Więcej

    Irina Rozowa na celowniku Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony

    Czytaj również...

    Śledztwo ma wyjaśnić, czy poprzez Irinę Rozową władze Rosji próbowały wpływać na polityczne procesy na Litwie

    Sejmowy Komitet Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony zaproponował wszcząć śledztwo parlamentarne dotyczące posłanki Iriny Rozowej, która nie otrzymała dostępu do informacji niejawnej, ponieważ zataiła kontakty z rosyjskimi dyplomatami. Dochodzenie sejmowe ma też zbadać postawę przewodniczącego Sejmu RL Viktorasa Pranckietisa oraz byłego przewodniczącego sejmowego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Vytuatasa Bakasa.

    – Wydaje się, że to potężny kamień rzucony w stronę nowej koalicji rządzącej. Rozowa nie jest osobą szczególnie znaną, ale jest parlamentarzystką koalicji. Druga sprawa dotyczy samej AWPL-ZChR i jej „odwiecznego” sojuszu z Aliansem Rosjan. Dyskusja trwa od dawna, czy polska partia powinna układać wspólną listę z Rosjanami. Wybory już w następnym roku, więc AWPL-ZChR będzie musiała poważnie zastanowić się nad strategią – dla „Kuriera Wileńskiego” komentuje sytuację politolog z Uniwersytetu Witolda Wielkiego, dr Andrzej Pukszto.

    Andrzej Pukszto

    Zdaniem naukowca sprawa może mieć wpływ na popularność koalicji w społeczeństwie.

    – Opozycja na pewno będzie ciągle poruszać tę kwestię. Śledztwo może też pogrążyć przewodniczącego Sejmu RL – podkreśla politolog.

    Dochodzenie sejmowe ma wyjaśnić, czy działalność przewodniczącej Aliansu Rosjan, która należy do frakcji sejmowej AWPL-ZChR, jest sprzeczna z interesami państwa oraz stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

    Reklama (dobiera algorytm zewnętrzny na podst. ustawień czytelnika)

    Przewodniczący Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, Dainius Gaižauskas z Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych, sądzi, że śledztwo powinno skupić się na trzech sprawach. Należy ustalić konkretne działania posłanki, wyjaśnić, czy poprzez te działania władze Rosji próbowały wpływać na polityczne procesy w naszym kraju, a także potrzebne jest wyjaśnienie stanowiska przewodniczącego sejmu Viktorasa Pranckietisa oraz byłego przewodniczącego Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Vytautasa Bakasa po tym, jak otrzymali informację o Rozowej z Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego. Komitet będzie musiał odpowiedzieć również na pytanie, czy sejm powinien wszcząć procedurę impeachmentu wobec posłanki. Gaižauskas poinformował, że śledztwo ma zostać zakończone do 6 listopada.
    Z informacji upublicznionych przez Departament Bezpieczeństwa Narodowego wynika, iż Irina Rozowa, m.in. w 2011 r., wraz z kilkoma działaczami Aliansu Rosjan próbowała zaangażować rosyjskich dyplomatów, aby wpłynęli na proces tworzenia koalicji politycznej w stołecznej radzie samorządowej.
    W 2012 r. polityk konsultowała z przedstawicielami rosyjskiego korpusu dyplomatycznego program wyborczy oraz ewentualny wynik wyborów. W trakcie rozmów był poruszany temat stworzenia wspólnego tworu politycznego składającego się z Aliansu Rosjan oraz AWPL-ZChR.

    Viktoras Pranckietis

    Zdaniem departamentu bezpieczeństwa przewodnicząca Aliansu Rosjan utrzymywała kontakty z konsulem generalnym Federacji Rosyjskiej w Kłajpedzie, Władimirem Małyginem, który w 2014 r. został wydalony z kraju „za działania niezgodne ze statusem dyplomatycznym”. Zazwyczaj w języku dyplomatycznym to oznacza szpiegostwo.
    Poza tym Rozowa miała omawiać z dyplomatami kwestie finansowania kampanii wyborczej. Rozmowy odbywały się w nieformalnej atmosferze, w kawiarniach i restauracjach, położonych poza centrum miasta.

    O działalności Rozowej departament poinformował Pranckietisa w styczniu 2018 r. W raporcie pisało się, że „zgodnie z art. 17 ust. 2 pkt 11 ustawy o tajemnicach państwowych i służbowych, VSD sprzeciwia się temu, aby Rozowa otrzymała pozwolenie na pracę z tajną informacją”. Pranckietis nie podał jednak informacji do wiadomości publicznej.

    Pranckietis odrzuca zarzuty, twierdząc, że komitet powinien skupić się „nie na konkretnych osobach, a zbadać ogólny wpływ Kremla na sytuację na Litwie”.
    „Bardzo bym chciał, aby Komitet Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony nie stał się pewnym narzędziem mającym z góry ustalony cel. Komitet nie powinien burzyć swojego wizerunku w oczach obywateli” – powiedział w środę dla Žinių radijas przewodniczący Sejmu RL.

    Zdaniem Andrzeja Pukszty odpowiedzialność spoczywa nie tylko na Pranckietisie.
    – To dotyczy również Vytautasa Bakasa oraz zarządu sejmu. Jednak największa odpowiedzialność spoczywa na Viktorasie Pranckietisie, ponieważ według konstytucji przewodniczący sejmu jest drugą osobą w państwie. Powinien mieć dlatego nieskazitelną reputację oraz być poza wszystkimi zarzutami” – komentuje dla „Kuriera Wileńskiego”.

    Fot. Marian Paluszkiewicz

    Reklama (dobiera algorytm zewnętrzny na podst. ustawień czytelnika)

    Afisze

    Więcej od autora

    II tura wyborów samorządowych na Litwie

    W skali kraju, po dwóch turach wyborczych, socjaldemokraci zdobyli stanowisko mera w 17 jednostkach samorządowych. Niespodziewanie wynik II tury przykuł wzrok całego kraju na kandydata socjaldemokratów, Roberta Duchniewicza, który zdobył stanowisko mera. Na Duchniewicza głos oddało 50,2 proc. wyborców,...

    Litwa mówi o tworzeniu dywizji. „Wówczas musimy mieć też batalion czołgów”

    Historyk wojskowości i ekspert w zakresie obrony, Egidijus Papečkys, jest przekonany, że przekaz idący ze strony wojska jest czymś bardzo ważnym. — To jest bardzo dobra wiadomość, bo stworzenie dywizji wzmocni możliwości obronne Republiki Litewskiej. Natomiast batalion czołgów jest niezbędnym...

    II tura wyborów merów: nie obeszło się bez zakłóceń

    Przed dwoma dniami, 14 marca, rozpoczęło się głosowanie przedterminowe. W pierwszym dniu głosowania, z danych GKW wynika, że głos oddało 23 181 osób. Ogółem prawo oddania głosu w II turze ma 1 422 000 osób. Korzystać z czynnego prawa wyborczego podczas...

    Czy niemiecka brygada powinna zostać rozlokowana na Litwie?

    Marius Laurinavičius sądzi, że fizyczna obecność całej brygady na Litwie jest pożądana, ale to nie jest główną kwestią naszego bezpieczeństwa. — Moje stanowisko, jeszcze nawet przed pełnowymiarową wojną w Ukrainie, było takie, że musimy nie tylko odstraszać przeciwnika, ale realnie wzmacniać...