Trwa chaos w ocenie perspektywy litewskich planów budowy niezależności energetycznej Litwy. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom oraz stanowczemu „nie” społeczeństwa wypowiedzianemu w ubiegłorocznym referendum, rząd aktywnie negocjuje budowę elektrowni atomowej w Wisagini.
W Kłajpedzie jest forsowana krytykowana przez ekspertów budowa potężnego terminalu gazu skraplanego, który w ocenie ministra spraw zagranicznych Polski, Radosława Sikorskiego, koliduje z projektem budowy inerkonektora gazowego między Litwą i Polską.
Tymczasem litewskie Ministerstwo Energetyki poinformowało wczoraj, 30 października, o początku prac nad przygotowaniem planu budowy połączenia gazowego.
Połączenie to ma ważne znaczenie strategiczne nie tylko dla Litwy i Polski, ale też dla całej Unii Europejskiej. Jego realizacja przyczyni się do stworzenia unijnego wewnętrznego rynku energii, co jest jednym z celów polityki energetycznej UE. Interkonektor ma połączyć systemy gazowe państw bałtyckich i Finlandii z sieciami gazowymi Europy. Projekt ten został wciągnięty na listę najważniejszych projektów infrastruktury energetycznej Unii. Wobec czego Polska i Litwa mogą ubiegać się w Komisji Europejskiej o dofinansowanie w wysokości nawet 75 proc. kosztów całego projektu. Koszt całkowity budowy jest oceniany na około 471 mln euro. Połączenie to umożliwi Litwie i krajom bałtyckim dostęp do europejskiego rynku gazu ziemnego oraz gazu skraplanego z przyszłego polskiego gazoportu w Świnoujściu. Budowę interkonektora planuje się rozpocząć w 2016 roku.
Wcześniej natomiast zacznie działać litewski terminal gazowy w Kłajpedzie, który może niwelować strategiczną potrzebę połączenia gazowego z Polską. Jego moc pozwoli na zapewnienie gazowych potrzeb rocznych nie tylko Litwy, ale też Łotwy i Estonii. Nie wiadomo jednak, czy Estończycy i Łotysze będą chcieli kupować gaz z litewskiego terminalu. Wiadomo natomiast, że swojego Litwie sprzedawać nie chcą. W tym tygodniu premier Łotwy Valdis Dombrovskis zaprzeczył wcześniejszym doniesieniom, że Litwa może kupować z łotewskich magazynów podziemnych rosyjski gaz, który „Gazprom” sprzedaje na Łotwę nawet o 30 proc. taniej niż na Litwę. Dopytywany przez premiera Butkevičiusa Dombrovskis oświadczył, że jego kraj nie rozważa możliwości odsprzedaży gazu dla Litwy.
Pod znakiem zapytania dziś staje też perspektywa zakończenia w wyznaczonym terminie budowy terminalu gazowego w Kłajpedzie. Powodem nie są jednak wątpliwości ekspertów dotyczące uzasadnienia ekonomicznego tego projektu, lecz jego koszty budowy, a zwłaszcza późniejszego utrzymania.
Tą sprawą zajęła się komisja parlamentarna, która chce ustalić, czy uzasadnioną jest decyzja wcześniejszego rządu o wynajęciu na okres 10 lat z późniejszą możliwością nabycia na własność statku-terminalu. Posłowie z komisji mają wątpliwości, czy około 4,7 mln USD miesięcznych kosztów wynajmu statku nie jest to za duża kwota. Chcą też ustalić, jaka będzie końcowa cena statku po 10-letnim okresie jego eksploatacji. Działalność komisji parlamentarnej mocno zaniepokoiło norweskiego kontrahenta kłajpedzkiego projektu, norweską spółkę „Hoegh LNG”. W stoczniach Korei Południowej buduje ona właśnie statek-terminal dla Litwy.