Więcej

    Gdańsk – miasto portowe i wileńskie

    Niewiele czasu minęło od ostatniej edycji „Wilna w Gdańsku”. Chciałbym wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób wsparli Gdańsk i Wilno przy organizacji tego wspólnego przedsięwzięcia. To już nie tylko festiwal, to jest wspólnota, tak jak pisałem na łamach magazynowego wydania.

    Jestem przekonany, że dzięki tej społeczności, a zwłaszcza dzięki sile niesionych przez nią wartości, będziemy razem nie tylko od święta, ale i w codzienności. Chodzi przecież o to, byśmy byli razem i zawsze szukali tego, co łączy. Mamy zresztą przed sobą kolejne ważne wydarzenia. Milowymi krokami zbliża się jubileusz 700-lecia Wilna i ufam, że nie zabraknie w nim także gdańskich akcentów. Tym bardziej warto zachęcić do udziału w kolejnej edycji festiwalu „Gdańsk w Wilnie”. Od 16 do 17 września w Wilnie odbędą się spotkania z twórcami gdańskimi, jako kontynuacja gdańsko-wileńskich spotkań. Organizatorzy zaplanowali m.in. polsko-litewski wieczór literacki „Między Gdańskiem a Wilnem” w Centralnej Bibliotece Miejskiej, który odbędzie się w piątek po południu, oraz wystawę fotografii Adama Kiełszni pt. „Gdańsk – miasto portowe”, która będzie prezentowana w Inkubatorze Sztuki na Zarzeczu.

    Zagrają też gdańscy muzycy. W piątek podczas uroczystości otwarcia na scenie przy placu Vincasa  Kudirki wystąpi zespół Switch Mode, zaś w sobotę w Ratuszu zaprezentuje się wileńskiej publiczności wokalista jazzowy Arek Czernysz z zespołem. Piękną akcję zaplanowało na ten czas Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki. W sobotę o godz. 16.30 pracownicy, wolontariusze i przyjaciele wileńskiego hospicjum zbiorą się na pl. Ratuszowym, by razem utworzyć żywe „Serce dla Gdańska”. Wspólnota hospicyjna chce wyrazić w ten sposób wdzięczność za współpracę między Gdańskiem a Wilnem. Gdańsk zaprezentuje się w Wilnie przede wszystkim jako miasto portowe, otwarte, niejako „okno na świat”, poprzez poezję, muzykę czy sztuki plastyczne. Ale na pewno jest to także miasto „wileńskie”. A współczesne Wilno, chociaż nie jest położone nad morzem, to jest to przecież  otwarta i wielokulturowa stolicy europejskiego państwa. Może dlatego Gdańsk i Wilno razem tak dobrze się rozumieją? Cóż można dodać do tego wszystkiego? Raz jeszcze wypowiedzieć wdzięczności. Także tym, którzy towarzyszą tym wydarzeniom i dzięki którym niosą się one w świat. Bez relacji w magazynowym „Kurierze Wileńskim” zasięg naszych działań byłby z pewnością mniejszy. Dziękuję!


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 37 (108) 17-23/09/2022