Więcej

    My wysyłamy rakiety na Księżyc, a oni?

    W tych dniach miały miejsce dwa historyczne momenty związane z wystrzeliwaniem rakiet. Z przylądka Canaveral na Florydzie wystartowała olbrzymia, licząca 98 metrów długości, rakieta programu „Artemis”. Ten program ma pozwolić nam powrót po 50 latach na Księżyc, a także – w niedalekiej przyszłości – wysłanie pierwszej załogowej misji na Marsa.

    Drugie wydarzenie jest o wiele smutniejsze – na skutek rosyjskiego ostrzału rakietowego, wymierzonego w cywilne cele na Ukrainie, zginęło dwóch mieszkańców miejscowości Przewodów na terenie Polski. Rosyjskie imperium kryminalne po raz kolejny w sposób dobitny pokazało, jaką platformę cywilizacyjną prezentuje. Kiedy Zachód, w tym my – bo także polscy naukowcy biorą czynny udział w budowaniu technologii wykorzystywanych przez NASA – wysyła rakiety na Księżyc, rosyjski agresor wysyła rakiety na cele cywilne: elektrownie, wodociągi, szpitale czy bloki mieszkalne. Miliony ludzi zostało uchodźcami, kolejne miliony nie mają dostępu do elektryczności i wody pitnej, a tymczasem moskiewski reżim ma czelność oskarżać innych o imperializm, nazizm czy satanizm.

    Ten sam reżim, który ma krew milionów ludzi na rękach, który dorobek pokoleń przez stulecia rabował i niszczył, który nie tylko nie potrafi uczynić życia lepszym w swoim państwie, ale też niszczy je poza jego granicami gdziekolwiek się pojawi: na Ukrainie, w Syrii, Sudanie, Etiopii, Mali czy Nikaragui. Obecnie w okupowanym przez siły rosyjskie Mariupolu umiera średnio 25 osób dziennie. Dla porównania – to tyle, ile liczy duża klasa w szkole. Cywilnych mieszkańców w jednym tylko mieście pod rosyjską okupacją. Codziennie. To jest właśnie funkcjonowanie „russkiego miru” w praktyce. My jesteśmy częścią cywilizacji zachodniej właśnie dlatego, że mamy inne od rosyjskiego podejście do ludzkiego życia – chcemy je czynić lepszym, a nie niszczyć.

    Dlatego my rakiety wysyłamy w kosmos i rozwijamy dzięki temu technologie służące dobru (m.in. wiele instrumentów diagnostyki medycznej powstało właśnie dzięki programom kosmicznym), oni zaś używają skradzionych technologii oraz kupowanych od Iranu i Korei Północnej rakiet do napadania na sąsiadów, burzenia miast i mordowania cywilów. I potem gadają brednie o bojowych komarach, „danbili bambas” dla przykrycia kradzieży pralek i zwierząt z zoo. Nie nasz to świat, ten „russkij mir”.


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 46(134) 19-25/11/2022