
Polskie Ministerstwo Sprawiedliwości chce zapisać w Konstytucji, że „dobre imię RP i narodu polskiego podlega ochronie prawnej”. Przygotowano też projekt zmiany prawa karnego i cywilnego za używanie zwrotów „szkalujących Polskę” rodzaju „polski obóz zagłady”. Do 5 lat więzienia ma grozić za „publiczne i wbrew faktom” przypisywanie Polsce udziału i odpowiedzialności w zbrodniach III Rzeszy.
— Uważam, że dobre imię Polski i Polaków ma być chronione przez prawo. Co dotyczy obozów koncentracyjnych na terenie Polski z biegiem czasu, przy nierozeznaniu historycznych aspektów przez media zagraniczne, Polska jest kojarzona, że to nie na jej terenie, ale właśnie Polacy byli autorami tych zbrodni. To jest niedopuszczalne – powiedział „Kurierowi” wiceprzewodniczący Sejmu, poseł z ramienia Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, Jarosław Narkiewicz.
Jak mówi, w tym wypadku różne kroki czynione dla uświadomienia i wzmocnienia dobrego imienia Polski powinny być traktowane pozytywnie.

— Jeżeli ku temu jest potrzebny wpis konstytucyjny, to powinien być. Traktowanie i rozpowszechnianie, że obozy koncentracyjne nie tylko były na terenie Polski, ale że Polacy wykonywali egzekucje, powinno być karane prawnie. Przekręcanie historii powinno być niedopuszczalne. Ochrona prawdziwej historii powinna być. Poprzez przeinaczanie historii jest oczerniane imię narodu polskiego. Myślę, że jeżeli dobre imię Polski i Polaków będzie chronione prawem, to zanim dziennikarze coś napiszą, to zapoznają się bliżej z historią i nie będzie takich kłamstw – zaznaczył Jarosław Narkiewicz.
Instytut Pamięci Narodowej (IPN) dostanie narzędzia do dochodzenia przed sądami ochrony przed oszczerstwami i określeniami w rodzaju „polskie obozy zagłady”.
Projektowane zmiany mają przeciwdziałać obarczaniu Polski i narodu polskiego odpowiedzialnością za zbrodnie dokonane w czasie II wojny światowej przez Trzecią Rzeszę niemiecką, co często powtarzają zagraniczne media.
Publiczne i wbrew faktom przypisywanie Polsce lub narodowi polskiemu udziału organizowania, lub współodpowiedzialności za zbrodnie Trzeciej Rzeszy — za to ma grozić kara do pięciu lat więzienia – w razie umyślności, a grzywną i ograniczeniem wolności – w razie nieumyślności.
Ponieważ ze skutecznością odpowiedzialności karnej za granicą mogą być kłopoty, projekt noweli autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości daje IPN możliwość wytaczania procesów cywilnych dotyczące ochrony dobrego imienia Polski i narodu polskiego. Takie pozwy będą mogły składać także organizacje pozarządowe w ramach swoich zadań statutowych.
Zwrot „polskie obozy zagłady” nie wskazuje na to, by zakładali je Polacy, ale tylko na ich usytuowanie geograficzne — uznała w 2013 r. stołeczna prokuratura. Odmówiła ona wtedy śledztwa ws. przestępstwa „publicznego znieważenia narodu polskiego” takim zwrotem z niemieckiego dziennika „Rheinische Post”. Podkreśliła, że w takich przypadkach konieczne są reakcje np. MSZ z żądaniem sprostowań. Resort wiele razy o to występował.
Polskie sądy oddalały też pozwy obywateli Polski za użycie przez zagraniczne media zwrotu typu „polski obóz zagłady”. Sądy podkreślały, że nie spełniono tu zasady indywidualizacji naruszenia dóbr osobistych, bo inkryminowany zwrot nie dotyczył bezpośrednio ani powoda, ani jego bliskich, a odnosił się zaś do „nieoznaczonej grupy adresatów”, a w takim przypadku do uznania roszczenia nie wystarczy sama przynależność do danej grupy.