Więcej

    Dla kogo jest Litwa?

    Z powodu oddalonej przez Wileński Sąd Okręgowy apelacji jednego ze skazanych, powróciła sprawa napaści na Ekwadorczyka, Fabiana Sancheza w lipcu 2018 r. Został zaatakowany przez sprawców wykrzykujących hasło „Litwa dla Litwinów”, ponieważ 11 marca niósł plakat z napisem „Litwa dla wszystkich”.

    Niestety, nie da się stworzyć systemu, który mógłby zabezpieczyć przed nienawiścią, warto jednak zauważyć, że za wydarzenia takie, jak napaść na Ekwadorczyka, państwo ponosi odpowiedzialność w takim wymiarze, w jakim na nie reaguje. W tym konkretnym przypadku widać, że instytucje, które powinny stać na straży prawa, przeszły niemałą drogę. Od niezauważenia nienawiści na tle narodowościowym i całkowitej bezradności policjantów, który otrzymali zgłoszenie, aż do wyroku sądu, który uznał, że w tym przypadku slogan „Litwa dla Litwinów” wzywał do nienawiści. Trudno powiedzieć, czy udałoby się to, gdyby nie działalność instytucji pozarządowej, czyli Europejskiej Fundacji Praw Człowieka, i mediów, które nagłośniły sprawę, ale faktem jest, że na przestępstwo nie przymknięto oczu.

    Jednoznaczne potępianie tego rodzaju aktów jest ważne nie tylko dla potencjalnych poszkodowanych w podobnych sprawach. Paradoksalnie, wykrzykiwane z nienawiścią hasło „Litwa dla Litwinów” może być dziś niebezpieczne nie tylko dla mniejszości czy imigrantów, ale również dla samej Litwy, bo w bardzo różnorodnym etnicznie społeczeństwie nie ma lepszego pokarmu dla wojny hybrydowej, niż szowinizm i pielęgnowanie podziałów.
    Ilona Lewandowska