Lider opozycji sejmowej, Saulius Skvernelis, powiedział, że popiera wprowadzenie „paszportu możliwości”, jednak nie szczędzi krytyki wobec rządu za sposób walki z pandemią. Uważa, że kolejki przed punktami szczepień przynoszą wstyd.
„«Paszport możliwości» jest naprawdę do przedyskutowania i przynajmniej ja oceniam go pozytywnie, taki czy inny dokument, ponieważ musimy stworzyć możliwości w tej skomplikowanej sytuacji, i dla ludzi po długiej kwarantannie, i dla branży usług, aby można ich było jakoś zachęcić dając klientów” — do dziennikarzy mówił Skvernelis.
„Paszport możliwości”
Rząd rozważa wprowadzenie takiego paszportu. W przeciwieństwie do paszportu szczepień, taki „paszport możliwości” dawałby więcej swobód na podstawie nie tylko szczepienia, ale także negatywnego testu bądź odporności nabytej w wyniku choroby.
Lider opozycji nie szczędził krytycznych opinii wobec działań rządu odnośnie zwalczania pandemii.
„Mówiąc o testowaniu czy szczepieniu widzimy duże problemy, które, najwyraźniej, nijak się nie rozwiązują. Jest ciągłe rzucanie się pomiędzy kolejkami priorytetów, spójrzcie, co się dzieje, w tym samym samorządzie wileńskim, który zawsze uczył rząd, jak należy pracować. Nasz rząd uczył, wydaje się, i obecny również uczymy, jak należy pracować. To, co się dzieje przy samorządowych centrach szczepień, wstyd: ludzie gromadzą się, czekają w kolejkach, nie są utrzymywane żadne odstępy” — mówił Saulius Skvernelis.
Przy samorządowych punktach szczepień na początku tygodnia w trakcie szczepienia seniorów preparatem Pfizera były kolejki. Przedstawiciele samorządów kolejki tłumaczyli tym, że seniorzy dłużej zostają w trakcie szczepienia, przychodzą znacznie wcześniej niż wskazany czas.
Czytaj więcej: Armonaitė proponuje „paszport możliwości”, aby otworzyć więcej sektorów
Na podst.: BNS, LRS