Więcej

    Bomba w hospicjum

    Czytaj również...

    Według saperów znalezisko w hospicjum okazało się niebezpiecznym niewypałem granatu moździerzowego z okresu II wojny światowej Fot. Marian Paluszkiewicz

    Minuty, a właściwie godziny zgrozy przeżyły siostry Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego prowadzące Wileńskie Hospicjum im. bł. ks. Michała Sopoćko przy ulicy Rossa. A wszystko za sprawą znalezionej tu bomby z czasów II wojny światowej. Niewypał znaleźli budowlańcy pracujący przy remoncie hospicjum.

    — Otrzymaliśmy pozwolenie na wycięcie niepotrzebnych drzew wzdłuż ulicy, gdzie według planu ma być ogrodzenie. Właśnie to tam znaleziono tę bombę — opowiedziała „Kurierowi” siostra Michaela ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego.

    Pracujący przy remoncie hospicjum opowiedzieli nam, że bomba wypadła spod korzeni jednego z wykarczowanych drzew.

    Fot. Marian Paluszkiewicz

    O sytuacji natychmiast zostały poinformowane służby ratunkowe oraz saperzy. Pracownicy wstrzymali prace, a z budynku ewakuowano ludzi. Jak poinformowała nas siostra Michaela, zanim trwa remont, w hospicjum nie ma pensjonariuszy, więc ewakuacja objęła tylko pracujących tu robotników oraz siostry. Niemniej musieli oni ponad dwie godziny czekać na ulicy na przybycie saperów, bo o ile służby ratunkowe — straż pożarna, policja i pogotowie — na miejsce przybyły natychmiast, to wojskowi dojechali dopiero po dwóch godzinach od zawiadomienia. Jak wyjaśnili nam saperzy, przyczyną zwłoki jest zwykłe niezgranie informacyjne jednostek, bo najpierw informacja trafia do ogólnej służby, która dopiero informuje poszczególne oddziały. Jednak już po przybyciu saperzy uporali się z sytuacją dosyć szybko. Ustalili na miejscu, że bomba to granat moździerzowy.

    — Niewypał pochodzi z okresu II wojny światowej i zalicza się do bardzo niebezpiecznych — poinformowali „Kurier”saperzy.

    Granat postanowiono wywieźć z miasta, bo zdetonowanie jego w centrum miasta nie wchodziło w rachubę. Niewypał załadowano na samochód transportowy i w asyście służb ratunkowych i policji wywieziono do żwirowni w podwileńskich Pogirach, gdzie i został zdetonowany.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...