Odsłonięcie steli w Alei Pamięci Narodowej w Zułowie, złożenie wieńców na Grobie Matki i Serca Syna na Rossie, Msza św. dziękczynna w Ostrej Bramie, uroczysta Akademia, koncert w Litewskim Narodowym Teatrze Dramatycznym oraz przyjęcie w wileńskim Domu Kultury Polskiej – tak wyglądały obchody 25-lecia Związku Polaków na Litwie.
Związku będącego najliczniejszą organizacją społeczną w naszym kraju, która często jest stawiana za wzór jedności Polaków poza granicami Polski.
„Już sama lista osób, przybyłych do Wilna na tę okazję, wskazuje, jak zacne grono zgromadziła dzisiejsza kulminacja obchodów ZPL, które przedtem objęły swym ramieniem wszystkie oddziały Związku działające w całym kraju. Jest to bardzo ważny moment dla całej społeczności polskiej na Litwie” — powiedział ambasador Rzeczypospolitej Polskiej na Litwie Jarosław Czubiński.
— Wiele pięknych słów pasuje do dnia dzisiejszego. Przytoczę słowa naszego największego Rodaka, świętego Jana Pawła II: „Niech wspaniałe świadectwo miłości Ojczyzny, bezinteresowności i heroizmu, jakich mamy w naszej historii będą wyzwaniem do zbiorowego poświęcenia wielkim narodowym celom”.
— Od prawie roku patrząc na życie moich rodaków tu, na Litwie, rośnie mój szacunek do dokonań Związku, który dziś tak piękny jubileusz obchodzi. Doskonale wiem, że ta droga nie była i nie jest łatwa – powiedział mówca.
Michał Mackiewicz, prezes Związku Polaków na Litwie z satysfakcją odnotował, że ZPL jest najliczniejszą polską organizacją działającą w kraju. Liczy około 12 tys. osób. Przypomniał historię Związku, który początkowo się nazywał Stowarzyszeniem Społeczno-Kulturalnym Polaków na Litwie. Był to rok 1989.
— W ciągu tych lat wiele się zmieniło, wiele dokonało. A zrobili to ludzie, największe bogactwo Związku, ci co byli, kiedy powstawał i ci, którzy są dziś. Taki jubileusz jest okazją, by dla nich podziękować — powiedział prezes.
I rzeczywiście dziękować jest za co. Obecnie ZPL ma 16 oddziałów zrzeszających 264 koła. Niektóre koła mają nawet kilkuset członków, inne — zaledwie kilku, działają w szkołach i przedszkolach, w zespołach artystycznych, a nawet firmach prowadzonych przez Polaków.
„Mamy prawo do dumy. W ciągu ćwierćwiecza osiągnęliśmy wiele i zachowaliśmy jedność — mówił Mackiewicz. — A przecież były to trudne czasy dla Polaków”.
Jak zaznaczył, na Litwie zachodziły zmiany ustrojowe, a Litwini swe odrodzenie budowali m. in. na antagonizmie względem innych mniejszości, w tym Polaków. Udowadniali, że na Litwie nie ma Polaków, że są jedynie spolonizowani Litwini. I dlatego jednym z głównych zadań nowego ZPL było zachowanie i utrwalenie polskości.
Zdaniem prezesa, gdyby litewscy Polacy nie zjednoczyli się wtedy, to utraciliby nawet to, co mieli w czasach radzieckich, czyli polskie szkoły i zespoły, a także polskie media.
— Tylko dzięki jedności i zorganizowanemu działaniu potrafiliśmy stawić czoło wielu krzywdzącym Polaków zjawiskom i posunięciom — odnotował mówca.
Szczególny ukłon skierował w stronę Polski — Macierzy, która zawsze bardzo czynnie pomagała i pomaga Związkowi — poprzez zbudowanie Domu Kultury Polskiej w Wilnie, remontowanie szkół, budowania nowych.
Zadaniem Związku Polaków na Litwie, tak jak przed 25 laty, jest krzewienie polskości. Tam, gdzie nie ma polskich szkół, ZPL powołuje niedzielne szkółki, w których języka polskiego uczy się około 300 dzieci. Przy ZPL działają biblioteki, zespoły folklorystyczne i teatralne. ZPL opiekuje się zabytkami polskimi i pomnikami żołnierzy polskich, a także znanych Polaków. Organizuje ekspedycje etnograficzne, warsztaty i szkolenia.
Bardzo ważnym etapem było powstanie partii – Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, która obecnie w litewskim parlamencie ma siedmiu posłów i wchodzi w skład koalicji rządzącej.
Waldemar Tomaszewski, prezes AWPL, europarlamentarzysta odnotował:
„Za ostatnie 25 lat osiągnęliśmy bardzo wiele. Jest to zasługa wszystkich Polaków tu mieszających, zasługa wszystkich, kto walczył o to, by wiara, język, zostały zachowane. Świat się zmienia, ale niezmienną ostoją powinna być rodzina polska, która zachowała polskość na przestrzeni historii w warunkach czasami bardzo nieprzychylnych”.
Mówca podziękował Donaldowi Tuskowi, premierowi Polski, Radosławowi Sikorskiemu, ministrowi spraw zagranicznych (listy gratulacyjne od których, jak też marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza, zostały przeczytane podczas uroczystości), którzy rozumieją sytuację Polaków na Litwie, którzy tu są od zarania chrześcijaństwa, dla których Litwa jest Ojczyzną, a oni są jej lojalnymi obywatelami.
Niestety, jak odnotował, ostatnio są prześladowani za używanie swego ojczystego języka, dotyczy to pisowni nazw ulic w języku polskim:
„Mamy wiele zadań przed sobą. Wystawimy swoje listy w rejonie jezioroskim i ignalińskim, kowieńskim, w Kownie. Jednocześnie ubolewamy, że Polacy na Białorusi zostali rozbici i dlatego naszym zadaniem jest im pomóc”.
Myśl tę kontynuował Longin Komołowski prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska:
„Po 1939 roku, kiedy to ludzie byli wcieleni do nowego tworu, tej specyficznej metody rządzenia — nadeszła wreszcie niepodległość kraju. Niepodległość, którą poparli Polacy mieszkający na Litwie. Zdawałoby się, że będzie wreszcie inaczej.
Niestety tak nie jest. Kolejna reforma szkolnictwa przynosi nowe trudności, a tak określany zwrot ziemi wywłaszcza Polaków z ojcowizny. I wreszcie pisownia nazwisk, ulic — władze mówią jedno, a w rezultacie jest inaczej. I dlatego powstanie i istnienie przez te wszystkie lata Związku Polaków na Litwie, który pomaga bronić się przed tymi działaniami, jest bardzo ważne. Ta codzienna jego działalność stanowi o polskości na Wileńszczyźnie” — powiedział prezes „Wspólnoty Polskiej”. Organizacji, która od początku była pomocnikiem, realizatorem wielu wspólnych projektów.
Mówca zwrócił uwagę na niesamowicie ważny moment: na jedność ZPL i AWPL.
— Bo dzięki AWPL osiągnęliście to, co jest nie do osiągnięcia w wielu krajach Europy. Chcę tu przytoczyć myśl z Ewangelii św. Marka o ziarnie gorczycy:„Ziarnko gorczycy, gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane wyrasta i staje się większe od jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki powietrzne gnieżdżą się w jego cieniu”.
Czesław Okińczyc, pierwszy prezes oddziału ZPL m.Wilna, sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy przypomniał właśnie początki siewu „tego ziarna polskości”, pierwsze zebranie, którego odbyło się w jedynej naówczas polskiej gazecie „Czerwony Sztandar”, obecnie „Kurier Wileński”. Przypomniał ludzi, którzy byli u zarania tworzenia Związku: Jana Sienkiewicza, Michała Mackiewicza, Henryka Mażula.
Jako sygnatariusz Aktu przeprosił m. in. za zjawiska tego rodzaju jak prześladowanie Polaków za język polski w nazewnictwie nazw ulic, miejscowości.
Jak i przystało na uroczystość jubileuszową, było wiele pięknych akcentów: list gratulacyjny od premiera Litwy Algirdasa Butkevičiusa, który przeczytał minister energetyki Litwy Jarosław Niewierowicz, odznaczenie wszystkich, co się najbardziej przyczynili i przyczyniają do zachowania polskości na Litwie.
Były więc Złote Odznaki Związku Polaków na Litwie, Dyplomy Uznania i oczywiście piękne słowa.
Nic więc dziwnego, że dostojni goście, którzy przybyli na tę okazję na Litwę, nie mogli nie odnotować, że Związek Polaków na Litwie ma się czym pochwalić. Słowa te należą do Jana Cytowskiego, prezesa Rady Polonii Świata, który m. in. kontynuował:
„Jest to uznanie dla wszystkich organizacji polonijnych, które nie zawsze mają łatwe drogi. Kiedy zwiedzałem Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie, zobaczyłem, jak zamieniane są tablice polskie na litewskie. Te nazwiska nie przypominają tego, co muszą przypominać. I dlatego tylko zjednoczone działania mogą doprowadzić do tego, że będziemy mieli wspólną politykę”.
Helena Miziniak, prezes Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych, powiedziała:
„Chcę się Wam nisko pokłonić, za to, co robicie. Bieżący rok jest wyjątkowy. Niedawno przeżywaliśmy niezwykle wzruszającą chwilę — kanonizację Ojca Świętego. W tym tak wyjątkowym roku, 70. rocznicy operacji „Ostra Brama” i innych, jakże doniosłych dla narodu polskiego dat, obchodzicie swój jubileusz. Wręczając Dyplom Uznania i Złotą Odznakę prezesowi ZPL Michałowi Mackiewiczowi, mam na myśli wszystkich, coście Związek tworzyli i co w nim działacie. Wystosowaliśmy do Parlamentu w Brukseli swoje pismo w sprawie używania polskiego języka w napisach, nazwiskach i będziemy śledzili, by ta sprawa została doprowadzona do końca”.
Było wiele pięknych słów, pięknych życzeń od wszystkich dostojnych gości.
Wróćmy jednak do Zułowa, od którego rozpoczęło się świętowanie obchodów jubileuszowych. Nie było to bynajmniej sprawą przypadku. Bo właśnie tu, w Zułowie, miejscu, gdzie stał dom rodzinny Marszałka Józefa Piłsudskiego, został uczczony Dzień Polonii i Polaków za Granicą, poprzedzający dzień uroczystości ZPL.
Przed dziewięciu latu Związek Polaków na Litwie nabył w Zułowie prawie cztery hektary ziemi i rozpoczął tu prace porządkowe. A przed czterema laty zapoczątkowano tu aleję Pamięci Narodowej. Rozpoczęto sadzenie dębów upamiętniających ważne dla Polaków wydarzenia i osoby. Rosną tam już dęby poświęcone papieżowi Janowi Pawłowi II, dowódcy okręgu wileńskiego Armii Krajowej gen. Aleksandrowi Krzyżanowskiemu ps. „Wilk”, marszałkowi Senatu RP i wieloletniemu prezesowi Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” Andrzejowi Stelmachowskiemu, jak również dęby posadzone w hołdzie ofiarom zbrodni nazistowskiej w Ponarach, zbrodni katyńskiej i katastrofy smoleńskiej, w hołdzie obrońcom Westerplatte, uczestnikom Powstania Warszawskiego i Bitwy pod Monte Cassino.
Podczas tegorocznej uroczystości w alei zasadzone zostały dęby i odsłonięto stele poświęcone 25-leciu ZPL i 70. rocznicy operacji „Ostra Brama”. Z inicjatywy Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna” posadzony był też dąb w hołdzie nauczycielom Polakom, którzy po 1945 r. zostali ze swymi uczniami na Ziemi Wileńskiej. Na steli widnieją słowa: „Na przekór obcym ideologiom nieśli kaganek polskiej oświaty. Zasiali ziarna wiedzy i prawdy, które wciąż dają plon”.
Msza święta w Ostrej Bramie celebrowana przez trzech kapłanów w intencji Związku Polaków na Litwie była dla każdego z obecnych chwilą podziękowania i chwilą złożenia swoistego sprawozdania: „czymże się przyczyniłem i czym się mogę przyczynić, aby tradycje ojców, dziadów żyły na tej ziemi zawsze.”
I jeszcze jeden moment. Artystyczny. Organizatorzy jubileuszu zadbali o strawę duchową zebranych. W Litewskim Narodowym Teatrze Dramatyczny, gdzie odbyła się uroczysta Akademia — wystąpiły trzy zespoły: „Jaworowe Skrzypce”, „Zimne Dranie” i fantastyczne trio z Wiednia „Das kleine Wien trio”.
Pokrótce o nich.
„Jaworowe Skrzypce” zaprezentowały muzykę góralską, która jest dla nich „przede wszystkim pasją i natchnieniem płynącym głęboko z naszych serc”.
To właśnie zamiłowanie do góralskiej kultury oraz chęć kultywowania tradycji muzycznych łuku Karpat połączyło kilku muzykujących przyjaciół w jedną kapelę góralską.
Zespół „Zimne Dranie” zaprezentowali szereg aranżacji polskich piosenek filmowych okresu międzywojennego oraz znane przedwojenne przeboje.
I wreszcie trio z Wiednia: „Das kleine Wien trio”.
Wspólne muzykowanie zaczęli w podstawówce, w przerwach między lekcjami. Szybko wyczerpali literaturę na dwoje skrzypiec i fortepian, więc zaczęli tworzyć własne utwory i aranżacje.
Klasyczne formy muzyczne zostawiają swoim azjatyckim kolegom-studentom, a sami poszukują indywidualnych środków artystycznego wyrazu.
Wszystko, co dobre jednak się kończy. Co prawda, nie tak szybko, jak w powiedzeniu. Ale przecież była to Akademia tak uroczysta, którą zaszczyciło tylu gości, ubarwiona tak czasami wzruszającymi przemówieniami, które nie sposób przekazać na skromnych łamach szpaltowych.
Uroczystość była prowadzona przez aktorkę Polskiego Teatru Dramatycznego w Wilnie Jolantę Szałkowską oraz wiceministra kultury Litwy, sekretarza ZPL Edwarda Trusewicza.
HONOROWI GOŚCIE ŚWIĘTA
Jarosław Czubiński, ambasador Rzeczypospolitej Polskiej na Litwie
Waldemar Tomaszewski, europarlamentarzysta, przewodniczący AWPL
Stanisław Cygnarowski, radca-minister, konsul generalny Wydziału Konsularnego Ambasady RP na Litwie
Jacek Junosz-Kisielewski, dyrektor Departamentu Konsularnego polskiego MSZ
Jarosław Niewierowicz, minister energetyki Litwy
Longin Komołowski, prezes Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”
Jan Cytowski, prezes Rady Polonii Świata
Helena Miziniak, prezes Zjednoczenia Polskiego w Wielkiej Brytanii, prezes Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych,
Bożena Kaminski, wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej
Aleksander Zając, szef biura Polonii i członek Konwentu Polonii w Niemczech
Czesław Okińczyc, sygnatariusz Aktu Niepodległości Litwy, pierwszy prezes oddziału ZPL m. Wilna
Posłowie na Sejm Litwy, wiceministrowie w rządzie Litwy z ramienia AWPL, merowie rejonu wileńskiego, święciańskiego, radni miasta Wilna, prezesi kół oddziałów ZPL działających w całej Litwie.