Statystyka jest nieubłagana: w 2015 roku spośród 60 samorządów na Litwie w 55 spadła liczba mieszkańców. Liczba mieszkańców zwiększyła się w zaledwie 5 samorządach: Połągi, Wilna, Neryngi, rejonu kowieńskiego i kłajpedzkiego.
Najmniejszy spadek — 0,45 proc. — zaliczył samorząd rejonu wileńskiego, w rejonie trockim mieszkańców zmniejszyło się o 1,19 proc., w solecznickim — o 1,23 proc., święciańskim — o 2,06 proc.
W samorządach liczba mieszkańców zmieniała się od spadku o 3,19 proc. w samorządzie pogieskim do 5,04 proc. wzrostu w Neryndze.
Według danych mapijoziai.lt, którzy policzyli przyrost ludności w 103 miastach Litwy w ciągu ostatniego ćwierćwiecza, tylko w 3 miejscowościach zanotowano przyrost ludności. To Nerynga, Gargždai i Soleczniki. Jeżeli w 1989 r. w Solecznikach zamieszkiwało 6 480 ludności, to po upływie 25 lat z dniem 1 stycznia 2016 r. zanotowano tu nieznaczny przyrost o 206 osób do 6 686 mieszkańców, czyli o 3,18 proc.
— Miasto się rozwija, to widać — mówi „Kurierowi” Zdzisław Palewicz, mer samorządu rejonu solecznickiego. — Polepszają się socjalne warunki życia: są przedszkola, szkoły, ośrodki kultury. Jest też praca, którą zapewniają budżetowe placówki i prywatne firmy. Ważnym argumentem jest to, że Soleczniki mają dobre połączenie z Wilnem, do stolicy prowadzi dobra droga. Myślę, że są tu dobre warunki do prowadzenia budowy, pomagamy w dopełnieniu wszelkich formalności i wypełnianiu dokumentów na budowę. Poprawia się ogólnie sytuacja z bezrobociem w rejonie, w skali kraju wyglądamy nie najgorzej. Oczywiście byłoby ono mniejsze, ale nie mamy większych zakładów przemysłowych (zresztą nigdy ich nie mieliśmy), kwitnie tu średni i drobny biznes, malutkie zakładziki, organizacje usługowe. Jest jak jest. Sytuację by zmienił inwestor z większym kapitałem, ale uważam, że to niedaleka przyszłość.
Na dzień 1 stycznia 2016 roku w samorządzie rejonu solecznickiego zamieszkiwało 32 303 mieszkańców, czyli o 402 mniej niż przed rokiem.
Z danych solecznickiego Urzędu Stanu Cywilnego wynika, że coraz więcej dzieci mieszkańców rejonu rodzi się za granicą. W 2010 roku zarejestrowano 30 aktów urodzeń dzieci za granicą, zaś w 2015 roku już niemal dwukrotnie więcej — 55.
Liczba urodzeń dzieci w rejonie solecznickim ma tendencję spadkową. Jeżeli w 2010 r. urodziło się 404 dzieci, w 2011 — 377, 2012 — 394, 2013 — 376, to w 2014 jeszcze mniej — 358. W 2015 roku w rejonie solecznickim przyszło na świat 347 dzieci.
W zeszłym roku w rejonie zmarło 522 mieszkańców, 11 z nich — za granicą.
— Niestety, od kilku lat odnotowujemy co roku większą liczbę zgonów niż urodzeń — poinformowała nas Irena Smykowskaja, kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego rejonu solecznickiego. — Od 1994 r. co roku rejestrujemy około 200 przypadków śmierci więcej niż urodzin.
W Urzędzie Stanu Cywilnego rejonu solecznickiego w minionym roku sporządzono 347 aktów urodzeń: na świat przyszło 168 chłopców i 179 dziewczynek, 55 z nich urodziło się za granicą.
Rodzice najczęściej wybierali dla swych nowo narodzonych córek następujące imiona: Sofija, Aurelija, Miłana, Milena, Ewa, Paulina, Gabija, Adriana, Anastasija, Dominika, Izabelė i Viltė.
Najpopularniejsze męskie imiona to Damian, Dominik, Rafał, Adrian, Patryk, Artiom, Nikita, Edvin (-as), Ilja, Kajus, Lukas, Oskaras, Martynas.
Na listę nadawanych imion trafiły także bardzo rzadkie imiona: Leila, Złatosława, Taisija, Vasarė, Liepa, Milėja, Jesenija, Orinta, Gertrūda. Dla chłopców nadawano imiona Aron, Abram, Richard, Kevin, August (-as), Armin, Wład, Oliver, Tichon, Anton, Sawielij, Elijus.
Wśród rzadkich imion znalazły się też takie imiona jak Maria, Paweł, Kazimierz, Adam.
Urodzonym za granicą dzieciom rodzice nadawali imiona: Nikole (Irlandia), Nicolette, Emely i Estela (Wielka Brytania), a także Abram, Aron (Wielka Brytania) i Enes (Norwegia).
W 2015 roku w rejonie solecznickim zawarto 201 związków małżeńskich, 56 z nich — to śluby kościelne, a 15 — zawarte za granicą.
W Urzędzie Stanu Cywilnego rejonu solecznickiego w minionym roku zarejestrowano 81 rozwodów, 8 z nich — za granicą. W 2014 roku było 84 rozwodów.
Jak mówi kierowniczka USC, podania o zmianę nazwiska lub imienia nie są składane zbyt często.
— Antonij zmieniał imię na Antoni, Josif zmieniał na Józef. Jeżeli chodzi o nazwiska, najczęściej zmieniają Polacy, których nazwiska zakończone są na -ij, – aja, czyli przysłowiowy Kowalskij na Kowalski, Kowalskaja na Kowalska. Zmiana nazwiska poza dowodem osobistym niesie ze sobą potrzebę zmiany wszystkich innych dokumentów: prawa jazdy itd. Dlatego zawsze informujemy, że związane jest to z dodatkowymi kosztami. Zazwyczaj Ministerstwo Sprawiedliwości rozpatruje pozytywnie wnioski o zmianę nazwiska — powiedziała Irena Smykowska.