
Fot. archiwum prywatne Rūty Loop
Od końca ubiegłego roku świat walczy z koronawirusem, a wyniki tych potyczek każdego dnia są inne. Jednego dnia wygrywa świat, ratując życie ludzkie, innego dnia — koronawirus zabiera je ze sobą. Swoim osobistym doświadczeniem dzieli się wykonawczyni alternatywnej muzyki pop Rūta Loop, która przebyła tę chorobę.
Odpowiedź była jasna bez czekania
O Rūcie Žibaitytė można powiedzieć, że jest doświadczoną uczestniczką świata telewizyjnych widowisk i muzyki. Niedawno rozpoczęła karierę solową, wcześniej akompaniowała wokalnie najbardziej znanym litewskim wykonawcom, zaś w karierze może się pochwalić udziałem w wielu projektach muzycznych i konkursie „Eurowizji”.
W ubiegłym roku dziewczyna, prowadząca programu w stacji „Power Hit Radio”, wydała pierwszy solowy album zatytułowany „Chapter”, a w tym roku, po drugiej próbie sił w krajowych eliminacjach do „Eurowizji”, dotarła do finału. Jednak nazwisko artystki było najbardziej widoczne w krajowych mediach w sierpniu, gdy pojawił się jej wpis w mediach społecznościowych na temat pozytywnego wyniku testu, potwierdzającego zarażenie się koronawirusem.
Na początku sierpnia koronawirusa zdiagnozowano u jednego z pracowników „Power Hit Radio”, dlatego cały zespół stacji radiowej niezwłocznie poddał się izolacji. Rūta poszła na badania na własne życzenie.
Prowadząca programów radiowych w drugim tygodniu sierpnia odczuła pierwsze objawy dotąd niepoznanej dokładnie choroby: wystąpiły gorączka, ból głowy, mdłości, drapanie gardła i kaszel. Póki czekała na wyniki testu, dziewczyna straciła poczucie smaku i węchu, więc odpowiedź była jasna — zaraziła się koronawirusem.
„Zawsze myślałam: ja na pewno nie zachoruję”
11 sierpnia wynik testu potwierdził u wykonawczyni koronawirusa, tego dnia odizolowała się ona. Wspominając ten fatalny dzień, Rūta mówi: „Śledziłam wiadomości o sytuacji na świecie, ale nie ukrywam, zawsze myślałam, że mnie to na pewno nie spotka, nie zachoruję, i dopiero kiedy zachorowałam, tak naprawdę uwierzyłam w istnienie wirusa, że może on w dowolnej chwili dopaść każdego z nas”.
We współpracy z Państwowym Centrum Zdrowia Społecznego (Nacionalinis visuomenės sveikatos centras, NVSC), znaleziono i ustalono wszystkie osoby, z którymi dziewczyna miała styczność w określonym czasie, wszyscy zostali poinformowani, odpowiedzialnie się zarejestrowali, poddali się testom i izolacji.
„Miałam szczęście, że moja choroba przebiegała w lekkiej postaci, a jej objawy nie wyczerpały mnie mocno fizycznie. Chyba byłam bardziej wyczerpana psychicznie, kiedy trzeba była spędzać dni w czterech ścianach mieszkania” — cieszy się z lekkiego przebiegu choroby 27-letnia piosenkarka.
Samoizolacja w czterech ścianach
Na brak zajęć nie mogła narzekać, w czasie izolacji uporządkowała każdy kącik domu, tworzyła muzykę, pisała, czytała, gotowała, sportowała — a tymi i innymi zajęciami Rūta Žibaitytė dzieliła się na swoim koncie na „Instagramie”.
„Starałam się być jak najbardziej pozytywna — marzyłam, śpiewałam, tańczyłam, rozmawiałam przez balkon z sąsiadami i cieszyłam się każdą okazją, choćby tylko z daleka, zobaczenia przyjaciół, którzy mnie odwiedzali, zaskakiwali prezentami i się o mnie troszczyli” — dzieli się wspomnieniami dziewczyna, która w Akademii Muzyki i Teatru Litwy obroniła magisterkę .
W przypadku, gdy nadchodziły ponure dni i psuł się nastrój, wsparcia udzielali Rūcie rodzina, przyjaciele i ukochany — wobec nich czuje największą wdzięczność: „Jest o wiele łatwiej, kiedy czujesz, że kogoś obchodzisz i czujesz się kochana. Najważniejsze, to nie bać się prosić o pomoc, zadzwonić i po prostu opowiedzieć, jak się czujesz.”
Rūta mówi: „Powiodło mi się”
Kiedy już jest po wszystkim, emocje opadają i można na to, co było, zobaczyć z innej perspektywy.
„Trzeba przyznać, że mnie się powiodło: w domu mam dwa balkony i mieszkam w przytulnej dzielnicy, dlatego jak już się znudziły kąty domu, mogłam zażywać kąpieli słonecznych na jednym z balkonów” — opowiada piosenkarka o okresie samoizolacji, podczas którego mogła bliżej się zapoznać z siąsiadami i odkryć zalety domu.
Dzień 16 września Rūta Loop zapamięta prawdopodobnie na długo. To dzień, gdy koronawirus został pokonany — dwa testy wykazały negatywny wynik.
Dzieląc się swoją historią, Rūta zachęca do bycia szczególnie świadomymi i pamiętania o bezpieczeństwie:
„Ostrożność jest w tym czasie konieczna nie tylko ze względu na siebie, ale też ze względu na bliskich i innych ludzi wokół”.
Birutė Zablockienė, starszy lekarz chorób zakaźnych I oddziału COVID-19 Centrum Chorób Zakaźnych Klinik w Santaryszkach Szpitala Uniwersytetu Wileńskiego przypomina, że najskuteczniejsze środki, chroniące nas przed koronawirusem — to noszenie maseczek ochronnych zakrywających usta i nos, mycie rąk mydłem, dezynfekcja, unikanie zgromadzeń w zamkniętych pomieszczeniach i utrzymywanie fizycznej odległości 2 m od innych.
Dzieląc się swoim doświadczeniem z koronawirusem, piosenkarka mówi, że miała szczęście — ale ostrzega, że należy koniecznie zachować ostrożność i używać środków ochronnych.
Fot. archiwum prywatne Rūty Loop
Zam. 2279