
Ambasador Polski na Litwie Janusz Skolimowski napomknął, że Polskę rozczarowała zwłoka z wcielaniem w życie projektu litewskiej elektrowni atomowej. Zaznaczył on, że jak na razie Polacy nie mówią siłowni wisagińskiej ani „tak”, ani „nie”.
Takimi prognozami dyplomata polski podzielił się wczoraj na naradzie Litewskiej Konfederacji Przemysłowców.
Pod koniec narady, gdy dyplomatów polskich poproszono o skomentowanie, jak widzą współpracę litewsko-polską w branży energetycznej, Janusz Skolimowski niedwuznacznie napomknął, iż nie zadowala go zwłoka z projektem litewskiej elektrowni atomowej.
„W ciągu ostatnich 5-6 lat byliśmy bardzo zainteresowani waszą EA” — powiedział ambasador. Zaznaczył on, iż obecnie przedstawiciele Polski rozmawiają z Litwinami o udziale w projekcie Wisagińskiej EA i na razie żadna decyzja nie została podjęta. Polacy będą zainteresowani udziałem, o ile negocjacje dadzą pożądane wyniki.
Jednocześnie na naradzie Litewskiej Konfederacji Przemysłowców ambasador zaznaczył, że Polska jest zainteresowana współpracą z Litwą w branży gazowniczej.
Polacy do roku 2014 zakończą budowę dużego terminalu gazu w strefie nadmorskiej, którego jedno odgałęzienie poprowadzi do portu gdańskiego. „A z Gdańska do waszej granicy już blisko” — zaznaczył dyplomata.
Poinformował on, że spółki polskie i litewskie już mówią o współpracy nad połączeniem rynków gazu obu państw. Zamierza się zwrócić do Brukseli o wsparcie tego projektu. Początkowo chodzi o wsparcie studium możliwości, na co Komisja Europejska patrzy przychylnie.
Dając ogólną ocenę litewsko-polskiej współpracy gospodarczej Janusz Skolimowski ani słowa nie powiedział o jakichkolwiek negatywnych skutkach napięcia w stosunkach dwustronnych. „Będzie dobrze i jeszcze lepiej” — podsumował ambasador Polski.
Ryszard Kowalski, kierownik Wydziału Promocji, Handlu i Inwestycji Ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Wilnie, dokonał krótkiego przeglądu litewsko-polskich stosunków ekonomicznych. Wyraził on nadzieję, że być może już wkrótce — może nawet w tym roku — obroty handlowe krajów powrócą do poziomu przedkryzysowego.