
W tym roku sezon grypowy rozpoczął się wcześniej niż miało to miejsce w ciągu ostatnich 3 lat.
Od czterech tygodni zapadalność na grypę i liczba zgłaszanych przypadków zachorowań oraz podejrzeń zachorowań na grypę ciągle rośnie.
Meldunki epidemiologiczne wskazują na to, że w okresie od 16 do 22 września 2013 roku odnotowano ogółem 17 853 przypadków zachorowań na wirusowe zakażenia górnych dróg oddechowych oraz 3 przypadki grypy. Najwięcej przypadków zgłoszonych wirusowych zachorowań zanotowano w stolicy — 75,17 na 10 tys. mieszkańców, oraz w Kownie — 62,8 i 2 przypadki grypy, w Olicie — 58,29 na 10 tys. mieszkańców. W Szawlach został zarejestrowany jeden przypadek grypy. Najmniej natomiast przypadków wirusowych zakażeń odnotowano w Taurogach — 27,71 na 10 tys. mieszkańców.
— W ubiegłym roku sezon grypowy rozpoczął się w końcu października i nie było tak dużej liczby zachorowalności. Natomiast w tym roku jest dopiero wrzesień, a już od trzech tygodni wskaźnik zachorowalności jest coraz wyższy. W 2012 roku w 37. tygodniu było 39,64 przypadki na 10 tys. osób, w tym roku jest o wiele więcej — 44,7 na 10 tys. osób — powiedziała „Kurierowi” Biruta Zdanevičienė, zastępca kierownika Centrum Chorób Zakaźnych i AIDS w Wilnie.
Jak wynika z ostatnich informacji Centrum Chorób Zakaźnych i AIDS, Państwowa Kasa Chorych w tym roku ma zakupionych około 100 tys. szczepionek przeciwko grypie.
— Należy się szczepić zwłaszcza w przypadku pracy z dużymi grupami. Szczepić się powinni: lekarze, pielęgniarki, pracownicy domów spokojnej starości i pracownicy służb publicznych: konduktorzy, kasjerzy, nauczyciele, przedszkolanki. O szczepionkach nie mogą też zapominać osoby, u których występują choroby przewlekłe, które sprawiają, że organizm może nie być w stanie poradzić sobie z infekcją. Dlatego też w czasie epidemii zwiększa się liczba zawałów i wylewów — powiedziała nam zastępca kierownika Centrum Chorób Zakaźnych i AIDS w Wilnie.
— Szczepionki nie dają 100 proc. pewności, że osoba szczepiona nie zachoruje na nią. — tłumaczy specjalistka. – Natomiast może być pewna, że choroba będzie miała o wiele lżejszy przebieg i bez komplikacji.
Grypa jest ostrą wirusową chorobą zakaźną. Występuje zwykle epidemicznie w sezonie jesienno-zimowym i wczesną wiosną.
— Zarażenie grypą następuje drogą kropelkową. Gdy osoba chora na grypę mówi, kaszle lub kicha, wydala niewielkie kropelki śliny razem z wirusami, które trafiają do dróg oddechowych innych osób. W ten sposób wirus dostaje się do organizmu, a potem zaczyna się rozwijać i powoduje grypę. Czyli tą chorobą zarazić się jest bardzo łatwo — powiedziała Biruta Zdanevičienė.
Zazwyczaj objawy grypy dla ogólnie zdrowych ludzi poza ponad tygodniowym przebywaniem w domu oraz antybiotykami nie są groźne. Jednak u niektórych osób w przebiegu grypy może dojść do niebezpiecznych dla życia powikłań.
— Grypa jest bardzo niebezpieczna. Może ona spowodować: zapalenie płuc, zapalenie oskrzeli, zapalenie ucha środkowego, zapalenie zatok obocznych nosa, nasilenie objawów astmy, rozregulowanie cukrzycy, zapalenie mózgu, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Szczególnie niebezpieczna jest dla kobiet w ciąży, gdyż występuje ryzyko poronienia — powiedziała specjalistka.
Zastępca kierownika Centrum Chorób Zakaźnych i AIDS w Wilnie twierdzi, że jeżeli mamy zwykłe przeziębienie, należy przede wszystkim pozostać przez kilka dni w domu ze względu na swoje i innych ludzi zdrowie i dobrze się wykurować. Natomiast jeżeli przez trzy dni utrzymuje się gorączka, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza, gdyż może to być grypa.
CORAZ WIĘCEJ CHORYCH
Zachorowalność wzrasta w szybkim tempie. W 36. tygodniu br. ogólna liczba zachorowań na Litwie wynosiła 21 przypadków na 10 tys. mieszkańców kraju. Na wirusowe zakażenia górnych dróg oddechowych najwięcej chorowało w stolicy — 31,35 na 10 tys., następnie w Kownie — 21,4 oraz 3 osoby na grypę.
W 37. tygodniu jeszcze bardziej wzrosła liczba osób chorych. Ogółem w kraju było 44,7 chorych na 10 tys. Najwięcej przypadków wirusowych zachorowań odnotowano w Wilnie — 58,37 na 10 tys. oraz Poniewieżu — 46 na 10 tys. mieszkańców