Podpisana przez minister spraw wewnętrznych Agnė Bilotaitė zarządzenie zezwala straży granicznej na stosowanie przymusu bezpośredniego i psychologicznego wobec nielegalnych migrantów. Zarządzenie wchodzi w życie we środę. Pogranicznicy będą w ten sposób pilnowali, aby migranci kierowali się wyłącznie do przejść granicznych. Środki mają być stosowane na zasadzie wzajemności — w przypadku niewykonywania poleceń bądź agresywnego zachowania.
Zarządzenie mówi, że osoby, które nie stosują się do zasadnych poleceń funkcjonariuszy, muszą liczyć się z możliwością użycia siły i presji psychologicznej.
O stosowaniu przymusu bezpośredniego i psychologicznego mówią punkty w zarządzeniu minister spraw wewnętrznych.
O stosowaniu przymusu psychicznego i fizycznego mówią artykuły ustawy o granicy państwowej i jej ochronie, o których mowa w decyzji A. Bilotaitė.
Zasada proporcjonalności
Laurynas Kasčiūnas, przewodniczący Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (NSGC) Sejmu, powiedział we wtorek BNS, że w wymienionych środkach obowiązuje zasada proporcjonalności.
„Biorąc pod uwagę, jakie zachowanie zdarza się ze strony nielegalnych migrantów, czy słuchają poleceń, czy nie, czy istnieje opór, czy nie. Od tego zależą również narzędzia używane przez funkcjonariuszy” — powiedział parlamentarzysta.
Twierdził, że środki mogły być wprowadzone już w przeszłości, ale teraz stały się nieuniknione.
„Lepiej późno niż wcale” – powiedział polityk.
„Po pierwsze, nasza zdolność absorbcji jest ograniczona. Innymi słowy, to, co widzimy w obozach, wymaga już silniejszych środków. Po drugie, myślę, że aluzje Łukaszenki dotyczące uzbrojonych dżihadystów, że tacy ludzie mogą jechać na Litwę, są również jednym z przesłanek dla stosowania takich środków” – powiedział Kasčiūnas.
Podkreślił, że nielegalni migranci przejeżdżający przez Białoruś na Litwę są częścią hybrydowej presji reżimu Alaksandra Łukaszenki, dlatego odpowiedzi na to powinny być bardziej elastyczne.
Czytaj więcej: Politycy złożyli życzenia z okazji Dnia Straży Granicznej
Za późno?
Saulius Skvernelis, były minister spraw wewnętrznych i lider opozycji sejmowej, powiedział BNS, że stosowanie takich środków można było zacząć wcześniej, kiedy odnotowano większy napływ nielegalnych migrantów.
„Dlaczego tego nie zrobiono? To również jest pytanie” — powiedział.
„Prawo przewiduje możliwość użycia przez Państwową Straż Graniczną pewnego przymusu psychicznego i fizycznego w określonych okolicznościach, ale czy tych strażników starczy, to już inna sprawa. A żeby korzystać z innych (funkcjonariuszy — przyp. red.), potrzebny jest specjalny reżim prawny na granicy” – przekonywał polityk.
W tym roku przez granicę z Białorusią na Litwę przedostała się rekordowa liczba nielegalnych migrantów, ponad 4 tysiące.
Urzędnicy litewscy nazywają zwiększone przepływy migracyjne hybrydową agresją białoruskiego reżimu. W rezultacie w kraju ogłoszono stan wyjątkowy.
Czytaj więcej: Wojsko będzie dodatkowo zabezpieczało miejsca zakwaterowania migrantów
Na podst.: BNS, VRM