Więcej

    Chorzy i wspólnota miłosierdzia

    11 lutego przypada XXI Światowy Dzień Chorego.

    W orędziu z tej okazji papież Franciszek w pięknych słowach podkreślił: „Choroba jest częścią naszego ludzkiego doświadczenia. Może jednak stać się czymś nieludzkim, jeśli jest przeżywana w izolacji i opuszczeniu, jeśli nie towarzyszą jej troska i współczucie. Gdy podążamy naprzód wspólnie, czymś normalnym jest to, że ktoś może poczuć się źle, że będzie musiał się zatrzymać z powodu zmęczenia lub jakiegoś zdarzenia po drodze. To właśnie wówczas, w tych chwilach widać, jak idziemy: czy jest to rzeczywiście podążanie razem, czy też idziemy tą samą drogą, ale każdy na własną rękę, dbając o swoje interesy i pozwalając, aby inni »dali sobie radę«. Dlatego też w ten XXI Światowy Dzień Chorego, w trakcie trwającego procesu synodalnego, zapraszam was do refleksji nad tym, że właśnie poprzez doświadczenie słabości i choroby możemy nauczyć się podążać razem zgodnie ze stylem Boga, który jest bliskością, współczuciem i czułością”.

    Czego możemy nauczyć się w perspektywie chrześcijańskiej o chorobie i o naszym stosunku wobec chorych? Przede wszystkim tego, że choroba jest czymś naturalnym, nieodłącznie związanym z naszym człowieczeństwem. Nie jesteśmy w stanie jej uniknąć, ale możemy sobie z nią poradzić. Ważne pozostaje przyjęcie odpowiedniej perspektywy i postawy. O co chodzi? By choroba nie była przeżywana w osamotnieniu, by nie była źródłem wykluczenia, by nie pozbawiała nadziei. Jak jednak możemy to uczynić? Papież Franciszek podpowiada nam piękną receptę polegającą na stworzeniu prawdziwej wspólnoty, opartej o towarzyszenie, troskę, współczucie, bliskość i czułość; jednym słowem – o miłosierną miłość. Tak naprawdę to, jak podchodzimy do choroby i jak postępujemy z chorymi, jest testem naszego chrześcijaństwa, a zarazem człowieczeństwa. Czy zostawiamy chorych na marginesie, czy też stawiamy ich w centrum wspólnoty?

    Czy oferujemy im swój czas, czy też może unikamy ich? Otoczmy modlitwą i wsparciem wszystkich chorych, a szczególnie raz jeszcze przypomnijmy sobie (tego nigdy za wiele) o naszym ukochanym wileńskim Hospicjum bł. ks. Michała Sopoćki. Jeśli ktoś miałby wątpliwości, czy prawdziwa wspólnota miłosierdzia jest możliwa, warto sobie uświadomić, jak wiele rzeczy dokonuje się w placówkach hospicyjnych na całym świecie, gdzie chorzy, rodziny, pracownicy i wolontariusze podążają razem w bliskości, współczuciu i czułości – we wspólnotach miłosierdzia.


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 6(18) 11-17/02/2023