Więcej

    Ujawnianie dokumentów KGB: czy półprawda nas wyzwoli?

    Czytaj również...

    Udostępnione archiwum KGB zawiera zaledwie 150 dokumentów z zasobów liczących kilkanaście milionów dokumentów Fot. Marian Paluszkiewicz

    Inaugurując proces ujawniania dokumentów KGB, premier Andrius Kubilius powiedział, że idea otworzenia archiwów sowieckich służb specjalnych zrodziła się przed ponad 20 laty w ruchu „Sąjūdis”. Premier przypomniał, że wtedy na drzwiach siedziby „Sąjūdisu” były umieszczone słowa Ewangelii „A prawda was wyzwoli”.

    — Ta prawda jest wyrazem szacunku wobec tych, którzy boleśnie cierpieli w swoim życiu i być może zginęli z rąk tej organizacji, z rąk KGB i innych podobnych okupacyjnych struktur siłowych, które w sposób bezwzględny łamali i niszczyli losy wielu ludzi — powiedział premier podczas otwarcia internetowego archiwum dokumentów KGB, które prowadzi Litewskie Centrum Rezystencji i Ludobójstwa.

    Otwarcie odbyło się w Memoriale Parku Zadumy w wileńskich Tuskulanach. Oprócz premiera Andriusa Kubiliusa, w inauguracji internetowego archiwum uczestniczyli zarówno ci, którzy na sobie doznali siłę represji KGB oraz potomkowie tych, którzy nie przeżyli tamtych represji.

    — Gdy jako 16-latek byłem aresztowany przez KGB i w ciągu 4 miesięcy byłem przesłuchiwany, to nieraz chciałem lepiej umrzeć — wspominał Povilas Jakučionis, były więzień sowieckich łagrów w Workucie. Dlatego, jego zdaniem, udostępnienie materiałów KGB jest ważne, żeby pokazać, w jaki sposób działała sowiecka machina represyjna.

    Premier Kubilius zauważył, że internetowe otwarcie archiwów KGB pozwoli również Rosji zrozumieć, jak żyła Litwa w warunkach 50-letniej okupacji.

    Przewodniczący sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Arvydas Anušauskas zauważył, że choć upublicznienie archiwów KGB jest spóźnione w czasie, to nadal pozostaje ważnym działaniem, które spełnia oczekiwania większości społeczeństwa.

    Anušauskas przypomniał zebranym, że jeszcze w 2005 roku, kiedy na Litwie wybuchł tzw. skandal z rezerwistami KGB (wtedy został ujawniony fakt, że ówczesny minister spraw zagranicznych Antanas Valionis był oficerem KGB w rezerwie. Później ujawniono też współpracę szefa litewskiej służby bezpieczeństwa, Arvydasa Pociusa, z byłymi służbami Związku Sowieckiego — przyp. red.), aż 74 proc. społeczeństwa opowiedziało się za ujawnieniem archiwów KGB.

    — Jednak wtedy zabrakło woli politycznej — powiedział Anušauskas.

    Premier Kubilius zauważył, że ówczesne centro-lewicowe władze blokowały upublicznienia dokumentów KGB, bo mogły one ujawnić współpracę i wpływ sowieckich służb specjalnych na inne instytucje, w tym też na Komitet Centralny, z którego wywodzi się elita dzisiejszej lewicy litewskiej.

    — Wola polityczna pojawiła się w 2008 roku. Do tego czasu było zbyt wielu zainteresowanych, żeby archiwa KGB nie były udostępnione, żeby prawda nie była ujawniona. Archiwa KGB prowadzą bowiem do innych sowieckich struktur represyjnych, w tym do materiałów archiwalnych KC. Przez wiele lat ta prawda była ukrywana, bo dla wielu wciąż jest ona niewygodna. Jednak im więcej prawdy, tym więcej wolności — powiedział premier Kubilius.

    Tymczasem przedstawiciele Litewskiego Centrum Rezystencji i Ludobójstwa akcentowali, że choć dzisiaj jest wola polityczna, to jednak o ujawnieniu całej prawdy, a nawet jej połowy jest za wcześnie mówić, bo podstawowym dziś problemem są środki finansowe, a raczej ich bark na kontynuację procesu nieujawniania archiwów KGB.

    Jak poinformowali przedstawiciele Centrum, obecnie archiwum internetowe zawiera zaledwie 150 dokumentów, tymczasem gdy w archiwach tradycyjnych są one liczone w kilometrach. Uważa się, że może to być nawet 10-15 mln dokumentów, z czego około 100 tys. zawierają bardzo ważne informacje odzwierciadlające działalność sowieckich służb specjalnych na Litwie i w krajach bałtyckich.

    — Obecnie udostępniliśmy zaledwie ułamek procenta całości archiwum, dlatego liczymy na wsparcie rządu w naszej pracy — powiedziała dyrektorka Centrum Birutė Burauskaitė.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Centrum zamierza w pierwszej kolejności ujawnić dokumentację z okresu lat 1960-1980. Nie będą ujawniane dokumenty dotyczące osób procesu lustracyjnego oraz materiały dotyczące życia prywatnego osób. Większość materiałów będzie podana w oryginale (w formacie PDF) i tylko niektóre z nich będą oprawione komentarzami. Bo, jak zauważyli przedstawiciele Centrum, nie wszystkie dokumenty zawierają wiarygodne informacje, dlatego będą uzupełnione komentarzami specjalistów.

    Internetowe archiwum jest dostępne pod adresem www.kgbveikla.lt.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...