
Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie domaga się od Ministerstwa Oświaty i Nauki ujawnienia wyników próbnego, ujednoliconego egzaminu maturalnego z języka państwowego dla szkół z litewskim językiem nauczania i szkół mniejszości narodowych.
Ministerstwo odpowiada, że ujawni, ale w połowie września albo i później — w każdym bądź razie po tym, jak wyniki te zostaną podsumowane. Forum patrzy na takie zapewnienia z niedowierzaniem, bo jeszcze wcześniej wiceminister oświaty Vaidotas Bacys oświadczył, że wyniki uczniów ze szkół mniejszości narodowych „prawie nie różnią się” od wyników uczniów ze szkół z litewskim językiem nauczania.
— Te zapewnienia dowodzą, że wyniki są już znane — uważa poseł na Sejm Jarosław Narkiewicz.
— Chcemy je poznać wcześniej, niż obieca to zrobić ministerstwo — mówi „Kurierowi” Renata Cytacka z Forum Rodziców Szkół Polskich. Wyjaśnia, że poznanie wyników potrzebne jest z kilku powodów.
— Po pierwsze, na podstawie tych wyników uczniowie szkół mniejszości narodowych będą mogli poznać, jakie są zasadnicze błędy i zwrócić na nie uwagę w przygotowaniu się do nowego roku szkolnego. Po drugie, tak samo nauczyciele i szkoły będą mogli zawczasu skorygować proces nauczania, żeby wyeliminować w przyszłości systematyczne błędy — wyjaśnia Renata Cytacka. I dodaje, że poznanie wyników i treści egzaminu jest wreszcie sprawą naturalną, dlatego niechęć do udostępnienia informacji ze strony resortu jest niezrozumiała.
Na prośbę Forum Rodziców o ujawnieniu wyników z egzaminu resort właśnie odpowiedział, że ujawni, ale później. Czekać natomiast nie zamierzają posłowie AWPL, do których Forum skierowało prośbę. Jak zapowiedział poseł Narkiewicz, polscy posłowie niebawem wyślą do ministerstwa zapytanie o wyniki egzaminów. Jednak z powodu procedur (urzędy mają 30 dni na udzielenie odpowiedzi w sprawie zapytań) posłowie mogą również otrzymać odpowiedź nie wcześniej niż w połowie września.
Forum Rodziców nie zamierza jednak czekać na wskazany przez Ministerstwo Oświaty i Nauki termin i zapowiada kolejne działania w sprawie.

Chociaż próbny ujednolicony egzamin z języka państwowego odbył się jeszcze w kwietniu, jednak do dziś składający go nie mogą poznać swoich wyników Fot. Marian Paluszkiewicz
— Bo chcemy poznać wyniki jeszcze przed początkiem roku szkolnego, żeby należycie ocenić sytuację i przygotować się do nowego roku szkolnego — mówi nam Cytacka. Zauważa też, że jeśli nawet opierać się na podanej przez wiceministra Bacysa ocenie, że „nie gorzej niż”, to wcześniejsze twierdzenie resortu, że wzmocnienie w szkołach mniejszości narodowych nauki języka państwowego wprowadzane przez nową ustawę oświatową, nie ma uzasadnienia.
— O tym, że nasze dzieci doskonale znają język państwowy, mówiliśmy od zawsze. Mimo to wprowadziło zmiany na wzmocnienie nauki języka litewskiego. Nie protestujemy przeciwko nauczaniu języka państwowego, bo to jest rzeczą naturalną, że młodzież musi dobrze znać język państwowy i dobrze zna. Problem jednak polega na tym, że wprowadzane zmiany na wzmocnienie nauki języka litewskiego często odbywają się kosztem nauki języka ojczystego, z którego nie ma egzaminu maturalnego.
I to nas najbardziej niepokoi — zaznacza Cytacka. Zauważa też, że szkoły polskie dobrze zdają egzamin z przygotowania dzieci, dlatego rodzice często nie mają już dylematu, czy oddawać dziecko do szkoły polskiej, czy z państwowym językiem nauczania. Co więcej, jak zauważa Cytacka, coraz częściej zdarzają się przypadki, kiedy rodzice zabierają swoje dzieci ze szkół litewskich i oddają do polskich.
— Bo na zasadzie prób i błędów uświadamiają sobie, że najlepiej dziecko poradzi z nauką w języku ojczystym. Natomiast języka państwowego można nauczyć się i tę naukę nasze szkoły zapewniają na najwyższym poziomie — mówi przedstawicielka Forum Rodziców i dodaje z ubolewaniem, że do zrozumienia rodziców dochodzi kosztem dzieci.