W stolicy wystartowała nowa inicjatywa — w ciągu roku większość tradycyjnych informacyjnych znaków zakazu mają być zamienione na nowe, zielone piktogramy „bez zakazu”. Tę koncepcję przedstawił wczoraj mer Wilna Remigijus Šimašius, który poinformował, że kilkadziesiąt nowych znaków już zostało umieszczonych w odpowiednich punktach.
― Wielu mieszkańców i gości miasta było niezadowolonych z powodu prawie na każdym kroku spotykanych znaków, które coś ograniczają i przestrzegają o karach w przypadku naruszenia. Wilno jednak zajęło się tworzeniem bardziej przyjaznego środowiska. Toteż zamiast niepotrzebnych i nieraz denerwujących zakazów w publicznych przestrzeniach miasta pojawią się swoiste skierowania, znaki zachęcające ― mówił dziennikarzom mer Šimašius.
Na przykład, zamiast tradycyjnego czerwonego piktogramu (znak pisma obrazkowego) „Zakaz palenia” mieszkańcy zobaczą teraz zielony znak „Strefa bez dymu”, zamiast znaku zakazującego picie alkoholu pojawi się znak „Strefa trzeźwa” itp.
― Mieszkamy w mieście, które kochamy i jakoś musimy podzielić się przestrzenią. Ktoś chce wyjść na spacer z pupilem, ktoś zrelaksować się zapalając papierosa czy upiec mięso na świeżym powietrzu. Jednocześnie należy to robić w taki sposób, aby nie przeszkadzać innym i nie zaszkodzić dla naszego zielonego miasta. Tradycyjne znaki zakazu wyglądają zbyt agresywnie i wywołują negatywne reakcje. Natomiast nowe piktogramy są bardziej przyjazne, pozytywne i mają zachęcać mieszkańców do robienia czegoś oraz zachować dobry nastrój ― tłumaczył Šimašius.
Cieszył się także, że Wilno zostało pierwszym na świecie „miastem bez zakazów” oraz wyraził nadzieję, że stolica będzie przykładem do naśladowania.
Warto zaznaczyć, że stolica została pierwszym miastem, w którym więcej uwagi poświęca się dla wygody czworonogich przyjaciół człowieka. Tutaj pojawił się nowy znak informacyjny „Plaża dla zwierząt”. Specjalna plaża dla czworonogów została urządzona w Zakrecie (Park Vingis), na brzegu rzeki. W pobliżu plaży jest także placyk dla spacerów w psami. Dotychczas hodowane zwierzęta nie mogły kąpać się w zbiornikach wodnych.
― Bardzo dawno czekaliśmy na taką plażę, którą będziemy mogli odwiedzać razem ze swoimi pupilami! Nareszcie nasze miasto stało się bardziej przyjazne wobec czworonogów — mówiła znana prezenterka radiowa Skaiva Jasevičiūtė, która jest także jedną z założycieli stowarzyszenia na rzecz psów „Už laimingus šunis”.
Co prawda, dodała, że hodowcy psów czekają też na kolejną inicjatywę od samorządu.
― W mieście obecnie bardzo brakuje koszy na psie odchody. Hodowcy są coraz bardziej odpowiedzialni i chodząc na spacer z pupilem, sprzątają to, co on po sobie zostawia. Jednak problem polega na tym, że potem nie mają dokąd wyrzucić tego, co sprzątnęli, bo do zwykłych koszy nie wolno wrzucać psich odchodów. Mamy więc nadzieję, że oprócz przyjaznych znaków informacyjnych w stolicy pojawi się także więcej specjalnych koszy, które pomogą zachować nasze piękne miasto w czystości — mówiła Jasevičiūtė.
***
Ogółem w Wilnie już pojawiło się około 50 nowych znaków informacyjnych. Planuje się, że do końca roku zostanie zainstalowane około 200. Najwięcej ― 120 znaków ― będzie w miejskich parkach.