Więcej

    „Pozytywny sygnał dla Litwy”. Polska tworzy najsilniejsze wojsko w Europie

    Minister obrony narodowej RP Mariusz Błaszczak oświadczył, że Polska będzie miała najsilniejsze wojska lądowe w Europie. Posłanka Dovilė Šakalienė twierdzi, że jest to bardzo dobra wiadomość dla Litwy, ponieważ w znaczny sposób wzmocni to obronę naszego kraju.

    Czytaj również...

    W wywiadzie udzielonym tygodnikowi „wSieci” Mariusz Błaszczak powiedział, że Rosja nigdy nie zdecyduje się na zaatakowanie Polski, jeśli Wojsko Polskie będzie odpowiednio liczne oraz silne. „Władcy Kremla nie uderzą w silnego; gdy widzą słabość, to atakują. Zarówno, jeśli chodzi o artylerię, jak i o wojska pancerne, to nie będzie finalnie w Europie silniejszego państwa. Wśród europejskich państw NATO będziemy mieli najsilniejsze wojska lądowe. Jesteśmy na linii frontu, mamy granicę z Rosją na północy i faktycznie, militarnie, od strony Białorusi” — powiedział szef resortu obrony Polski.

    Korea i infrastruktura

    Minister podkreślił, że już w tym roku dotrą do Polski pierwsze wyrzutnie przeciwlotnicze Patriot. „Mamy wreszcie nasze Pioruny, które sprawdziły się w Ukrainie. To będzie wielowarstwowa osłona, której budowa jest już bardzo zaawansowana” — zaznaczył Błaszczak. W ubiegłym tygodniu minister poinformował, że Polska w tym tygodniu podpisze umowę z Koreą Południową dotyczącą nabycia czołgów K2, armatohaubic K9 oraz trzech eskadr samolotów FA-50. Pierwsze armatohaubice i czołgi mają być sprowadzone do Polski jeszcze w tym roku.

    „Władcy Kremla nie uderzą w silnego” — zapewnia Mariusz Błaszczak
    | Fot. gov.pl

    Dovilė Šakalienė z Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej, członkini sejmowego Komitetu Obrony i Bezpieczeństwa Narodowego, pozytywnie ocenia deklarację Błaszczaka.

    — To jest bardzo ważne oświadczenie. Po pierwsze, mówimy o narodowej i kolektywnej obronie. Taka właśnie kompozycja zapewnia nasze bezpieczeństwo. To oznacza, że musimy odrobić własną pracę domową. Musimy zadbać, aby nasze wojsko, zarówno zawodowe oraz poborowe, było odpowiednio przeszkolone. Jakość wojskowej infrastruktury ma być na odpowiednim poziomie. Poza tym, mamy zobowiązania w zakresie obrony kolektywnej. Z racji tego, że Litwa jest małym krajem, to generalnie jesteśmy krajem przyjmującym, dlatego musimy zadbać o odpowiednią infrastrukturę do przyjęcia sojuszników na swym terytorium. W ciągu najbliższych lat zobowiązaliśmy się, że będziemy w stanie przyjąć do 20 tys. żołnierzy krajów sojuszniczych. To oznacza, że nasi więksi sąsiedzi, którzy rozwijają i udoskonalają swój system obronny, mają dla nas kluczowe znaczenie — komentuje polityk w rozmowie z „Kurierem Wileńskim”.

    Czytaj więcej: Wschodnia flanka NATO apeluje o wzmocnienie obecności sojuszniczej. Jest zapowiedź: do ponad 300 tys. żołnierzy

    Przesmyk suwalski

    Šakalienė cieszy się, że na ostatnim szczycie NATO zapadła decyzja w sprawie stacjonowania na Litwie niemieckiej brygady zmechanizowanej, chociaż fizycznie jej jeszcze u nas nie ma. Cieszy ją również obecność żołnierzy amerykańskich.

    — Zgodnie z art. 5. Traktatu Północnoatlantyckiego w razie zagrożenia wszystkie kraje członkowskie muszą nam udzielić pomocy. Dlatego kraje, które fizycznie znajdują się najbliżej Litwy, w tym przypadku mówię o Polsce, będą w stanie zrealizować swoje plany dotyczące swych wojsk lądowych, co dla nas jest niezwykle ważne. Wspólnie z Polakami mamy do czynienia z tzw. przesmykiem suwalskim. Chociaż jest nazywany przesmykiem suwalskim, to wszyscy dobrze rozumieją, że fizyczny atak nastąpi raczej na terytorium Litwy. W tym wypadku świadomość, że Polacy będą w stanie nam pomóc i będziemy w stanie wspólnie bronić terytorium Litwy, jest czymś bardzo ważnym. To jest pozytywny sygnał zarówno dla nas, naszych sąsiadów oraz w ogólnym kontekście dla NATO — podkreśla posłanka.

    Czytaj więcej: Duda i Nausėda na przesmyku suwalskim: „Tu jest bezpiecznie”

    Dovilė Šakalienė, będąc wiceprzewodniczącą partii odpowiedzialną za koordynację zagadnień dotyczących bezpieczeństwa i obrony, poinformowała, że nadal najsłabszym ogniwem systemu obrony Litwy pozostaje infrastruktura wojskowa.

    — Ciągle powtarzaliśmy, że Rosja stanowi największe zagrożenie dla naszego kraju. W praktyce, niestety, spóźniliśmy się w realizacji pewnych zobowiązań. W pierwszej kolejności musimy zadbać o odpowiednią liczbę poligonów. Poza tym musimy zadbać o kwestie mieszkaniowe dla zagranicznych żołnierzy oraz sprawy logistyczne. Musimy zadbać o magazyny wojskowe i strefy do ćwiczeń wojskowych. Warto pamiętać, że odpowiednie warunki musimy zapewnić nie tylko dla wojsk sojuszniczych, ale również dla naszych własnych żołnierzy. Zwiększamy liczbę poborowych, co oznacza, że musimy zapewnić odpowiednie warunki dla coraz większej liczby żołnierzy. Musimy to zrobić do czerwca 2025 roku — zaznacza polityk, dodając, że Litwa powinna też zadbać o zakup nowoczesnego uzbrojenia.

    Czytaj więcej: Poligon w Rudnikach obiektem o szczególnym znaczeniu. Resort obrony zapowiada inwestycje

    Obrona cywili

    Według posłanki Litwa powinna wzmocnić system obrony ludności cywilnej.

    — Musimy wypracować odpowiedni algorytm do wykorzystania rezerwy wojskowej. W tej chwili mamy około 100 tys. osób w rezerwie, które są przeszkolone. Musimy ustalić, co konkretnie będą musieli robić w czasie inwazji oraz co musimy zrobić dla bezpieczeństwa. To dotyczy nie tylko rezerwistów, musimy opracować, co każdy z nas będzie musiał robić w danej sytuacji. Naszym obowiązkiem jest zadbanie o bezpieczeństwo osób najbardziej narażonych. Nie wszyscy będą mogli stanąć do obrony kraju, bo raczej trudno wyobrazić sobie matkę z dzieckiem na rękach z karabinem. Musimy przygotować plany ewakuacji ludności cywilnej. Musimy stworzyć odpowiednią liczbę schronów dla cywili. Obiekty, które w czasie inwazji mają odgrywać rolę schronów, jak na przykład przedszkola lub inne duże pomieszczenia, nie do końca teraz wywiązują się z tej roli. Jak pokazuje przykład Ukrainy, właśnie takie obiekty stają się ulubionym i łatwo dostępnym celem dla Rosjan. Dlatego musimy w najbliższym czasie zadbać o odpowiednią liczbę schronów, aby ludzie niemogący uczestniczyć w aktywnej obronie mogli się ukryć. Naszym celem jest zachowanie przy życiu jak największej liczby mieszkańców — deklaruje w rozmowie z naszym dziennikiem Dovilė Šakalienė.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Teraz na Litwie stacjonuje 4 tys. żołnierzy wojsk NATO, w tym 543 żołnierzy wojsk Niemiec będących państwem ramowym tzw. wzmocnionej wysuniętej obecności NATO na Litwie. Niemcy na Litwie mają dwa plutony piechoty zmechanizowanej, pluton pancerny i pluton inżynieryjny. Poza tym w naszym kraju, w ramach jednostek NATO, stacjonują żołnierze Belgii, Czech, Luksemburga, Holandii i Norwegii.


    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Zamach pod Moskwą: ISIS przyznaje się do winy, Kreml szuka „śladu ukraińskiego”

    Do ataku doszło w miniony piątek w sali koncertowej „Crocus City Hall”, która znajduje się w Krasnogorsku pod Moskwą. Do widzów, którzy przyszli na koncert zespołu rockowego „Piknik”, otworzono ogień. Odpowiedzialność za atak terrorystyczny wzięło na siebie Państwo Islamskie...

    Nie siać paniki

    Co zrobi Litwa, jeśli jutro zostanie zaatakowana? Czy nasz kraj jest przygotowany na zewnętrzną inwazję? Czy sojusznicy będą nas bronili? Te i inne pytania coraz częściej można usłyszeć w przestrzeni publicznej. O możliwej wojnie wypowiadają się politycy i eksperci....

    Troszczmy się o własne bezpieczeństwo cybernetyczne 

    Wojna w Ukrainie naocznie dowiodła, że wojna z udziałem czołgów, artylerii i piechoty nie zakończyła żywota w podręcznikach historii. Nawet w samej Europie, gdzie wielu myślało, że ten etap mamy za sobą. Niemniej od wielu lat toczy się też...

    Wybory do Parlamentu Europejskiego: ilu obywateli ruszy do urn?

    Główna Komisja Wyborcza (lit. Vyriausioji rinkimų komisija, VRK) sądzi, że frekwencja na tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie większa, niż przed 15 laty. „Sądzę, że teraz Parlament Europejski jest bliżej wyborcy niż to było w 2009 r.” — oświadczyła...