Więcej

    Wpływ intelektualistów

    Ciągle słyszymy narzekanie na znikomy wpływ elit intelektualnych na społeczną opinię publiczną. Moim zdaniem taka opinia nie jest prawdziwa. Od ośmiu lat największy portal informacyjny Delfi.lt robi ranking najbardziej wpływowych osób na Litwie. Ranking jest robiony dwutorowo. Z jednej strony wypowiadają się eksperci, z drugiej – są robione badania opinii publicznej.

    Zdaniem społeczeństwa najbardziej wpływowym działaczem społecznym jest prof. Alfredas Bumblauskas, natomiast w zestawieniu eksperckim historyk zajął trzecie miejsce. Bumblauskas – oprócz tego, że jest wybitnym historykiem – od lat jest orędownikiem pojednania polsko-litewskiego. „Sami sobie strzelamy w stopę, kiedy nie rozwiązujemy kwestii dotyczących polskiej tożsamości, kiedy nie chcemy rozmawiać z naszymi Polakami, z którymi się konfliktujemy, ponieważ chcemy napchać ich nazwiska czeskimi literami. W 1697 r. na Litwie polskie litery, inaczej mówiąc – łacińskie, wprowadzono ustawowo.
    Ród Radvila nazywał siebie Radziwiłłami, Witold Wielki nie pisał swego imienia inaczej niż z »W«. Samą Biblię Litwini czytali z literami łacińskimi, takimi jak W, Q i X” – mówił w 2016 r. intelektualista. Takich i podobnych wypowiedzi było znacznie więcej. To, że w tym roku Sejm znowelizował Ustawę o nazwiskach i zezwolił na oryginalny zapis nazwiska, w dużym stopniu jest zasługą litewskich intelektualistów. To właśnie tacy ludzie, jak Alfredas Bumblauskas, Rimvydas Bumblauskas czy Alvydas Nikžentaitis, od kilkunastu lat na łamach prasy oraz w dyskusjach publicznych przekonywali polityków oraz społeczeństwo, że osławiona „walka z literą w” jest wyrazem zaściankowości i jest sprzeczna z duchem europejskości. „Podstawowym obowiązkiem intelektualisty jest myśleć i mówić prawdę. (…) Myśleć to znaczy zastanawiać się nad tym, kim jesteśmy i jaka jest otaczająca rzeczywistość” – pisał wybitny polski poeta Zbigniew Herbert. Cytowany ranking pokazuje, że w społeczeństwie nadal istnieje potrzeba refleksji, wnikliwego myślenia i mówienia prawdy. Być może działania intelektualistów nie są tak efektowne i szybkie, jak tego byśmy chcieli. Niemniej jednak twierdzenie, że ludzie tylko wolą populizm i tanią rozrywkę, jest w zasadzie fałszywe.  


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 35 (102) 03-09/09/2022