Opozycyjny Litewski Związek Chłopów i Zielonych (LVŽS) twierdzi, że gdy będzie u władzy, cofnie „buldożerem przepychane” decyzje obecnej koalicji rządzącej, w tym projekt ustawy o uznaniu Vytautasa Landsbergisa za głowę państwa.
„Wypowiadaliśmy się w tej sprawie nieraz i widzimy historyczny fakt, że ówczesna Tymczasowa konstytucja nie przyznała Przewodniczącemu Rady Najwyższej statusu głowy państwa, a ówczesny Przewodniczący Rady Najwyższej Vytautas Landsbergis nie został na taką wybrany” — mówił prezes Litewskiego Związku Chłopów i Zielonych, Ramūnas Karbauskis.

| Fot. ELTA, Marius Morkevičius
Przewodniczący gabinetu cieni „Chłopów” powołuje się również na orzeczenie Sądu Konstytucyjnego, że nie jest możliwe ustanowienie takiej regulacji prawnej, która przyznaje status zarezerwowany dla prezydenta kraju.
„Jeżeli zostaniemy partią rządzącą, odwołamy decyzje tego rządu, którą forsowali jak buldożer i wbrew woli ludu, w tym i w sprawie ogłoszenia Vytautasa Landsbergisa głową państwa” — powiedział Karbauskis.
Zaznacza, że projekt ustawy, który przyznałby przewodniczącemu Rady Najwyższej Sejmu Restauracyjnego Landsbergisowi status głowy państwa, został przyjęty przez rządzących pomimo krytycznej konkluzji Departamentu Prawnego Kancelarii Sejmu.
Czytaj więcej: Šimašius proponuje nadanie Landsbergisowi tytułu honorowego obywatela Wilna
„Chęć dzielenia się stanowiskami”
„Projekt jest przepchany siłą, z buldożerem w ruchu, bez słuchania argumentów prawników, ignorując wnioski Departamentu Prawnego. Decyzje oparte wyłącznie na upolitycznieniu i chęci dzielenia się stanowiskami i obowiązkami, o ile rządzący mają taką możliwość” — w raporcie cytowana minister sprawiedliwości w gabinecie cieni „Chopów”, Agnė Širinskienė.
Według niej „takie zachowanie w próbie przepisania pierwszego roku odzyskania niepodległości nie tylko dyskredytuje obraz i pamięć o niej w historii Landsbergisa, ale także, podkreślając jednego, gardzi wszystkimi innymi ludźmi, bez których niepodległość nie byłaby przywrócona”.
Projekt ustawy
Pod koniec sesji wiosennej Sejm zatwierdził projekt ustawy o statusie prawnym Przewodniczącego Rady Najwyższej Republiki Litewskiej. Projekt, jeśli zostanie zatwierdzony po złożeniu, będzie dalej rozpatrywany przez komisje sejmowe i wróci do sali obrad Sejmu w celu rozpatrzenia na sesji jesiennej.
Inicjatorzy projektu twierdzą, że nadszedł czas, by przyznać, że po odzyskaniu niepodległości w 1990 roku Litwa miała lidera przed wyborami prezydenckimi, podczas gdy opozycja zarzuciła większości przepisywanie historii.
Projekt ustawy o statusie prawnym przewodniczącego Rady Najwyższej Republiki Litewskiej proponuje uznanie, że „od 11 marca 1990 roku przewodniczącemu Rady Najwyższej Republiki Litewskiej przywrócono kierownictwo niepodległego państwa litewskiego”.
Prawnicy Sejmu doszli do wniosku, że propozycja przyznania przewodniczącemu Rady Najwyższej statusu głowy państwa może być sprzeczna z Konstytucją. Prawnicy powołują się na wcześniejsze orzeczenia Sądu Konstytucyjnego.
Sejmowy Komitet Prawa i Prawodawstwa nie poparła takiego wniosku Departamentu Prawnego.
W Sejmie w ostatniej kadencji próbowano nadać status głowy państwa Vytautasowi Landsbergisowi, ale z inicjatywy ówczesnego przewodniczącego Sejmu Viktorasa Pranckietisa nie uzyskał politycznego poparcia byłych rządzących.
Czytaj więcej: Vytautas Landsbergis: „Chcieliśmy przyciągać Polaków do «Sąjūdisu»” (cz. 1)
Na podst.: BNS, własne