Więcej

    Wniosek w sprawie przecieków pod ogromną presją

    Czytaj również...

    Przez wiele godzin komisja badała możliwe źródło przecieku informacji o planowanym przejęciu przez państwo aktywów banku „Snoras” Fot. ELTA

    „Radziłbym mu wystrzegać się samochodów, przynajmniej do godziny 15.00” — tę radę posła Naglisa Puteikisa wypowiedzianą w innych okolicznościach można byłoby uznać za żart, nawet niesmaczny, gdyby nie powaga sytuacji, jakiej rada ta dotyczyła.

    W czwartek o 15.00 sejmowa Komisja Antykorupcyjna miała bowiem ogłosić wyniki dochodzenia w sprawie przecieku do mediów informacji o planowanym przejęciu przez państwo banku „Snoras”. Narada prokuratorów Prokuratury Generalnej i dyrektorów Służby ds. Badań Przestępstw Finansowych (SBPF) odbyła się 14 listopada. Zaraz potem informację o temacie narady opublikował dziennik „Lietuvos rytas”, w którym 30 proc. udziałów miała spółka zależna „Snorasu”. Dziś już wiadomo, że po tej informacji z banku wyprowadzono duże sumy pieniędzy, zaś właściciele banku zdążyli uciec przed ich zatrzymaniem. Mimo zawiadomienia posła Sauliusa Stomy o zbadaniu źródła przecieku, Prokuratura Generalna przez trzy miesiące nie widziała takiej potrzeby. Śledztwo wszczęła dopiero pod koniec lutego, kiedy swoje dochodzenie rozpoczęła sejmowa Komisja Antykorupcyjna.

    Na czwartek, na 15.00, było właśnie zaplanowane ogłoszenie wniosków komisji, jednak od samego rana jej członkowie i jej przewodniczący, poseł Ligitas Kernagis, nie byli pewni, czy nic i nikt nie przeszkodzi w upublicznieniu wniosków dochodzenia. Jak można było sądzić ze zdawkowych wypowiedzi niektórych posłów komisji, jej wniosek może zawierać wiele szokujących informacji, zwłaszcza nieprzychylnych najwyższym urzędnikom państwa oraz służbom specjalnym. Stąd ta rada Puteikisa dla szefa komisji, żeby przechodząc ulicę wystrzegał się samochodów, albo żeby przypadkiem „nie udławił się trawą” — aluzja do kontrowersyjnych wniosków prokuratury w sprawie przyczyny śmierci tzw. ojca-mściciela, Drąsiusa Kedysa.

    Ligitas Kernagis

    Sam Kernagis sugerował w czwartek, że członkowie komisji przez cały czas pracy znajdowali się pod ogromną presją służb specjalnych i nie wykluczył, że część posłów komisji właśnie uległa tej presji zmieniając wcześniejsze swoje zdanie w sprawie wniosku.

    Były też podejmowane próby utajnienia wniosku komisji, jednak pryncypialność większości posłów i przewodniczącego komisji uniemożliwiły te starania. Niemniej, zapobiegając możliwości, że jednak komisji nie uda się przedstawić w zaplanowanym terminie swoich wniosków, Ligitas Kernagis oświadczył, że w razie storpedowania wniosku komisji, jej członkowie ogłoszą swoje odrębne wnioski, co też przewidują procedury i regulamin pracy komisji.

    W czwartek do godziny 15-ej, z głosowania nad wnioskiem wycofało się 6 z 17 członków komisji. Niektórzy z nich wycofali się w ostatniej chwili. Obawiano się więc, że zabraknie kworum do zatwierdzenia wniosków komisji.

    Komisja badała możliwe źródło przecieku informacji o planowanym przejęciu przez państwo aktywów banku „Snoras”.

    Jak już pisaliśmy, w połowie lutego minister spraw wewnętrznych Raimundas Palaitis odwołał dyrektora Służby ds. Badań Przestępstw Finansowych Vitalijusa Gailiusa i jego zastępcę Vytautasa Giržadasa. Publicznie też zarzucił funkcjonariuszom, że to oni mogli przekazać mediom informację w sprawie przejęcia banku. Podstawą do tych sądów były wnioski z przesłuchań Gailiusa i Giržadasa na wariografie. To odwołanie mocno poróżniło instytucje władzy oraz służby specjalne. Premier Andrius Kubilius i przewodnicząca Sejmu Irena Degutienė stanęli w obronie oficerów policji, którzy przyznali, że prawdziwym powodem do ich zwolnienia było to, że ich służby prowadziły dochodzenia wobec niektórych firm, które były sponsorami kampanii wyborczej partii Palaitisa — Związku Liberałów i Centrum. Premier i przewodnicząca Sejmu skrytykowali decyzję ministra i wezwali go do „naprawienia błędów”. Minister oświadczył, że błędów nie popełnił. Za ministrem wstawiła się prezydent Dalia Grybauskaitė, która poparła decyzję ministra o zwolnieniu szefów Służby ds. Badań Przestępstw Finansowych.

    Podczas dochodzenia komisja jednak ustaliła, że również prezydent jest zamieszana w rozgrywki personalne, bo jak ustalono, osobiście dzwoniła ona do Gailiusa i nalegała, żeby ten zwolnił swego zastępcę. Gdy Gailius odmówił, Palaitis na podstawie wniosku z wykrywacza kłamstw zwolnił obydwóch oficerów.

    Posłowie postanowili sami zbadać prawdziwe motywy zwolnienia. Zajęła się tym właśnie Komisja Antykorupcyjna, która w czwartek miała zatwierdzić wnioski ze swoich ustaleń.

    Posiedzenie komisji rozpoczęło się o godzinie 15.00. Niestety, do zamknięcia numeru „Kuriera Wileńskiego” wciąż trwało posiedzenie komisji. Wcześniej do mediów trafił projekt wniosku komisji, który bierze w obronę Gailiusa i Giržadasa i nie zostawia przysłowiowej suchej nitki na ministrze Palaitisie. Projekt nie jest również przychylny dla Prokuratury Generalnej, która mogła być źródłem przecieku oraz dla Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego, któremu zarzuca się przekroczenie konstytucyjnych pełnomocnictw. Projekt wniosku krytycznie też ocenia otoczenie prezydent Dali Grybauskaitė, dla której komisja miała w czwartek sformułować kilka pytań w sprawie nacisków na szefów Służby ds. Badań Przestępstw Finansowych.

    Nie wiemy jednak, czy projekt (o ile jest autentyczny) wniosku będzie zbieżny z wnioskiem końcowym, bo jak mówił w czwartek Ligitas Kernagis, naciski na członków komisji rosły z każdą godziną, zaś niektórzy posłowie doczekali się bezpośrednich pogróżek.

    Wiadomo natomiast, że po kilku godzinach burzliwej dyskusji komisja przegłosowała za wnioskiem o odwołanie ministra Raimundasa Palaitisa. Wniosek ten skierowany został do premiera Andriusa Kubiliusa. Poseł Puteikis potwierdził dziennikarzom, że wniosek ws. Palaitisa został przegłosowany przewagą jednego głosu.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    220. rocznica III rozbioru Rzeczypospolitej Obojga Narodów

    Dokładnie 220 lat temu z mapy Europy, w jej samym centrum, zniknął unikalny organizm państwowy, który na parę lat przed jego unicestwieniem zdążył jeszcze wydać na świat pierwszą na kontynencie konstytucję. Na jej podstawie miało powstać współczesne, demokratyczne na...

    Kto zepsuł, a kto naprawi?

    Przysłowie ludowe mówi, że „gdzie diabeł nie może, tam babę pośle”. I tak zazwyczaj w życiu bywa. W polityce też. Po zakończeniu maratonu wyborczego w Polsce nasz minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius wybiera się do Warszawy. Będzie szukał kontaktów z...

    Oskubać siebie

    Będący już na finiszu przetarg na bojowe maszyny piechoty został raptem przesunięty, bo Ministerstwo Ochrony Kraju tłumaczy, że otrzymało nowe oferty bardzo atrakcyjne cenowo i merytorycznie. Do przetargu dołączyli Amerykanie i Polacy. Okazało się, co prawda, że ani jedni,...

    Odżywa widmo atomowej elektrowni

    Niektórzy politycy z ugrupowań rządzących, ale też część z partii opozycyjnych, odgrzewają ideę budowy nowej elektrowni atomowej. Jej projekt, uzgodniony wcześniej z tzw. inwestorem strategicznych — koncernem Hitachi — został zamrożony po referendum 2012 roku. Prawie 65 proc. uczestniczących w...