Z badań opinii publicznej wynika, że sektor ochrony zdrowia na Litwie jest najbardziej skorumpowany. Ostatnie wydarzenia świadczą o tym, że korupcja w szpitalach nie ogranicza się do tzw. kopert wdzięczności dla lekarzy, ale dotyczy też osób zajmujących najwyższe stanowiska.
Funkcjonariusze Służby Badań Specjalnych (STT) w ubiegłym tygodniu postawili zarzuty 8 osobom, związanym z aferą korupcyjną na szeroką skalę w szpitalu w wileńskich Santaryszkach. Szef STT, Saulius Urbanavičius, podczas posiedzenia w sejmie oświadczył, że na razie żadna sprawa nie została zakończona, ponieważ większość dochodzeń albo jest w toku, albo sprawy zostały przekazane do sądu. Podkreślił natomiast, że „korupcja w sektorze medycznym jest pomyślnie zwalczana”.
O Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym „Santaros klinikos” zrobiło się szczególnie głośno w minionym tygodniu, gdy zatrzymano dyrektora generalnego szpitala, Kęstutisa Strupasa oraz dyrektora Centrum Informatyki i Rozwoju, Romualdasa Kizlaitisa. Są oni podejrzani o nielegalne domaganie się wsparcia. Zarzuty o łapownictwo usłyszeli też kierownik wydziału i menedżer tego centrum oraz przedstawiciele 4 prywatnych spółek.
Dochodzenie prowadzone przez STT wszczęto jesienią ubiegłego roku. Dotyczy ono m.in. korupcji przy organizacji przetargów. Dotąd ustalono, że od osób prawnych, które wygrywały przetarg, żądano nielegalnego wynagrodzenia finansowego. Kwota następnie figurowała jako forma wsparcia. Pieniądze podobno zostały wykorzystane nie tylko na potrzeby kliniki, lecz również do osobistych celów osób zainteresowanych. W taki sposób przedstawiciele szpitala mieli uzyskać w 2017 roku prawie 2 mln euro. Prowadzone przez STT dochodzenie obejmuje między innymi zamówienia publiczne w dziedzinie technologii informacyjnych.
Dopóki trwa śledztwo, służby nie ujawniają więcej szczegółów w tej sprawie. Również przedstawiciele szpitala „Santaros klinikos” nie chcieli udzielać dziennikarzom komentarzy na temat skandalu korupcyjnego. Na stronie szpitala został jedynie opublikowany komunikat prasowy, w którym poinformowano, że działalność szpitala nie została zakłócona oraz że obowiązki dyrektora placówki tymczasowo będzie pełnić prof. Juozas Raistenskis. Odnośnie ostatnich wydarzeń w komunikacie zaznaczono, że szpital działał zgodnie z prawem, toteż spodziewa się obiektywnego śledztwa oraz korzystnej decyzji.
„W regulaminie Uniwersyteckiego Szpitalu Klinicznego „Santaros klinikos” przewidziano, że placówka ma prawo udzielać wsparcia oraz je otrzymywać. Otrzymane wsparcie jest wykorzystywane w celach, które wskazała osoba udzielająca wsparcia (jeżeli ta osoba przedstawiła poszczególne zalecenia). Chcemy zapewnić, że całe wsparcie zostało uzyskane zgodnie z prawem oraz zadeklarowane w Państwowej Inspekcji Podatkowej” – napisano w komunikacie szpitala.
Warto tymczasem zaznaczyć, że z najnowszego, przygotowanego przez Transparency International, Indeksu Percepcji Korupcji (Corruption Perception Index – CPI) wynika, że od kilku lat poziom korupcji na Litwie pozostaje na tym samym poziomie. W rankingu, w którym uczestniczyło 180 krajów, Litwa zyskała 59 punktów ze 100 możliwych i znalazła się na 38. miejscu. Badania sprzed kilku lat wykazały, że najbardziej skorumpowane w naszym kraju są placówki ochrony zdrowotnej, gdzie łapówki są zjawiskiem rutynowym. Świadczy o tym co najmniej przykład byłej minister ochrony zdrowia, Rimantė Šalaševičiūtė, która w 2016 roku musiała podać się do dymisji po publicznym przyznaniu, że kiedyś wręczyła łapówkę lekarzowi.
Tymczasem w opinii Sergejusa Muravjovasa, szefa litewskiego biura Transparency International, sytuacja z korupcją w naszym kraju powoli się polepsza. „Z najnowszych badań wynika, że poziom łapówkarstwa w szpitalach powoli się zmniejsza. Ludzie coraz rzadziej wręczają lekarzom „koperty”. Teraz natomiast będzie ciekawie obserwować, jak będzie przebiegało dochodzenie w sprawie możliwej korupcji w szpitalu w Santaryszkach. Już teraz widzimy, że ludzie na wysokich stanowiskach nie są już traktowani jako „nietykalni”. Ich zostaje coraz mniej, a służby coraz lepiej robią swoją pracę. Dyrektor jednego z największych szpitali w kraju został zatrzymany i usłyszał zarzuty o nadużycie. Przed 10 laty trudno byłoby sobie nawet wyobrazić taką sytuację. To znaczy, że dziś system jest bardziej przejrzysty” – w wywiadzie dla telewizji LRT powiedział Muravjovas.