Więcej

    Język polski – dla idei czy dla korzyści?

    „Uczymy się dla siebie” – nie ma chyba lepszego przykładu ilustrującego to stwierdzenie, niż matura z języka ojczystego na Litwie. 12 lat nauki i stres egzaminacyjny – po co to wszystko? Najczęściej, omawiając ten temat, akcentujemy niesprawiedliwość litewskiego systemu oświaty, który całkowicie ignoruje znajomość języka ojczystego, traktując go znacznie gorzej niż słabiej nawet znany język obcy. I oczywiście – mamy rację.

    Często, mówiąc o ogromnym wysiłku, jaki wkładają uczniowie polskich szkół w naukę języka ojczystego, podkreślamy przede wszystkim wartości narodowe i związek z polską kulturą. Wyraźnie widać, że pod tym względem Polacy są o wiele bardziej zdeterminowani niż przedstawiciele innych mniejszości. Do egzaminu z polskiego podeszło 829 uczniów, podczas gdy język rosyjski na maturze jako ojczysty wybrało tylko 275 uczniów, a białoruski – 7.
    Wydaje się jednak, że właśnie hasło „uczymy się dla siebie” nie do końca potrafimy wykorzystać. Patrząc na podtrzymywanie języka ojczystego bardziej w ideowym, czasem wręcz misyjnym wymiarze, nierzadko zapominamy, że może on być faktycznie przydatny w życiu młodego człowieka. Oczywiście – jeśli jest to język naprawdę poprawny. Okazuje się, że na Litwie wcale nie tak łatwo znaleźć dobrego tłumacza, a coraz bardziej nabierająca tempa współpraca gospodarcza między Polską a Litwą skłania pracodawców do poszukiwania pracowników znających oba języki. Warto coraz bardziej akcentować ten niewątpliwy atut, jaki mają na rynku pracy absolwenci polskich szkół, pokazując im przy okazji, że dbałość o poprawność językową jest czymś, co w ich życiu może przynieść konkretne korzyści. Dla młodych Polaków z Wileńszczyzny polskość nie jest tylko zadaniem do wypełnienia – może być również kluczem do nowych możliwości.