„Upadek państw wielkich terytorialnie przyniósł wolność narodom wielkim duchem” — mówił w swym okolicznościowym przemówieniu ambasador RP w Wilnie Jarosław Czubiński podczas uroczystości Narodowego Święta Niepodległości przy Mauzoleum Matki i Serca Syna na cmentarzu Rossa w Wilnie.
W południe 11 listopada wyjątkowo licznie zgromadzili się tu Polacy: kombatanci, przedstawiciele polskich organizacji społecznych, mieszkańcy Wileńszczyzny, harcerze, uczniowie, rodacy z Polski.
„Będąc bezgranicznie oddani Polsce, zapłaciliśmy jako Naród ogromną cenę za pragnienie wolności, ale po 123 latach prześladowań i cierpienia nasi przodkowie jednak tę upragnioną wolność zdobyli” — mówił ambasador Czubiński.
„Niech nasza dzisiejsza obecność tutaj będzie dziękczynieniem za wszelkie dobro, jakie otrzymaliśmy” — podczas modlitwy w intencji Kościoła, świata, Polski przy płycie Marszałka modlił się ks. Mirosław Grabowski.
— Święto Niepodległości Polski jest dla mnie, jako Polaka i wilniuka, jedną z najważniejszych uroczystości. Przychodzę na Rossę od wielu lat. Wartości narodowe, polska flaga zawsze były mi bardzo bliskie. Polskość nieśliśmy w naszych sercach z rodzinnego domu. Potem przez wiele lat przychodziłem tu jako harcerz, by oddać hołd dla wielkiego Polaka, dla wielkiego wilniuka. Jako naczelnik Związku Harcerstwa Polskiego na Litwie czuję obowiązek bycia tutaj. Najważniejsze jest poczucie wspólnoty, że jest nas tu trochę, że mamy w sercach biało-czerwoną – mówił harcmistrz Ryszard Gierasim, naczelnik ZHP na Litwie.
Tradycyjnie na obchody Święta Niepodległości Polski na Rossie stawiła się XXII Sztafeta Niepodległości Zułów-Rossa, organizowana przez Wileński Hufiec Maryi im. Pani Ostrobramskiej.
Harcerze, którzy wczesnym rankiem 11 listopada wzięli start w miejscu urodzin Marszałka Piłsudskiego – Zułowie – po przebyciu trasy o długości 67 kilometrów w południe już wbiegli na Rossę i oddali hołd naczelnikowi Państwa Polskiego. Niezmiennym akcentem sztafety jest 123-metrowa biało-czerwona flaga, symbolizująca okres, po którym Polska powstała, by żyć.
— Nie znam lepszego sposobu na uczczenie Święta Niepodległości Polski niż udział w sztafecie. To już kolejny nasz bieg, jesteśmy już zahartowani i mimo śniegu poszło nam całkiem dobrze – mówił w rozmowie z „Kurierem” Łukasz Kamiński, hufcowy Wileńskiego Hufca Maryi im. Pani Ostrobramskiej.
W tegorocznym biegu patriotycznym wzięła udział około 250-osobowa grupa harcerzy z Litwy oraz Polski, patrioci z Sochaczewa i Dolnego Śląska.
Jak co roku, przybyli też harcerze Hufca ZHP Głowno, którzy przywieźli 123-metrową flagę narodową.
— Łatwo jest być patriotą w kraju, w którym się mieszka. Natomiast za granicą jest to już naprawdę duże wyzwanie, dlatego czuję wielki szacunek dla Hufca Wileńskiego i innych ośrodków kultury na Wileńszczyźnie. Ten patriotyzm tutaj jest niezwykle ważny – mówił „Kurierowi” uczestnik XXII Sztafety Niepodległości, Jakub Aksamit z Sochaczewa.
Anna Pieszko
1.jpg
2.jpg