Więcej

    Rosyjski poddany Emanuel Kant

    W latach 1756–1763 toczyła się tzw. wojna siedmioletnia, która była wojną światową. Walczyły z niej z jednej strony: Francja, Austria, Rosja, Szwecja i Saksonia, a z drugiej: Wielka Brytania, Prusy i Hanower.

    Później do walki przyłączyły się Hiszpania, Portugalia i Holandia, zaś boje toczyły się nie tylko w Europie, lecz także w Ameryce Północnej, w Indiach i na wyspach karaibskich. Z polskiego punktu widzenia najistotniejsze było to, że po dwóch stronach konfliktu znaleźli się dwaj najwięksi wrogowie Rzeczypospolitej – Prusy i Rosja. Caryca Elżbieta była zdecydowana upokorzyć Fryderyka II. Latem 1757 r. wojska rosyjskie stanęły u wrót Królewca, proponując miastu atrakcyjne warunki kapitulacji, m.in. zachowanie wszystkich przywilejów. Miejscowe władze wyraziły zgodę i Królewiec został wcielony do imperium. Jednym z wykładowców tamtejszego uniwersytetu, którzy złożyli przysięgę na wierność carycy, był 34-letni wówczas filozof Emanuel Kant. Szybko dostosował się on do nowych warunków. Bywał na organizowanych przez nowych włodarzy przyjęciach i prowadził (za sutą opłatą) prywatne wykłady z matematyki i inżynierii wojskowej dla rosyjskich oficerów.

    Kiedy w 1758 r. zwolniło się stanowisko profesora logiki i metafizyki na uniwersytecie w Królewcu, Kant wysłał do Elżbiety list z prośbą o zatrudnienie go w tym charakterze, podpisując się jako wierny sługa Jej Cesarskiej Mości. Wybór padł jednak na kogoś innego. Chociaż filozof nie był zbyt dobrego mniemania o Rosjanach, to jednak pozostawał lojalnym poddanym carycy – podobnie jak większość niemieckich mieszkańców Królewca, którzy cieszyli się pokojem, podczas gdy w innych częściach Prus szalała wojna. Mimo to nad miastem ciągle wisiała groźba zagłady. Miało być ono przez Rosjan doszczętnie spalone, gdyby armia Fryderyka zbliżyła się do niego. Na szczęście dla Prusaków doszło do niespodziewanego zwrotu akcji, który przeszedł do historii pod nazwą „cudu domu brandenburskiego”.

    W styczniu 1762 r. zmarła caryca Elżbieta, a tron objął jej bratanek Piotr III – wielki zwolennik Fryderyka II. Nowy car nie tylko wycofał się z wojny przeciwko Prusom, ale także oddał im zajęte ziemie razem z Królewcem. Co prawda Piotr pół roku później został zamordowany podczas spisku pałacowego, jednak Prusy uniknęły klęski i dziesięć lat później wspólnie z Rosją dokonały pierwszego rozbioru Polski. Emanuel Kant przywitał to z radością.


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 34 (99) 27/08/-02/09/2022