Wizyta Mateusza Morawieckiego oraz premierów Czech i Słowenii do Kijowa, jak piszą światowe media, przejdzie do historii. Delegacji premierów towarzyszył wicepremier Polski Jarosław Kaczyński, który mówił o potrzebie misji pokojowej NATO. Ukrainę odwiedził też szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis.
W trakcie wtorkowej wizyty (15 marca) w Kijowie premier RP Mateusz Morawiecki, premier Czech Peter Fiala oraz premier Słowenii Janez Jansza spotkali się w Kijowie z prezydentem i premierem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim oraz Denysem Szmyhalem.
„Europa musi zrozumieć, że jeśli straci Ukrainę, już nigdy nie będzie taka sama. Europa bez Ukrainy nie będzie już Europą. Będzie raczej symbolem porażki, upokorzenia i bezradności. A ja chcę silnej i ambitnej Europy” — oświadczył tuż po spotkaniu premier Polski.
Na konferencji prasowej szef polskiego rządu poinformował, że o tym wyjeździe rozmawiał z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen i przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem, podkreślając, że unijni politycy odnieśli się do tego wyjazdu z ogromnym zrozumieniem. Morawiecki zaznaczył, że Ukraina teraz broni podstawowych wartości europejskich.
„Patrzę głęboko w oczy wszystkich liderów europejskich. Kijów stoi dziś na pierwszej linii obrony największych wartości europejskich: wolności, niepodległości, swobody wyboru życia czy demokracji” — podkreślił polityk.
Czytaj więcej: Delegacja Polski, Czech i Słowenii w Kijowie. Zełenski: „Z takimi przyjaciółmi zwyciężymy”
Wicepremier Polski Jarosław Kaczyński powiedział, że na Ukrainie powinna rozpocząć działalność pokojowa misja NATO. „Sądzę, że potrzebna jest misja pokojowa NATO, ewentualnie szerszego układu międzynarodowego, ale taka misja, która będzie w stanie się obronić i która będzie działała na terenie Ukrainy, która znajdzie się za zgodą prezydenta i rządu Ukrainy na terenie tego państwa i nie będzie to misja bezbronna” — oświadczył szef Prawa i Sprawiedliwości. Dodał, że „to jest w tej chwili coś, czego Ukraina, Europa, cały demokratyczny świat bardzo potrzebują”.
Czytaj więcej: W Polsce odbyła się I tura wyborów samorządowych: zdecydowanie wygrał PiS
Szef KPRM, Michał Dworczyk, po powrocie do Polski wytłumaczył dziennikarzom, że misja pokojowa nie jest tożsama z wypowiedzeniem wojny Rosji. „Jest to apel premiera Jarosława Kaczyńskiego, apel nie tylko do Europy, ale do całego wolnego świata o utworzenie takiej misji, o wypracowanie takiego rozwiązania, które pozwoliłoby w sposób realny zahamować agresję rosyjską” — wyjaśnił.
Landsbergis na Ukrainie
Włoska telewizja publiczna RAI powiadomiła, że przyjazd premierów w czasie wojny „przejdzie do historii”. „To dowód na to, że Ukraina może liczyć na swoich przyjaciół” — skomentowano w stacji telewizyjnej. Natomiast w Sky Tg24 podkreślono, że Morawiecki, Fiala i Jansza byli pierwszymi zagranicznymi przywódcami, którzy odwiedzili ukraińską stolicę od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji. Stacja zwróciła uwagę na znaczenie wypowiedzi Zełenskiego o tym, że otrzymał od nich „mocny sygnał wsparcia”, który on bardzo docenia.
W tym samym dniu Ukrainę odwiedził też minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis, który spotkał się z szefem dyplomacji Ukrainy Dmytro Kulebą. W czasie spotkania poruszono kwestie pomocy finansowej i wojskowej oraz nałożenia dalszych sankcji na Rosję.
„Spotkanie to przede wszystkim akt wsparcia politycznego. Chcemy wesprzeć i jeszcze raz powiedzieć, że pomoc Litwy dla Ukrainy jest stuprocentowa i zostanie okazana na wszelkie sposoby” — powiedział Landsbergis agencji informacyjnej ELTA. Minister zaznaczył, że Zachód powinien nałożyć na Rosję kolejne sankcje. W rozmowie poruszył też kwestię członkostwa Ukrainy w UE.
„Teraz piłka jest po stronie Komisji Europejskiej i musimy oczekiwać bardzo wyraźnej odpowiedzi, jakie kroki są planowane” —wyjaśnił polityk.
Czytaj więcej: Źródła: Gabrielius Landsbergis jest na Ukrainie
Na podst.: PAP, ELTA