników samorządowych, gdyż obecnie trwa układanie koalicji rządzących w samorządach polegające głównie na podziale kierowniczych stanowisk między stronami układającymi się. I strony są zainteresowane niezwłoczną realizacją tych ustaleń, co jest gwarantem stabilności koalicji, a nie dopiero po zaopiniowaniu konkretnych kandydatur przez biuro antykorupcyjne.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...