W Wilnie i innych większych miastach Litwy odnotowuje się zwiększone zanieczyszczenie powietrza. Przekroczona została średniodobowa norma stężenia pyłu PM10, która wynosi 50 µg/m³. W Poniewieżu norma stężenia wyniosła 70 µg/m³.
– W ciągu roku w Wilnie regularnie dochodzi do zmian w jakości powietrza wykraczających poza ustalone normy. Szczególnie sytuacja pogarsza się w sezonie grzewczym. Z nadejściem silnych mrozów z kominów zaczyna intensywniej dymić. Czasami widać szary, a nawet czarny dym. Może to oznaczać, że mieszkańcy palą w piecach złej jakości węglem lub śmieciami. Obecnie, z powodu kwarantanny, strażacy nie mogą kontrolować, czym ogrzewane są prywatne domy – zaznacza Lina Gaidžiūnaitė z Agencji Ochrony Środowiska.
Na złą jakość powietrza wpływa też silny mróz oraz brak opadów i wiatru. Właśnie taka pogoda utrzymuje się w Wilnie od kilku dni. Specjaliści twierdzą, że można zobaczyć szarą mgłę unoszącą się znad wzgórza Liepkalnis oraz poczuć ostry zapach dymu.
„Zanieczyszczenie powietrza pyłem zawieszonym może powodować choroby układu oddechowego i krążenia, jak też zaostrzenie chorób przewlekłych. Niemowlęta i dzieci poniżej 5. roku życia, kobiety w ciąży i osoby starsze powinny jak najmniej czasu spędzać poza domem” – informuje Narodowe Centrum Zdrowia Publicznego.
Najniższą koncentrację niebezpiecznych pyłów i cząsteczek stałych w powietrzu odnotowuje się około południa, dlatego w tym czasie specjaliści zalecają wietrzyć pomieszczenia mieszkalne.
Czytaj więcej: Zanieczyszczone powietrze szkodzi tak samo jak palenie?