Więcej

    Nowa dyskryminacja

    Narodowa Służba Zdrowia (NHS) w Wielkiej Brytanii to największy pracodawca w sektorze publicznym na Zachodzie. Niedawno jedna z pracownic tej instytucji, Amy Gallagher, pozwała swą firmę do sądu, oskarżając ją o dyskryminację na tle rasowym i religijnym, ograniczanie wolności wyrażania opinii oraz nękanie i prześladowanie. Jak do tego doszło?

    Narodowa Służba Zdrowia (NHS) w Wielkiej Brytanii to największy pracodawca w sektorze publicznym na Zachodzie. Niedawno jedna z pracownic tej instytucji, Amy Gallagher, pozwała swą firmę do sądu, oskarżając ją o dyskryminację na tle rasowym i religijnym, ograniczanie wolności wyrażania opinii oraz nękanie i prześladowanie. Jak do tego doszło? Otóż wspomniana Gallagher, 33-letnia pielęgniarka z 7-letnim stażem pracy, została wbrew swej woli skierowana na kurs dla personelu medycznego na temat krytycznej teorii rasowej pt. „Bycie białym: problem naszych czasów”. Tam usłyszała, że „chrześcijaństwo jest rasistowskie, ponieważ jest europejskie”.

    Dowiedziała się też, że z powodu koloru swej skóry (białej) nie nadaje się do pracy w różnorodnym środowisku. Kiedy zaczęła przeciw temu protestować, władze macierzystej kliniki oskarżyły ją, że praktykuje przestarzałą formę… tolerancji na ślepotę. Cóż to oznacza? Otóż pielęgniarka uważa, że przynależność do danej rasy nie może być podstawą do osądzania ludzi. Okazuje się jednak, że jej pracodawca twierdzi inaczej: według niego ludzi nie tylko można, ale i należy osądzać według koloru skóry. To jeden z głównych dogmatów rozpowszechnionej dziś w krajach anglosaskich „kultury przebudzonych” (woke culture). W tej perspektywie bycie białym jest równoznaczne z byciem rasistą, ponieważ oznacza przynależność do uprzywilejowanej grupy społecznej, zawdzięczającej swą pozycję niewolnictwu i wyzyskowi.

    Amy Gallagher protestuje przeciw temu. Twierdzi, że to, co widziała w swej klinice i co nazywają antyrasizmem, jest w rzeczywistości rasizmem, a to, co nazywają tolerancją, jest tak naprawdę nietolerancją. Jako chrześcijanka nie jest w stanie popierać krytycznej teorii rasowej, gdyż jej zdaniem wszyscy ludzie jako dzieci Boże są równi wobec siebie bez względu na kolor skóry. Gallagher zarzuca klinice szykanowanie z powodu niepodporządkowania się poglądom swojego szefostwa oraz niestosowania się do standardów ideologii, w którą nie wierzy. Pozew angielskiej pielęgniarki przeciw swemu pracodawcy obserwuje z zaciekawieniem cała prasa brytyjska, ponieważ jest to pierwszy przypadek, by ktoś oskarżył instytucję promującą woke culture o dyskryminację i łamanie podstawowych praw obywatelskich. Wyrok w tej sprawie może stanowić precedens, który ma szansę zaważyć na dalszej praktyce wcielania w życie projektów ideologicznych na Zachodzie.


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 42 (123) 22-28/10/2022