Kilkaset naukowców, ekspertów i analityków przez trzy dni zastanawiało się nad genezą, obecną sytuacją i perspektywą Białorusi znajdującej się między polityczną i gospodarczą, a przede wszystkim cywilizacyjną rywalizacją Wschodu i Zachodu. Temu tematowi było poświęconych kilkanaście sekcji oraz kilkadziesiąt paneli, dyskusji i prezentacji III Kongresu Badaczy Białorusi „Wymiar Północny”.
Jego zakres obejmował wszystkie aspekty kształtujące współczesne państwo białoruskie — gospodarkę, politykę, oświatę i naukę, socjologię oraz historię. Właśnie historię, bo poszukujący dziś swego miejsca na współczesnej mapie narodów Europy coraz głębiej sięgają historii Wielkiego Księstwa Litewskiego, gdzie coraz śmielej odnajdują genezę swojej państwowości. Symbolicznie i tradycyjnie Kongres odbywał się na kowieńskim Uniwersytecie Witolda Wielkiego, którego białoruskie imię „Vitovt” staje się dziś symbolem białoruskich pretensji do spuścizny Wielkiego Księstwa Litewskiego. Choć pretensje te, wydaje się, muszą konfrontować z litewskim spojrzeniem na historię, jednak według niektórych panelistów, mają one za cel głównie przeciwstawiać się wielkomocarstwowej polityce Rosji, która traktuje Białoruś podmiotowo, a naród białoruski, jako grupę etniczną w leksykonie włodarzy Kremla określanych „bratnim słowiańskim narodem, prawie Rosjanami”. Toteż podczas Kongresu nie zabrakło stwierdzeń białoruskich naukowców, że Białorusini w ogóle nie są Słowianami, a tylko z powodu uwarunkowań historycznych „rozmawiają w jednym z dialektów słowiańskich”. Właśnie ten „dialekt”, czyli współczesny język białoruski, był podstawowym językiem Kongresu. Nawet znany ze swoich nacjonalistycznych poglądów wicemer Kowna Stanislovas Buškevičius, witając uczestników Kongresu, posłusznie musiał posługiwać się językiem rosyjskim, bo tłumaczenie przemówień i wykładów z i na język litewski organizatorzy imprezy uznali za zbędne.
Jednym z wiodących tematów kowieńskiego spotkania był dylemat białoruskiego wyboru — Wschód czy Zachód. Ten dylemat najczęściej jednak przewijał się w odczytach i prezentacjach rosyjskich i zachodnich naukowców i ekspertów, głównie w kontekście ewentualnego wyboru Mińska między konstruowaną przez Rosję Euroazją, a oferowanym przez Unię Europejską Partnerstwem Wschodnim. Podobnie podzielone było stanowisko wielu białoruskich ekspertów. Jednak pojawił się też trzeci kierunek, który obrazowo przedstawił brytyjski profesor Stephen Wite w swoim wykładzie inaugurującym Kongres „Białoruś w sytuacji między”. Zdaniem naukowca, historyczne uwarunkowania oraz gospodarcze i polityczne uwarunkowania sprawiają, że Białorusi jest nad wyraz trudno dokonać wyboru, jakiego od niej oczekują strony, ponieważ Białoruś nie jest „między”, lecz „tu i teraz”.
Zdaniem niektórych ekspertów, właśnie ta opcja kształtuje dzisiejszą politykę oficjalnego Mińska, który nie chce wybierać między kremlowskim a unijnym projektami geopolitycznymi, lecz chce być ogniwem łączącym te projekty. Eksperci uważają, że jest to bardzo trudna próba balansowania, zwłaszcza po oczekiwanym stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską, co osamotni (osłabi) politycznie i gospodarczo oficjalny Mińsk w jego zdolnościach akrobatycznych na linii Wschód-Zachód.
Polityka i gospodarka były tematami wywołującymi duże zainteresowanie oraz największe emocje uczestników Kongresu, niemniej tematyka spotkania obejmowała również zagadnienie religijne, lingwistyczne, twórczości ludowej i socjologiczne. Wiele dyskusji było też poświęconych relacjom Białorusi z państwami ościennymi, w tym też z Litwą. Nad tymi dwustronnymi relacjami nie ciąży problematyka mniejszości narodowych, bo jak zauważył prof. Egidijus Aleksandravičius, litewskie społeczeństwo postrzega Białoruś nie przez pryzmat mniejszości białoruskiej na Litwie (co jego zdaniem ma miejsce w relacjach litewsko-polskich i utrudnia te relacje), lecz bezpośrednio. Dlatego zdaniem naukowca, relacje litewsko-białoruskie nie mają obciążeń narodowościowych.
Kongresowi towarzyszyły prezentacje książek i wydawnictw naukowych. W ostatnim zaś dniu kowieńskich spotkań odbyło się wręczenie nagród za najlepsze publikacje naukowe.
Nagrody wręczano za opracowania wydane w latach 2011-2012, a obejmowały one trzy nominacje w dziedzinie historii, nauk społeczno-politycznych i nauk humanistycznych.
Zwycięzcą w kategorii „Historia” został Denis Liseyczikow za książkę „Życie codzienne księdza unickiej parafii na ziemiach białorusko-litewskich w latach 1720-1839”. W kategorii „Humanistyczne” została wyróżniona praca Igora Zaprudskiego „Po drodze do Parnasu: atrybutywne badania i zagadnienia odbioru literatury białoruskiej XIX wieku”. Zwycięzcą w kategorii nauk społeczno-politycznych została książka „Symboliczny i komunikatywny wymiar praktyk językowych białoruskich Polaków” autorstwa Iriny Laszuk i Oksany Szelest.