Jak twierdzi eurokomisarz Litwy Virginijus Sinkevičius, szczepionka na koronawirusa powinna dotrzeć od krajów Unii Europejskiej w ciągu trzech-czterech tygodni. Minister ochrony zdrowia Aurelijus Veryga podkreśla jednak, że nie oznacza to natychmiastowego szczepienia dla wszystkich.
Kwestie szczepień Sinkevičius omówił z nową premier Ingridą Šimonytė.
„Mówimy o okresie trzech-czterech tygodni, gdy szczepionka mogłaby realnie dotrzeć do państw członkowskich. Najważniejsze akcenty to zapewnienie logistykę wewnątrz kraju, zachowując odpowiednie temperatury, warunki, ale też aby były przystępne nie tylko w miastach, ale też centrach regionów” — komentował po spotkaniu z premier eurokomisarz Virginijus Sinkevičius.
„Pierwsze grupy, które otrzymają szczepionki, to będą nasi medycy, ludzie w domach opieki, osoby z grup ryzyka. Ważne, aby medycy wiedzieli, jak należy ze szczepionką postępować” — dodał eurokomisarz.
Podobny kierunek naznaczył obecny minister ochrony zdrowia Aurelijus Veryga.
„Jest ustalony porządek. W pierwszej kolejności są medycy, pracownicy i mieszkańcy domów opieki, mieszkańcy należący do grup ryzyka. Dopiero później, gdy dotrze kolejna wystarczająca partia szczepionek, można rozpocząć szczepienie i innych osób, które są w młodszym wieku, nie mają chorób” — podkreślił minister zdrowia Veryga.
Obecnie szczepionka jest badana i sprawdzana przez Europejską Agencję Leków, która musi wydać zaświadczenie przed dopuszczeniem szczepionki do obrotu.
Dodatkowe szczegóły dot. chociażby listy pierwszeństwa dostępu do szczepionki są wciąż ustalane. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli chorób podkreśliło, że dla pełnej listy priorytetyzacji konieczne jest głębsze badanie działania wirusa i skuteczności szczepionki u poszczególnych grup pod względem wieku i stanu zdrowia. Dogłębna analiza ma zapobiec marnowaniu szczepionek na osoby, u których skuteczność takiej szczepionki z różnych względów ma być znikoma.
Inf. własne
Na podst.: BNS, ECDC