Od stycznia za ogrzewanie być może zapłacimy drożej.
Gorące dyskusje w sprawie ulgi podatkowej na ogrzewanie zostaną zakończone dzisiaj, 20 grudnia lub w czwartek.
— Sejm poprzedniej kadencji nie przewidział środków w budżecie na przedłużenie ulgowego podatku VAT na ogrzewanie. Ulga podatku od wartości dodanej na centralne ogrzewanie jest niesprawiedliwa. Wiele osób mieszka w budynkach wielomieszkaniowych, znaczna ich część jednak mogłaby zapłacić pełną cenę za ogrzewanie, gdyż pozwalają na to ich dochody. Tymczasem ci, którzy nie korzystają z centralnego ogrzewania, nie mogą z tej ulgi skorzystać — powiedział „Kurierowi” Ramūnas Karbauskis, lider Związku Chłopów i Zielonych.
Jak mówi, kompensacje za ogrzewanie będą mogli otrzymać nie tylko ci, którzy korzystają z centralnego ogrzewania, ale i ci, którzy korzystają z energii elektrycznej, gazu, drewna.
— Obecnie rekompensata przysługuje osobom, które na ogrzewanie wydają ponad 20 procent swoich dochodów. Granica ta mogłaby zostać przesunięta do 10 proc. w dół. Obecnie kompensacje za ogrzewanie otrzymuje 130 tys. mieszkańców, a tak otrzyma dwa razy więcej — 260 tys. osób. I ci, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy — zaznaczył Ramūnas Karbauskis.
Na otrzymanie zapomogi mieszkańcy nie będą musieli stać w ogromnych kolejkach i nie będą musieli sami zbierać ogromnej ilości dokumentów.
— Jeżeli uda się nam uzgodnić wszystkie szczegóły, to wystarczy napisać tylko podanie o przyznanie rekompensaty na ogrzewanie. Wszystkie zaś potrzebne dane przyśle „Sodra” i „Mokesčių inspekcija”. Czy będzie można złożyć podanie sposobem elektronicznym — na razie nic nie mogę powiedzieć — podkreślił Ramūnas Karbauskis.
Minister finansów Vilius Šapoka uważa, że środki na rekompensatę dla mieszkańców powinny znaleźć samorządy.
Roma Žakaitienė, dyrektor Stowarzyszenia Samorządów Litwy podczas rozmowy z „Kurierem” powiedziała, że zniesienie ulg podatkowych na ogrzewanie w samorządach może spowodować chaos.
— To nonsens, że w ciągu tygodnia chcą zmienić metodykę przyznania zapomogi za ogrzewanie. Jeżeli zostanie zmieniony sposób naliczania zapomogi, a otrzymujących z 130 tysięcy osób wzrośnie do 260 tysięcy osób, to wprowadzi prawdziwy chaos. Żeby zmienić cały mechanizm, trzeba na to czasu. Cała odpowiedzialność spadnie na barki samorządów, które nie są gotowe na to.
Zabraknie pracowników, bo w ostatnich latach zmniejszyła się liczba osób otrzymujących zapomogi, dlatego też pracownicy socjalni wykonują inne zlecenia. Teraz będą musieli przejść odpowiednie szkolenia, żeby móc pracować według nowej metody naliczania. Na to jest potrzebny czas — powiedziała Roma Žakaitienė.
Jak zaznaczyła, w samorządach zwiększą się kolejki, bo chętnych, aby otrzymać rekompensatę będzie naprawdę bardzo dużo. Kolejnym problemem będzie brak pieniędzy.
— Mówi się, że samorządy mają zaoszczędzonych 140 mln euro, ale większość tych pieniędzy już jest przeznaczona na inne cele. Na przykład na budowę pochylni przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych, remonty pomieszczeń socjalnych i na wiele innych rzeczy. Po przyjęciu zmiany przyznania zapomogi za ogrzewanie te wszystkie projekty będą musiały być wstrzymane. Ucierpią niewinne osoby. Nie jesteśmy temu przeciwni. Myślę, że racjonalnie byłoby do końca 2017 roku przedłużyć ulgowy podatek VAT za ogrzewanie. A od 2018 roku wprowadzić nową metodykę przyznawania zapomogi — powiedziała Roma Žakaitienė.
Obowiązująca obecnie ulga podatku VAT wynosi 9 proc., standardowa — 21 procent.
Od 2002 do 2017 roku mieszkańcom Wilna ciepło i gorącą wodę dostarczał francuski koncern „Veolia” zarządzany przez spółkę „Vilniaus energija” na Litwie.
— Przez piętnaście lat spółka „Vilniaus energija” dzierżawiła sektor cieplny Wilna od wileńskiej spółki samorządowej „Vilniaus šilumos tinklai”.
30 marca 2017 roku umowa wygaśnie. Trudno powiedzieć, czy zmiana właścicieli będzie miała jakiś wpływ na cenę ogrzewania dla odbiorców.
Najpierw Komisja Kontroli Cen i Energetyki będzie musiała przestudiować dokumenty dotyczące uzasadnionych cen „Vilniaus energija” i czym uzasadniona jest cena „Vilniaus šilumos tinklai” — powiedziała „Kurierowi” Violeta Kiburytė, rzecznik prasowy wileńskiej spółki samorządowej „Vilniaus šilumos tinklai”.
Obecnie trwa przyjęcie majątku od „Vilniaus energija”.
— Techniczni eksperci mają bardzo dużo pracy, mają wiele uwag dotyczących zagospodarowania. Obecny stan jest beznadziejny. Jest wiele pomieszczeń, które w ogóle nie działają, instalacje są zepsute. Poprosiliśmy to wszystko naprawić do 30 marca. Jeżeli tego nie zrobią, pójdziemy drogą sądową — tłumaczy Violeta Kiburytė.