Konferencję Beata Pietkiewicz rozpoczęła dzieląc się swoim prywatnym doświadczeniem. „W październiku, korzystając z prawa możliwości zapisu w oryginale imienia i nazwiska w dokumencie, zmieniłam swoje imię i nazwisko — zapisałam je po polsku. Bardzo się cieszę tą zmianą, wreszcie moje nazwisko odzwierciedla moją tożsamość narodową. Cieszę się, że państwo okazało mi jako obywatelowi szacunek, i pozwoliło na realizację moich praw człowieka” — zaznaczyła posłanka.
Beata Pietkiewicz cieszyła się, że nie spotkała się z żadną dyskryminacją, nieprzyjemną uwagą na temat zmiany nazwiska. Co prawda, przyznała, że ostatnio była bardzo zaskoczona przykrym komentarzem posła Eugenijusa Jovaišy na temat jej nazwiska. W swoim komentarzu Jovaiša wzgardził nazwiskiem Pietkiewicz. „Swoim komentarzem obraził moją cześć i godność. Oto cytat: »Jaki jest związek takiego nazwiska z państwem, a nazwisko i jego zapis odnosi się do relacji z państwem. Co mogę pomyśleć o nazwisku Beata Pietkiewicz zapisanym po polsku — ona jest obywatelką Litwy? No przepraszam«. Nie zamierzam wchodzić w szczegóły dotyczące żałobnej wypowiedzi, swoją pozycję napisałam publicznie. Złożyłam skargę do Komisji Etyki i Procedury. Ale musimy odpowiednio zareagować i nie pozwolić na dyskryminację ze względu na zapis nazwisk” — zaznaczyła Pietkiewicz.
Czytaj więcej: Konferencja posłanki Pietkiewicz o nazwiskach, także z diakrytykami. „Nie bać się procedur i składać wnioski”
Swoim doświadczeniem podzielił się również prof. Jarosław Wołkonowski. Powiedział, że jego ojciec, dziadek, pradziadek i prapradziadek — cztery pokolenia — nazwisko mieli zapisane jako Wołkonowski z „w” i „ł”. „Podałem dokumenty do sądu i 1 czerwca sąd przychylił się do mojego wniosku i pozwolił w zapisie użyć »w« i »ł«. Decyzja sądu weszła w życie 4 lipca. I od 4 lipca do 9 sierpnia byłem obywatelem Republiki Litewskiej jako Jarosław Wołkonowski z »w« i »ł«. 8 sierpnia generalny prokurator zwrócił się do sądu drugiej instancji o zawieszenie orzeczenia. Sąd przyjął uzasadnienie prokuratora, że diakrytyczny znak »ł« nie może być użyty. Sąd drugiej instancji nie wie, jakie przyjąć ostateczne orzeczenie — na podstawie tego sprawa zostaje skierowana do Sądu Konstytucyjnego RL” — ubolewał prof. Wołkonowski.
Rajmund Klonowski powiedział, że kwestie dotyczące zapisywania nazwiska w kontekście prawnym na Litwie zaistniały w 1940 r., kiedy Litwa była okupowana przez Rosję Sowiecką i był wprowadzony obowiązek zapisywania nazwisk w porządku fonetycznym. Okupacja Rosji zakończyła się w 1990 r., ale przekręcanie nazwisk obywateli Litwy trwało jeszcze przez 30 lat.
Z kolei Dariusz Litwinowicz wyraził wdzięczność państwu za możliwość wpisania nazwiska w dokumentach w oryginale. „Siedzi przed państwem czterech Polaków, obywateli Litwy, każdy jest inny, każdy ma swoje problemy, każdy ma inne zdanie, a co nas łączy — miłość do ojczyzny i to, że nigdzie nie wyjechaliśmy, ale pracujemy i staramy się dla dobra ojczyzny tu. Bardzo cieszę się, że prawo pozwoliło mi wreszcie pisać poprawnie nazwisko we wszystkich dokumentach” — powiedział Litwinowicz.
Czytaj więcej: Pisownia nazwiska ze znakiem diakrytycznym jest możliwa? EFHR dowodzi, że tak i zaprasza do inicjatywy