25 listopada zmarł por. Edward Klonowski – strażnik mogił polskich żołnierzy na Kresach północno-wschodnich, członek Stowarzyszenia Łagierników Żołnierzy AK, przewodniczący Dobroczynnego Stowarzyszenia Polskich Kombatantów na Litwie.
Cuhalt
Urodził się 15 września 1927 roku w okolicach Wilna we wsi Wierbuszki, w gminie mickuńskiej. Wychował się w Szaternikach. W czasie wojny jako 16-latek związał się z Amią Krajową. Pracę z konspiracją rozpoczął w 1943 r., a zaprzysiężony został w marcu 1944 r., ps. „Cuhalt”.
Przenosił wiadomości do Wilna, był też przewodnikiem, przeprowadzającym osoby związane z podziemiem do Oszmiany czy do Turgiel z Wilna, Nowej Wilejki czy spod Święcian. Dowódcą oddziału był wówczas Antoni Olechnowicz, któremu podlegała placówka. Jako przewodnik przybywających do Wilna oddziałów partyzanckich brał udział w zdobywaniu Wilna w Akcji „Ostra Brama”. Po wojnie razem z rodziną pozostał na Wileńszczyźnie.
O swojej działalności konspiracyjnej nie mówił nawet najbliższym, do tego tematu powrócił dopiero w 1990 r., w rozmowie z kolegą z pracy, który również należał do AK. Wraz z innymi osobami, które łączył związek z Wojskiem Polskim, legionistami, żołnierzami II RP oraz żołnierzami AK założył Dobroczynne Stowarzyszenie Polskich Kombatantów na Litwie. Stowarzyszenie działało na rzecz polskich kombatantów na Litwie, którzy nie mogli wówczas liczyć na wsparcie ze strony państwa, przywracało również pamięć o ich działalności.
Śmierci już dawno się nie boję. Ja na śmierć jestem przygotowany. Robię wszystko, jak trzeba, przestrzegam wszystkiego, ale dlatego, że troszczę się o młodych. Ja już swoje piękne życie przeżyłem, jeszcze chciałoby się coś zrobić, ale trzeba innym dać szansę. Zresztą jak się bać choroby, która tak szybko zabiera, jak ludzie cierpią latami… To byłaby całkiem elegancka śmierć jak dla mnie.
„Tym ludziom należy się sprawiedliwość”
W latach 90. Edward Klonowski zaangażował się szczególnie w upamiętnianie miejsc walk i śmierci żołnierzy AK, odbudowywanie ich grobów i nadawanie potajemnym pochówkom z czasu wojny charakteru cmentarzy wojskowych.
„Miałem poczucie, że tym ludziom należy się sprawiedliwość, jakiegoś rodzaju upamiętnienie. Zaczęliśmy więc szukać grobów, odbudowywać cmentarze. Najważniejsza była oczywiście Rossa. Żołnierze AK byli tam pochowani na łączce, chaotycznie. Zrobiliśmy więc ekshumacje i przenieśliśmy groby w trzy rzędy, przed legionistami” – opowiadał w jednej z rozmów z „Kurierem Wileńskim”.
Pojawiła się także szansa na zadbanie o groby żołnierzy AK, wśród których Edward Klonowski miał przecież wielu przyjaciół.
Ponad 200 uratowanych miejsc pamięci
Łącznie, wraz z członkami Stowarzyszenia Polskich Kombatantów na Litwie, brał udział w postawieniu ponad 200 pomników pamięci. Brał udział m.in. w budowie cmentarzyka wojskowego w Worzianach, pomnika w Postawach, kwatery żołnierskiej w Solecznikach, pomnika w Koniuchach, pomnika akowców w Graużyszkach, kwatery AK-owskiej na cmentarzu w Kolonii Wileńskiej, krzyża na grobie Felicjana Marynowskiego „Bloka” w Łożnikach, dwóch krzyży żołnierzy AK w Popiszkach, krzyży na cmentarzu w Glinciszkach, budowie cmentarza w Mikuliszkach.
Brał udział w budowie pomników pamięci w Krawczunach i kilku kwater żołnierskich na cmentarzach obecnej północnej Białorusi.
Edward Klonowski przyczynił się również do montażu tablic pamięci narodowej w Domu Polskim w Wilnie, ufundował tablicę pamięci narodowej poległym żołnierzom polskim umieszczoną w kościele św. Ducha w Wilnie.
Za patriotyczną działalność został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, medalami „Pro Patria” i „Pro Memoria”. Odznaczony również złotym krzyżem przez Zarząd Główny Związku Piłsudczyków RP.
Z misją przez życie
Śp. Edward Klonowski był osobą całkowicie poświęconą trosce o polskie miejsca pamięci na Wileńszczyźnie. To właśnie te sprawy były głównym tematem jego rozmów — o sobie, swoich potrzebach czy zdrowiu mówił niewiele. Warto podkreślić, że nie przypominał o tym, co zrobił, ale zwracał uwagę na to, co zostało jeszcze do zrobienia. Z aktywności nie zrezygnował także w czasie pandemii koronawirusa, stosując się jednak do wszelkich zaleceń epidemiologicznych.
„Śmierci już dawno się nie boję. Ja na śmierć jestem przygotowany. Robię wszystko, jak trzeba, przestrzegam wszystkiego, ale dlatego, że troszczę się o młodych. Ja już swoje piękne życie przeżyłem, jeszcze chciałoby się coś zrobić, ale trzeba innym dać szansę. Zresztą jak się bać choroby, która tak szybko zabiera, jak ludzie cierpią latami… To byłaby całkiem elegancka śmierć jak dla mnie” – mówił w niepublikowanej dotąd rozmowie w listopadzie 2020 r., po spotkaniu w Wilnie z małżonką prezydenta RP Agatą Kornhauser-Dudą.
Ostatnia Droga
Pomimo zaawansowanego wieku – 94 lat życia – pozostał do końca aktywnym uczestnikiem życia polskiej społeczności na Litwie. Na dwa tygodnie przed śmiercią uczestniczył jeszcze w obchodach Narodowego Święta Niepodległości, organizowanych w Wilnie przez Ambasadę RP. Zmarł we własnym domu, w otoczeniu rodziny i bliskich.
Rodzinie, Bliskim oraz Przyjaciołom wyrazy najgłębszego współczucia oraz słowa otuchy i wsparcia składa zespół „Kuriera Wileńskiego”.
Rodzina Klonowskich dziękuje za wyrazy współczucia i przekazane słowa otuchy w ostatniej podróży Ojca, Brata, Dziadka i Przyjaciela. Wsparcie wszystkich, którzy wspominają ś.p. Edwarda pokazuje, jak nietuzinkową był osobą.