Więcej

    Jak skompromitować dobre sprawy

    Pakiet Fit for 55, nad którym deliberuje Parlament Europejski, od początku budzi wiele kontrowersji. Ma na celu walkę ze zmianami klimatu i dążenie do gospodarki neutralnej klimatycznie, ale zarówno jego założenia, jak i proponowane środki wydają się oderwanym od rzeczywistości chciejstwem, lobbingiem poszczególnych grup interesów lub zwyczajnym korupcyjnym sabotażem europejskiej gospodarki.

    W czasie, kiedy Amerykanie prowadzą badania nad przenośnymi reaktorami jądrowymi, europejscy klimatyści są dogmatycznie antyatomowi, co widać najbardziej w Niemczech, które wolą uruchomić na nowo elektrownie węglowe, ale nie rezygnują z zamykania atomowych. Tymczasem za „zieloną energię” uważa się u nas palenie biomasy, czyli drewna. Antyatomowa obsesja, możliwie podsycana przez różne ekologiczne jaczejki dotowane przez rosyjską machinę surowcową, skutkuje już teraz tym, że gospodarka europejska jest niekonkurencyjna. Kolejnym kuriozum pakietu Fit for 55 jest zakaz sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 r. – ale z wyjątkiem marek luksusowych! Więc jakiś tam szary obywatel z rejonu wileńskiego niech dojeżdża do pracy w Wilnie elektryczną
    hulajnogą, bo na nic innego go nie będzie stać, ale już oligarcha będzie mógł sobie jeździć ferrari czy porsche. Logika takiej polityki poraża, wynika ona bowiem z głębokiej pogardy wobec „prostych ludzi”, a także twardego dbania o interesy możnych tego świata: producentów luksusowych aut oraz sektor energetyczny.
    Instytucja, która produkuje takie dokumenty, jednocześnie teraz domaga się rozszerzenia swoich uprawnień: chce mieć inicjatywę ustawodawczą, dokonywać rewizji traktatów UE i przejść do głosowania większościowego, czyli takiego, które pozwoli kilku silnym graczom na narzucanie swoich pomysłów wszystkim państwom UE. Pakietu Fit for 55 skompromitować się nie da, bo jest z założenia wadliwy. Ale taka działalność radykałów powoduje kompromitację idei integracji europejskiej – Europy bez wojen, ze swobodnym przepływem mieszkańców i towarów, z prawdziwą solidarnością i wspólną budową czegoś więcej. Dążenia do powołania federacyjnego kraju o autorytanych zapędach, rządzonego przez skorumpowane rosyjskimi łapówkami Niemcy i dbającego tylko o potężnych i bogatych, to droga moralnie zła, ekonomicznie zgubna i politycznie prowadząca w niebyt.


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” nr 24 (71) 18-24/06/2022