Więcej

    Co to jest prawo?

    Kiedy porzuciliśmy myślenie o prawie jako o wielkiej idei, projekcie przekraczającym „tu i teraz”, ideale, celu ludzkich dążeń do lepszego świata i człowieczeństwa? Pokutuje wciąż myślenie, że prawo jest jakie jest, lepsze bądź gorsze. Godzimy się na to i tylko czasami odrywamy głowy od stosów zapisanego tekstu.

    Przyzwyczailiśmy się do postrzegania prawa zapisanego w aktach prawnych, których treść jest wiążącym wzorem postępowania. Czy to jednak wszystko? A jeśli prawo to coś znacznie ważniejszego? Czyż prawo nie jest (a przynajmniej nie powinno być) w pierwszej kolejności dążeniem człowieka do prawdy, piękna, dobra, sprawiedliwości? Czyż nie powinno wypływać ze świata wartości? Nie mogę porzucić towarzyszącego mi uporczywie przekonania, że powinniśmy przywrócić prawu jego właściwe pojęcie, a raczej skierować nasze myślenie o nim na właściwe tory. Trzeba nam na nowo zwrócić się do ideału prawa, którego będziemy szukać, pragnąć, do którego będziemy dążyć. Nawiązując do platońskiej jaskini, trzeba nam wyrwać kajdany i odważyć się wyjść na zewnątrz, a okaże się, że to, co braliśmy za rzeczywiste, jest tylko cieniem tego, co prawdziwe.

    Chodzi o podjęcie wysiłku dotarcia do istoty prawa, trud poszukiwania prawdy. To trudna droga, może nawet niedostępna dla wszystkich, ale któż inny miałby w nią wyruszyć, jeśli nie my, i kiedy indziej mielibyśmy wreszcie zerwać przywiązanie do utartych schematów, jeżeli nie teraz? Jak długo jeszcze pozwolimy innym tkwić w jaskiniach, czuć się dobrze i bezpiecznie w świecie, do którego przywykliśmy? Prawo jest jednym z najważniejszych pojęć naszego świata. Żyjemy w ramach prawa, dzięki prawu możliwe jest rozwiązywanie konfliktów. Prawo jest tarczą schronienia dla obywateli, ale i narzędziem skutecznego działania państwa. Dlatego warto czasem zastanowić się nad pytaniem, nad którym zastanawiało się tak wielu filozofów, prawników, myślicieli. Może nigdy nie udzielimy jednej przekonującej odpowiedzi, ale myślę, że warto chociaż ponawiać pytanie.

    Jeśli nie będziemy pytać, to łatwo wpaść w pułapkę akceptacji wszelkiego prawa, tego najbardziej bezsensownego, a nawet okrutnego. Dlatego osobiście skłaniam się ku poglądowi, że prawo nie może być oderwane od świata wartości, a tym samym tylko dobre prawo (służące człowiekowi) zasługuje na wierność i posłuszeństwo. W innym wypadku mamy do czynienia po prostu z oszustwem. Może to i banalne, z pewnością dla wielu niemożliwe do zaakceptowania. Ale może to jedyna droga, by znaleźć właściwą odpowiedź.


    Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 9(26) 04-10/03/2023